Blisko ludziNiestraszne potwory

Niestraszne potwory

Niestraszne potwory
Źródło zdjęć: © Muamua Design
14.12.2009 09:30, aktualizacja: 28.06.2010 08:47

Kaja Sarapak – Gościniak od kilku lat pod szyldem Muamua Design szyje niezwykle popularne, wyjątkowo kolorowe, przeurocze potwory.

Kaja Sarapak – Gościniak od kilku lat pod szyldem Muamua Design szyje niezwykle popularne, wyjątkowo kolorowe, przeurocze potwory. Nareszcie można je kupić w internetowym sklepie – jak również lawendowe prezenty, drewniane zabawki, czy kartki projektu Kai.

Potwory szyjesz od kilku lat - ilu?

Potworki szyję od 2006 roku, kiedy to powstały na potrzebę instalacji do wystawy Hidden Place.

Skąd się wzięły?

Pomysł na pierwszego potwora pojawił się, kiedy byłam na studiach w Mediolanie. W mieszkaniu, w którym mieszkałam, spadła z sufitu lampa. Wyrywając kabel i niszcząc tynk zostawiła po sobie ślad, który przypominał Smutnego Balonika. Tak powstał Milan Ziguigui. Cała reszta potworków ma podobną historię. Zinzin Roma była porzuconym klapkiem w Rzymie. Alfamewa faktycznie istnieje i mieszka na targu rybnym w Wenecji i walczy z rodzeństwem - resztą ptasiego towarzystwa zamienionego na przytulanki.

Sprzedawane były min. w krakowskim Miejscu czy na targach Super Concept Market - teraz można je kupić już w Internecie?

Doczekałam się! Są w sklepie internetowym, który długo planowałam założyć. Teraz mam nareszcie czas, aby się nim zająć. Oprócz tego są jeszcze "na żywo" w Fidze, w Joga Centrum w Krakowie i w jednej galerii w Niemczech. Od stycznia będą też w Rabce i pewnie w Bielsku, w miejscach, gdzie przychodzą matki i dzieci.

Ale można tam znaleźć nie tylko potwory?

W sklepie internetowym staram się zaprezentować miłe rzeczy dla dzieciaków i dla mam. Poczynając od biżuterii, poprzez kartki i obrazki, lawendę i zabawki, aż po potworki -przytulanki właśnie. Sklep dopiero zaczął funkcjonować, mam jeszcze dużo pomysłów na to co w nim będzie.

U większości projektantów widać tendencję do robienia rzeczy "hipsterskich", trendy - u ciebie jest inaczej, jesteś przytulna, a twój sklep to uspokajająca lawenda i niestraszne potwory...

Miło mi! Lubię te trendy ugly dolls, podoba mi się większość pomysłów innych projektantów, jak bym miała wielki dom to bym kupowała wszystkie te zabawki. Ale nie myślę o tym, czy robię rzeczy, które są trendy czy nie. Staram się robić to, co lubię, co bym sama nosiła czy chciała mieć dla siebie czy dla dziecka. W przypadku potworków, które są miłymi przytulankami, myślę o tym, żeby były nierozłączne z maluchami, do snu, na wyjazdy lub po prostu na uspokojenie. Mają to być potworki dla tych najmłodszych dzieci, niekoniecznie dla zbieraczy designerskich zabawek.

Jak powstają rzeczy Muamua Design?

Teraz to powstają między karmieniem a kupką mojej córy. A tak to różnie, czasem najpierw jest pomysł, a czasem pomysł powstaje podczas projektowania... Mam osobne skrzynki na koraliki i kamienie do biżuterii, osobne na tkaniny itd. W zależności od humoru wyciągam jedną z nich. Na każdym wyjeździe udaje mi się upolować coś ciekawego, materiał czy szkiełka, które czasem długo czekają na dalszą obróbkę. Ale zawsze się doczekają na kolejny pomysł. Odkąd jest dziecko, to dużo pomysłów bierze się z tego, że chcę, aby miało coś wyjątkowego. Nie takiego przeciętnego, przesłodzonego w kolorze różu czy błękitu prosto ze sklepu Disneya.

Kartki to taka rzecz, która w Muamua łączy się najbardziej z twoją dotychczasową pracą graficzki…

W tym momencie tak, choć poszerzam asortyment o obrazki, niedługo będą też grafiki, choćby te wielkie z wystawy Hidden Place. W przyszłości będę też oferować w sklepie usługi graficzne, jak zrobienie logotypu czy identyfikacji wizualnej firm. W sumie to ileż można pracować tylko jako grafik? Trzeba się rozwijać artystycznie w różnych kierunkach.

Jakie plany?

Kupić psa na wiosnę, żeby pilnował potworków. Może zostanę też ogrodniczką.

A co poleciłabyś szczególnie na prezent?

Dla dzieciaka na pewno potworka - dlatego, że są unikatowe. Nie ma dwóch takich samych. Dla mamy pewnie coś z biżuterii, lawendowy woreczek, albo grafikę pod indywidualne zamówienie.

Kaja (Karolina) Sarapak-Gościniak jest graficzką. Obroniła dyplom na wydziale Kommunikations Design, Fachhochschule Würzburg-Schweinfurt (Niemcy), w międzyczasie studiowała też w Nuova Academia Di Belle Arti (Mediolan - Włochy). Od 2005 roku jako Muamua Design pracowała dla takich firm jak: Instytut Rozwoju Reklamy (agencja reklamowa), ChoclAd (agencja reklamowa), Ad Agency Q, Apollo (Kijów.Centrum), Superfoto, PogoArt, Apteka Vena Vita, Akademia Fotografii, Miesiąc Fotografii, Parasol, Machina Fotografika, Lubelska Projekt, Bloomlight, Maniana, Dziennik Polski, Ladyzone, Cardamon Communications, PLinEu, Sweet Dog.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także