GwiazdyKylie - wygrałam z rakiem

Kylie - wygrałam z rakiem

Kylie Ann Minogue od piętnastu lat ustanawia topowe hity na Wyspach Brytyjskich. Znana i popularna na całym świecie, w szczytowym momencie swojej kariery dowiedziała się, że jest chora na raka. Wygrała z nim, a po rocznej przerwie wraca do pracy, bo Kylie, w języku Aborygenów, znaczy bumerang.

Kylie - wygrałam z rakiem
Źródło zdjęć: © AP

13.10.2006 | aktual.: 17.10.2006 10:27

Kylie Ann Minogue od piętnastu lat ustanawia topowe hity na Wyspach Brytyjskich. Znana i popularna na całym świecie, w szczytowym momencie swojej kariery dowiedziała się, że jest chora na raka. Wygrała z nim, a po rocznej przerwie wraca do pracy, bo Kylie, w języku Aborygenów, znaczy bumerang.\r\n\r\n

\r\n\r\nEspecially For You\r\n\r\nUrodzona w Melbourne, Kylie, w wieku 11 lat zadebiutowała na małym ekranie rolą w serialu \"Skyways\". Prawdziwą popularność przyniosła jej rola Charlene w \"Neighbours\" („Sąsiedzi”) i single \"Locomotion\" oraz \"I should be so lucky\". Jej debiutancki album \"Kylie\" był najlepiej sprzedającym się w UK, a sama wokalistka najmłodszą i pierwszą Australijką w historii brytyjskich list przebojów, która osiągnęła szczyt. Po hicie \"Especially For You\", duetu Minogue-Donovan, Kylie postanowiła zmienić image. Słodka nastolatka z blond włosami sama zaczęła kreować swój wizerunek. Jej kolejne płyty były bardziej dojrzałe, a Kylie zaczęła przeistaczać się w pełną seksapilu divę. W tym czasie związała z Michaelem Hutchence (wokalista INXS) i często gościła na łamach kolorowych pism z etykietką „skandalistki”.\r\n\r\nNowy image Kylie spotkał się z uznaniem, ale ambitna muzyka nie przypadła do gustu szerszej publiczności. W tych „chudych latach” artystka pokazała wiernym fanom, że nie będzie naiwną nastolatką a jej \"Confide in Me\" oraz ballada \"Where the Wild Roses Grow\" nagrana z Nickiem Cavem, na stałe zapisały się w historii popu.\r\n\r\nZOBACZ RÓWNIEŻ\r\n\r\nKOBIECA CHOROBA NR 1\r\n\r\nShowgirls\r\n\r\nKylie, jak bumerang, wróciła na szczyty w 2001 roku z albumem Fever. Wtedy na jej punkcie zapanowała prawdziwa gorączka. Uznawana za jedną z najseksowniejszych kobiet świata, budziła wiele emocji. Występowała w klubach dla homoseksualistów i na prywatnych koncertach dla rosyjskich biznesmenów. Album przyniósł Kylie nie tylko popularność. Otrzymując nagrodę Grammy, artystka zdobyła także uznanie krytyki. Wtedy poznała miłość swojego życia. Francuski aktor Olivier Martinez, nazywany „francuskim Bradem Pittem”, nie miał opinii stałego w uczuciach. Jego związek z Kylie, zdaniem sceptyków, miał się szybko rozpaść z powodu tras koncertowych artystki. Piosenkarka nie przywiązywała wagi do tych proroctw i zaczęła przygotowania do swojej największej trasy koncertowej. W 2005 roku zorganizowała tournee \"Showgirls”, które jej fani określali krótko - \"niesamowite\". To wtedy, podczas koncertów w rodzinnej Australii, dowiedziała się, że ma guza piersi.\r\n\r\nUltimate Kylie\r\n\r\nW wywiadzie dla Sky One Kylie opowiadała o początkach swojej choroby. Tournee zaczęło ją męczyć i rodzice namówili ją, żeby zrobiła badania. To oni towarzyszyli jej, kiedy odbierała wyniki.\r\n„Gdy dowiedziałam się, że mam raka, to był szok. Nie byłam w stanie wykrztusić z siebie ani słowa. Wydawało mi się, że rozpadam się na tysiące maleńkich kawałków. Chciałam uciekać stamtąd jak najdalej. Moi rodzice też poczuli, że świat zawalił mi się na głowę. Próbowałam jeszcze wrócić do życia sprzed paru minut i powiedziałam - Zaraz mam samolot. Na to rodzice - Nigdzie nie polecisz. Usiądź”.\r\nKylie zaczęła wszystko na nowo układać. Nie było to łatwe, ponieważ czuła się „ jakby w jej rodzinny dom walnęła bomba i wszystko zniszczyła”. „Potrzebowałam ludzi wokół siebie, zwłaszcza bliskich ale z drugiej strony chciałam być sama” – opowiadała w wywiadach.\r\n\r\nNowotwór, choć wykryty wcześnie, był złośliwym i nie wiadomo było, jak organizm Kylie zareaguje na leczenie. Dziś ze łzami wspomina, że przygotowała sobie listę rzeczy, które chce zrobić przed śmiercią - były to m.in. objadanie się langustynkami i leżenie w oceanie bez tłumu paparazzich za plecami. Terapii poddała się od razu. Bardzo szybko usunięto jej guz z lewej piersi. Lekarze zalecili jej naświetlania i chemioterapię. Włosy obcięła sama, po tym jak zauważyła, że zaczynają jej wypadać pod wpływem leków. Nie przejmowała się widokiem łysej głowy, nawet żartowała, że miewała gorsze sceniczne wizerunki.\r\n\r\nZOBACZ RÓWNIEŻ\r\n\r\nKOBIECA CHOROBA NR 1\r\n\r\n* I should be so lucky**\r\n\r\nDużym wsparciem dla Kylie był i jest jej partner Olivier Martinez. Ich związek, wbrew oczekiwaniom, nie rozpadł się lecz umocnił. To pod jego opieką, Kylie leczyła się w Paryżu. Co kilka tygodni jeździła na chemioterapię do kliniki, a potem odpoczywała w aprtamencie Oliviera. Z okien paryskiego szpitala widziała wieżę Eiffla. „Gdy patrzyłam tam na nią nocami, wydawało mi się, że to dla mnie iskrzy światełkami” - opowiadała w telewizyjnym wywiadzie.\r\nLeczenie trwało pół roku. Były chwile kiedy Kylie nie mogła patrzeć na siebie w lustrze i marzyła tylko o jednym, żeby jak najszybciej wrócić do pracy. W końcu wygrała, chociaż cały czas, musi zażywać leki, które zapobiegną ewentualnym nawrotom choroby.\r\n\r\nNiedawno wydała książkę dla dzieci i jeszcze w tym roku zamierza wrócić na tournee \"Showgirls\". W listopadzie rozpocznie go w Australii. Jak sama mówi, nie zamierza stwarzać iluzji, że jest dokładnie taka sama jak przed przerwą.\r\nSpecjalnie dla wiernych brytyjskich fanów zaplanowała w styczniu kilka koncertów na londyńskim Wembley. Bilety wykupiono w ciągu sześciu minut.\r\nKylie mówi, że zaczyna wszystko od początku. Chce nabrać sił, żeby wspiąć się na górę, pod którą teraz stoi. Zatrudniła dietetyka, który będzie komponował jej posiłki z dużą ilością odżywczych składników. Zastrzega, że podczas występów nie będzie miała żadnych peruk i choć wraca z tym samym repertuarem to zaskoczy fanów czymś zupełnie nowym. Już spotyka się ze swoimi ulubionymi projektantami mody Domenico Dolce i Stefano Gabbaną, którzy przygotowują specjalnie dla niej kreacje na koncerty.\r\n\r\nDrobna, filigranowa Kylie wygrała z najcięższym wrogiem. Dziś, wszędzie gdzie się pojawi, przyjmowana jest entuzjastycznie. Ona sama promienieje i mówi, że powrót do dawnego życia to ważna część jej rehabilitacji.\r\nZdaniem lekarzy, tak zwany \"efekt Kylie\" może przyczynić się do zmniejszenia liczby kobiet umierających na raka piersi, ponieważ odkąd świat dowiedział się o chorobie Minogue, coraz więcej kobiet decyduje się na zbadanie swoich piersi. Ona sama mówi - Chcę powiedzieć kobietom, które właśnie dowiedziały się, że mają nowotwór piersi, że jesteście w stanie to przejść. Dacie radę.\r\n\r\n**ZOBACZ RÓWNIEŻ\r\n\r\nKOBIECA CHOROBA NR 1*\r\n\r\n

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)