"Kończ bez strachu" - kampania zachęcająca do bezpiecznego seksu
Konsekwentne używanie prezerwatyw daje niemal 95-procentową ochronę przed HIV i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową. Społeczny Komitet ds. AIDS rozpoczął w poniedziałek kampanię "Kończ bez strachu", która ma m.in. zachęcać do używania prezerwatyw.
04.03.2013 | aktual.: 04.03.2013 15:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Konsekwentne używanie prezerwatyw daje niemal 95-procentową ochronę przed HIV i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową. Społeczny Komitet ds. AIDS rozpoczął w poniedziałek kampanię "Kończ bez strachu", która ma m.in. zachęcać do używania prezerwatyw.
Akcja ma nie tylko przełamywać tabu związane z prezerwatywą, ale przede wszystkim dostarczyć młodym ludziom rzetelną wiedzę na temat profilaktyki chorób i infekcji przenoszonych drogą płciową - wyjaśnili jej organizatorzy ze Społecznego Komitetu ds. AIDS (SKA).
W ramach kampanii powstała strona www.konczbezstrachu.pl, na której młodzi ludzie mają dostęp do rzetelnej wiedzy, a nauczyciele mogą zgłosić swoją szkołę do programu warsztatów z zakresu profilaktyki HIV/AIDS, które także są elementem kampanii.
Przygotowano również spoty, które od poniedziałku można oglądać w telewizji, kinach i internecie, w których młodzi aktorzy: Dominika Gwit, Alan Andersz i Philippe Tłokiński zachęcają do używania prezerwatyw. "Kochasz życie? Kochaj się z prezerwatywą" - przekonują.
Na potrzeby kampanii zaprojektowano też narzędzia interaktywne dostosowane do użytkowania mobilnego, np. aplikacje i gry internetowe dostępne na profilach społecznościowych kampanii.
"W Polsce prezerwatywa jest wciąż narzędziem polityczno-ideologicznym zamiast zdrowotnym. Nie radzą sobie z tym tematem dorośli, więc jak mają się w nim odnaleźć dzieciaki. Podejmowanie ryzykownych zachowań seksualnych przez młodych ludzi jest faktem, w związku z tym trzeba odłożyć na bok ideologię i dać im narzędzie, które będzie ich chronić. Nie chodzi o promowanie używania prezerwatyw, ale w obecnej sytuacji, kiedy nadal nie mamy rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach, nie możemy ryzykować ich zdrowia, czekając na zmiany systemowe, które mogą w ogóle nie nastąpić" - powiedział Artur Lutarewicz z zarządu SKA, psycholog, doświadczony trener i edukator od wielu lat pracujący z młodymi ludźmi.
SKA od lat prowadzi zajęcia z profilaktyki HIV/AIDS w szkołach. "Z naszych obserwacji wynika, że młodzi ludzie raczej nie rozmawiają z rodzicami, wiedzę czerpią głównie od siebie nawzajem i z internetu. Prowadząc zajęcia, najpierw musimy zająć się weryfikacją tego, czego oni się już naczytali na różnych forach czy podejrzanych stronach www. Dopiero wtedy możemy zacząć właściwe warsztaty. Sprawę pogarsza fakt, że w mediach mamy mnóstwo seksu, przemocy i używek przedstawionych w atrakcyjny sposób, natomiast w życiu: szkole, domu, podwórku, młodzi ludzie nie mają z kim o tym porozmawiać" – uważa Czarek Fidor ze SKA, trener z zakresu profilaktyki HIV/AIDS.
Z raportów Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton wynika, że 44,5 proc. młodych osób nigdy nie rozmawiało z rodzicami na temat seksualności, a aż 20 proc. nie ma osoby w rodzinie, z którą może tę kwestię poruszyć. Równocześnie 53 proc. badanych nie dostało w domu żadnych informacji na temat antykoncepcji. Choć młodzi ludzie mają świadomość, że należy się zabezpieczyć w czasie stosunku, nie wiedzą jednak, jak to zrobić.
"Młodzi ludzie nie potrafią ocenić, czy prezerwatywa jest poprawnie założona i zazwyczaj martwią się tym dopiero po stosunku. Często słyszę, że prezerwatywy są niewygodne i zabiją przyjemność. Wolą ryzykować i nierzadko wybierają stosunek przerywany. Myślę, że byłoby inaczej, gdyby posiadali rzetelne informacje o mechanizmach zapłodnienia i o infekcjach. Zamiast ze szkoły nastolatki podstawową wiedzę na temat seksu czerpią z oglądanych w internecie filmów porno, na których prezerwatyw po prostu nie ma" – podkreśliła Paulina Wawrzyńczyk z Grupy Ponton.
Ewa Pieszczyk z UNDP (Program Narodów Zjednoczony ds. Rozwoju), który objął projekt patronatem merytorycznym, dodaje, że WHO rozumie edukację seksualną nie tylko jako fizyczne, emocjonalne i interakcyjne aspekty seksualności i kontaktów seksualnych, ale także szereg innych czynników, takich jak samoakceptacja, przyjaźń czy poczucie bezpieczeństwa i atrakcyjności. "Większość badań wskazuje, że rzetelna edukacja seksualna opóźnia inicjację seksualną, zmniejsza częstotliwość kontaktów seksualnych i liczbę partnerów, a także poprawia prewencyjne zachowania seksualne” - powiedziała.
(PAP) akw/ bos/ jra/