Blisko ludziMarsz wstydu. Pierwszy feministyczny rząd w hidżabach

Marsz wstydu. Pierwszy feministyczny rząd w hidżabach

Marsz wstydu. Pierwszy feministyczny rząd w hidżabach
Źródło zdjęć: © president.ir
14.02.2017 10:58, aktualizacja: 14.02.2017 11:22

Posypały się gromy na szwedzki rząd. A konkretnie na jego członkinie, które podczas wizyty u prezydenta Iranu zgodnie założyły hidżaby. Głośno już o tym, że w ten sposób "pierwszy feministyczny rząd poświęcił swoje zasady". Zachowanie kobiet skrytykowała pozarządowa organizacja UN Watch.

W czasie niedawnej wizyty w Teheranie premierowi Szwecji Stefanowi Lofvenowi towarzyszyły członkinie gabinetu nazywanego "pierwszym feministycznym rządem". Nie jest to przypadkowy termin. Szwedzi chwalą się równouprawnieniem na oficjalnej stronie rządowej.

"Szwecja ma pierwszy feministyczne rząd na świecie. Oznacza to, że równość płci jest priorytetem zarówno w podejmowaniu decyzji jak i rozdzielaniu zasobów. Feministyczny rząd zapewnia, że równość płci jest brana pod uwagę w tworzeniu polityki zarówno na poziomie krajowym jak i międzynarodowym. Kobiety i mężczyźni muszą mieć takie same możliwości kształtowania społeczeństwa jak i własnego życia. To prawo człowieka oraz kwestia demokracji i sprawiedliwości".

Mając na uwadze powyższą deklarację, UN Watch, czyli pozarządowa organizacja zajmująca się monitorowaniem działań Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz promowaniem praw człowieka, "wyraziła swoje ubolewanie, że rząd Szwecji, który deklarował się jako pierwszy feministyczny rząd na świecie, poświęcił swoje zasady i zdradził prawa irańskich kobiet", kiedy minister handlu Ann Linde i inne członkinie gabinetu przedefilowały przed irańskim prezydentem ubrane w czadory, hidżaby i długie płaszcze.

Głośna krytyka padła z ust Masih Alineżad, aktywnej działaczki na rzecz praw człowieka, której niedawny apel zignorowały Szwedki. Namawiała ona europejskie kobiety ze świata polityki, by nie zakładały przepisowych hidżabów podczas spotkań z irańskimi oficjelami, by bronić włanej godności. Alineżad stworzyła nawet fejsbukowe konto, na które irańskie kobiety mogą wrzucać swoje fotografie z odkrytymi włosami na znak sprzeciwu wobec konseratywnych zasad dotyczących kobiet. Ma już milion fanów.

- Europejskie polityczki są hipokrytkami - grzmi Alineżad. - Stoją murem za francuskimi muzułmankami przeciwko zakazowi noszenia burkini na plażach, ale kiedy chodzi o Iran, po prostu dbają o pieniądze.

Minister handlu Ann Linde pytana o swoje zachowanie, stwierdziła, że "nie widzi żadnego konfliktu".

Źródło artykułu:WP Kobieta