Manekiny promują anoreksję?

Zastanawiałaś się kiedyś przymierzając jakiś strój, dlaczego na manekinie wyglądał tak szałowo, a na Tobie nie leży tak dobrze. Pomyślałaś, że jesteś za gruba, że chcesz zrzucić kilka kilogramów? Zastanów się, jak wiele kobiet na świecie ma ten sam problem. Dlaczego ścigamy się z niedoścignionymi wzorami? Władze Turynu zadecydowały, że ze sklepowych witryn w tym mieście znikną manekiny w strojach w najmniejszych rozmiarach.

Wszechobecnej obsesji chudego ciała przeciwstawiły się już niektóre gazety, jak magazyn kobiecy "Brigitte", który zrezygnował z publikacji zdjęć anorektycznie wyglądających „wieszaków”. W tym niemieckim dwumiesięczniku będą się ukazywały tylko zdjęcia normalnie zbudowanych kobiet.

Teraz do protestu dołączyły władze Turynu. Ze sklepowych witryn w tym mieście znikną manekiny w strojach w najmniejszych rozmiarach - 32, czy 34. Mają je zastąpić ubrania w rozmiarach, które noszą „zwykłe” kobiety. To sposób na walkę z anoreksją.

Serwis londynek.net powołując się na portal bankier.pl podaje, że zakaz ma wejść w życie wraz z pojawieniem się w butikach wiosennych kolekcji. Donosi też, że „pierwsza z propozycją wystąpiła Federacja Zdrowia, a poparł ją asesor Turynu do spraw handlu Alessandro Altamura. "Musimy młodych ludzi nauczyć, że można cieszyć się życiem bez karania własnego ciała z powodu stereotypów" – czytamy dalej.

To nie pierwsza inicjatywa tego typu. Wychudzone modelki zniknęły z wybiegów na niektórych pokazach. Po raz pierwszy wagowe ograniczenie wprowadzono w 2006 roku. „Rząd lokalny w Madrycie, który współfinansuje pokazy, wyeliminował 30-40 proc. według niego zbyt chudych modelek, które jeszcze w zeszłym roku spacerowały po tym wybiegu” – jak donosił PAP. Czy podobny antyanoreksyjny trend przywędruje do Polski?