GwiazdyMacaulay Culkin nic się nie zmienił. Zobaczcie inne gwiazdy "Kevina samego w domu"

Macaulay Culkin nic się nie zmienił. Zobaczcie inne gwiazdy "Kevina samego w domu"

Macaulay Culkin nic się nie zmienił. Zobaczcie inne gwiazdy "Kevina samego w domu"
Źródło zdjęć: © Mat. prasowe
Karolina Błaszkiewicz
20.12.2018 14:51, aktualizacja: 20.12.2018 15:59

Macaulay Culkin odtworzył właśnie swoją najsłynniejszą rolę, Kevina McCallistera. W sentymentalnej reklamie Google'a brakowało reszty obsady: mamy głównego bohatera, jego złośliwego brata czy złoczyńców. Co się dzieje z tymi aktorami?

Google postanowił przypomnieć najsłynniejszy świąteczny film "Kevin sam w domu". I to był strzał w dziesiątkę. Fani kilkuletniego bohatera, o którym zapominają najbliżsi i bez niego wylatują na święta do Paryża, mogą sprawdzić, co dziś u niego słychać. Filmowy Kevin wygląda prawie tak samo jak kiedyś – mimo że ma 38 lat. Po obejrzeniu reklamy nawiązującej do jego przygód, chce się sprawdzić, jak wyglądają i co robią inni członkowie obsady.

Mama i brat Kevina
Jedną z najważniejszych postaci hitu sprzed 30 lat była bez wątpienia mama Kevina. Catherine O'Hara, która dwukrotnie się w nią wcieliła, to szanowana kanadyjska aktorka. W wieku 64 lat jest wciąż aktywna zawodowo. Niedawno została zapytana, czy ma kontakt z Macaulayem Culkinem.

Aktorka wyjaśniła, że nie rozmawiali przez dłuższy czas, ale w 2016 r. udało im się przypadkiem spotkać. – Zobaczyłam go na wystawie sztuki. Podszedł do mnie i powiedział: "Mamusia…?", a ja odpowiedziałam: "Synku!" – wspominała O'Hara. I dodała, że wciąż kocha go jak własne dziecko.

Obraz
© Getty Images

Drugiego syna Kanadyjki, Buzza, grał Devin Ratray. Prywatnie daleko mu było do słynnego prześladowcy, ale tak został zapamiętany przez międzynarodową widownię. Łatka została i do teraz nowojorczyk kojarzy się przede wszystkim z tamtą rolą. I to mimo że na swoim koncie ma jeszcze kilkanaście innych.

Obraz
© Getty Images

Słynni złoczyńcy
"Kevina samego w domu" nie byłoby bez duetu złodziei, Marva i Harry'ego. Sposoby, w jaki mały chłopiec dawał im popalić, bawią do teraz. Grający ich Daniel Stern i Joe Pesci stali się bez wątpienia ikonami "świątecznego" kina. Pierwszy nie wybił się jednak tak, jak można by sądzić. Co prawda gra, ale raczej tzw. ogony niż główne role.

Obraz
© Getty Images

W 2015 r. ucieszył fanów "Kevina…", odtwarzając scenę z tarantulą. Jeśli komuś wydawało się, że za pierwszym razem udawał krzyk, gdy pająk chodził po jego twarzy, to jest w błędzie. Stern naprawdę darł się wniebogłosy.

Jeśli chodzi o Joe Pesciego, to ulubioną ciekawostką fanów dotyczącą jego udziału w filmie, jest fakt, że w trakcie nagrań ciągle przeklinał. Reżyser poprosił, by za każdym razem, kiedy zechce rzucić "mięsem", mówił "lodówka". Potwierdzono też, że Pesci tak wczuł się w rolę, że zamiast udawać, że gryzie Kevina w palec, naprawdę go ugryzł i dziecku został po tym ślad.

Obraz
© Getty Images

"Kevin sam w domu" trafił do kin w 1990 r. i dostał dwie nominacje do Oscara. Producenci filmu zarobili 476,7 mln dolarów. Druga część, czyli "Kevin sam w Nowym Jorku" przyniosła im 359 mln dolarów zysku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl