Katarzyna Bujakiewicz: kiedyś byłam taka ładna!
Katarzyna Bujakiewicz mówi szczerze o urodzie, jej poprawianiu, nagości i ślubie. Jak podchodzi do opinii, które słyszy: „kiedyś to była taka ładna aktorka”? Dlaczego już nigdy nie rozbierze się na ekranie? I dlaczego uważa, że ślub i przyjęcie weselne to marnowanie pieniędzy?
Zobacz także: Katarzyna Bujakiewicz: Lubię jogging, nawet gdy pada deszcz
Anna Lewandowska, Katarzyna Bujakiewicz
Aktorka w tym roku skończy 44 lata. - Jakoś nie czuję tych swoich lat. Owszem, są w metryce, ale na co dzień o tym nie pamiętam. Styl mi się nie zmienia, od lat chodzę ubrana „na dresowo” - mówi na łamach „Świata Kobiety”. Opowiada też o późnym macierzyństwie. - Czasy się zmieniły. Teraz wiele kobiet czeka, aż znajdzie odpowiedniego partnera, ustawi się zawodowo, zorganizuje sobie życie. Zostawiłam pracę, ale nie życie. Wtedy moje życie towarzyskie wręcz rozkwitło. Bo ile można karmić, przewijać, kąpać - tłumaczy.
Anna Przybylska, Katarzyna Bujakiewicz
Aktorka przyznaje też, że dziecko wpłynęło na wybór ról filmowych.
- Jedyna decyzja, którą podjęłam nie ze względu na wiek, a dlatego, że mam dziecko, to ta, że nie będę rozbierać się w filmie. Gdyby mi ktoś taką rolę zaproponował, myślę, że nie byłabym w stanie przez to przebrnąć. Zwyczajnie bym się krępowała - uważa.
Katarzyna Bujakiewicz
Czy przejmuje się upływem czasu? - Czuję upływ czasu. Ale nie przejmuję się tym.
W okolicach 35. urodzin zaakceptowałam siebie taką, jaką jestem. Uznałam, że nie wszystkim muszę się podobać i nie zawsze będę młoda. Zrobiłam sobie selfie. „Make up” i „no make up”, bo tak lubię najbardziej, o ile w ogóle się maluję. Ktoś napisał: kiedyś to była taka ładna aktorka. Ale uważam jak Julia Roberts, która powiedziała, że nie będzie nic poprawiała w swojej twarzy, bo każda jej zmarszczka to historia jej życia - każdy uśmiech, każda zła - mówi. - Pamiętam, gdy miałam 20 lat wciąż mi się w sobie coś nie podobało. Wszystko było nie tak. Niedawno oglądałam zdjęcia sprzed lat i pomyślałam: czego ja od siebie chciałam? Byłam taka ładna!
Katarzyna Bujakiewicz
Bujakiewicz jest w związku od ponad 8 lat, ale dopiero niedawno zaręczyła się ze swoim partnerem.
Ceremonia odbyła się w górach, w Wigilię. - Jestem staromodna jeśli chodzi o rodzinę, konwenanse, bo jestem z poznańskiego mieszczańskiego domu, ale ze ślubem mam jakiś problem. Po czterdziestce chyba nie wypada włożyć białej sukni i welonu zarezerwowanego dla dziewic. Ale jako poznanianka podchodzę też do sprawy praktycznie - wspólnie zarabiamy na nasze życie i miałabym teraz z tego budżetu zmarnować pieniądze na jakieś bezsensowne przyjęcie weselne? - zastanawia się.
O swoim partnerze mówi, że spotkali się we właściwym momencie. - Mamy te same priorytety, zasady, a nawet pasje. Mimo że Piotr siedzi teraz w górach, a ja w Warszawie, nie zrobimy nic głupiego - komentuje gwiazda, która dzieli życie między Polskę i Włochy, gdzie pracuje jej narzeczony.
Katarzyna Bujakiewicz
Zdradziła też patenty na zgrabną sylwetkę. - Czterdziestka zmusiła mnie do ostrożnego odżywiania. Odrzuciłam słodycze, apetyt zaspokajam bakaliami. Bo wiem, że zbędnych kilogramów już tak szybko nie zrzucę - mówi.
Jest szczęśliwa, mówi, że nigdy nie zależało jej na karierze, a jej obecne motto brzmi: w życiu najważniejsze jest… życie.