Blisko ludziKrecik leci w kosmos!

Krecik leci w kosmos!

Bohater czeskich filmów animowanych, Krecik, poleci w kosmos razem z załogą zaplanowanej na kwiecień ostatniej misji wahadłowca Endeavour. Pluszową maskotę zwierzaka zabierze ze sobą amerykański astronauta Andrew Feustel.

Krecik leci w kosmos!
Źródło zdjęć: © AP

27.03.2011 | aktual.: 27.03.2011 21:30

Bohater czeskich filmów animowanych, Krecik, poleci w kosmos razem z załogą zaplanowanej na kwiecień ostatniej misji wahadłowca Endeavour. Pluszową maskotę zwierzaka zabierze ze sobą amerykański astronauta Andrew Feustel.

Jak tłumaczył cytowany przez czeskie radio przedstawiciel Wydziału Astronomii czeskiej Akademii Nauk Pavel Suchan, maskotka ma m.in. wzbudzić zainteresowanie kosmonautyką wśród dzieci. Pluszak mierzy 19 centymetrów, przygotowano go specjalnie na potrzeby lotu z pomocą autora kreskówek Zdeńka Millera.

Pomysł ten towarzyszy akcji promocyjnej, organizowanej wspólnie przez ambasadę USA w Pradze oraz Czeską Agencję Kosmiczną (CzKK).

Suchan podkreślił, że jednym z powodów wybrania Krecika do misji było to, że znają go niemal wszyscy.
- Był zawsze bezkonfliktowy, nigdy nie wyrażał się negatywnie, nigdy nie krzyczał i nigdy na nikogo się nie złościł - opisywał bohatera kreskówek.

Zwrócił też uwagę, że Feustel poprzez swoją żonę ma związki z Czechami i zdecydował się wziąć w bagażu coś, co wybierze dla niego Republika Czeska. -
A wybrała właśnie czeskiego Krecika - zaznaczył Suchan.

Krecik - jako bohater kreskówki - w kosmosie był już w 1965 roku. W trzecim filmie o jego przygodach pt. "Krecik i rakieta" wzniósł się w niebo znalezionym przypadkiem pojazdem kosmicznym. Później na podstawie filmu Miller narysował książeczkę o tym samym tytule.

Początek ostatniej misji Endeavoura wyznaczono na 19 kwietnia. Lot potrwa dwa tygodnie.

(PAP/ma)

Na zdjęciu: Ambasador Stanów Zjednoczonych w Republice Czeskiej, Norman Eisen, prezentuje maskotkę Krecika, która poleci w kosmos z amerykańskim astronautą.

Źródło artykułu:PAP
czechykosmospluszak
Zobacz także
Komentarze (3)