Mieszkanie razem bez ślubu niekoniecznie prowadzi do ślubu
Jeśli marzysz o ślubie (a która kobieta o nim nie marzy?) i jeśli myślisz o wspaniałym mężu, który zawsze będzie Cię szanował (a pokażcie mi taką, której na tym nie zależy), a przy tym kusi Cię, by zamieszkać ze swoim ukochanym mężczyzną zanim on jeszcze zaproponuje małżeństwo, nie ulegaj tej niemądrej i złej pokusie, za nic tego nie czyń! Wszystko wskazuje na to, że mieszkanie razem bez ślubu jest poważnym błędem.
Jeśli marzysz o ślubie (a która kobieta o nim nie marzy?) i jeśli myślisz o wspaniałym mężu, który zawsze będzie Cię szanował (a pokażcie mi taką, której na tym nie zależy), a przy tym kusi Cię, by zamieszkać ze swoim ukochanym mężczyzną zanim on jeszcze zaproponuje małżeństwo, nie ulegaj tej niemądrej i złej pokusie, za nic tego nie czyń! Wszystko wskazuje na to, że mieszkanie razem bez ślubu, zwłaszcza z nadzieją, że do ślubu dojdzie, jest poważnym błędem, czasem błędem nie do naprawienia.
Kobieta nie może być w pełni sobą, mężczyzna także jest nieco ułomny w takich warunkach, mitem są opowieści o korzyściach materialnych dla osób mieszkających razem bez ślubu, jak i mitem jest, jakoby niemoralność takiego życia nie miała na ludzi żadnego wpływu - sprawy te zostały już szerzej opisane w osobnych artykułach na stronach Wedding TV, do argumentów przeciw zbyt lekkiemu traktowaniu związków i zbyt szybkiemu zamieszkiwaniu razem - dołączają kolejne.
Na uniwersytetach amerykańskich przeprowadzane są bowiem wciąż nowe badania nad zjawiskiem wspólnego zamieszkiwania bez ślubu i jego wpływem na losy młodych ludzi. Na Zachodzie mieszkanie bez ślubu jest do tego stopnia częste, że dostarcza badaczom wielu danych, na podstawie których wysnuć można już wiążące wnioski.
Niedawno badacze Daniel T. Lichter z Cornell University oraz Zhenchao z Ohio State University na podstawie danych z badania zachowań młodych ludzi National Longitudinal Survey of Youth zbadali doświadczenia osób, które wielokrotnie zamieszkiwały z partnerami bez ślubu - przede wszystkim kobiet, które mieszkały bez ślubu z więcej niż jednym partnerem.
Na podstawie zebranych danych badacze jednoznacznie dowiedli, że kobiety oraz mężczyźni zamieszkujący więcej niż raz z partnerem przed ślubem mają zdecydowanie mniejsze szanse na zawarcie małżeństwa niż osoby, które raz tylko zdecydowały się na taki krok (a – jak pokazują inne badania - nawet ci, którzy raz tylko mieszkali z kimś bez ślubu już ryzykują, że ich małżeństwo będzie nietrwałe).
Powodów może być wiele - jednym z ważniejszych jest to, że kobieta, która zamieszkała z mężczyzną przed jego deklaracją na temat ślubu, nie ma argumentów, które mogłyby go skłonić do zawarcia małżeństwa. A najczęstszym argumentem, który w końcu go przekonuje do zawarcia związku, jest przyjście na świat dziecka. Wtedy jednak mężczyzna czuje się zmuszony do zawarcia małżeństwa, zagubiony, nie wie czy go naprawdę chciał i jest mniej przekonany do tego, by się o nie naprawdę starać.
To niestety nie koniec złych wiadomości wynikających z badania - okazało się bowiem jeszcze, że gdy nawet osoby te mają tyle szczęścia i zawierają małżeństwa, związki, które tworzą, bardzo często się rozpadają, a rozwody są nadmiernie częste. Cierpią wtedy nie tyko dorośli, ale i ich dzieci. Pocieszeniem może być natomiast fakt, że tylko od 15 do 20 proc. kobiet decyduje się na mieszkanie bez ślubu czy przed ślubem więcej niż raz w życiu i najczęściej są to osoby o niskich zarobkach i wykształceniu.
Skoro po raz kolejny tak czytelnie pokazane zostało ryzyko związane z mieszkaniem razem bez ślubu, zwłaszcza wtedy, gdy liczy się na jego zawarcie, badacze postanowili się teraz przyjrzeć powodom, dla których kobiety decydują się na mieszkanie bez ślubu. Będą sprawdzać, czy nie wiedzą one o tym, jak jest to dla nich niekorzystne, na co liczą, co stanowi dla nich najważniejszy powód takiej decyzji.
Już teraz inne badania wskazują jednak, że kobiety często nie zdają sobie sprawy z ryzyka związanego z mieszkaniem bez ślubu i nie mogą się powstrzymać przed tym, by z ukochanym spędzać jak najwięcej czasu, czemu najlepiej wydaje się służyć właśnie wspólne mieszkanie. Są to złudzenia, których trzeba się pozbyć, zanim będzie za późno: kobieta zamieszkująca z mężczyzną przed ślubem traci pewność swojej wartości, bo mężczyźnie zbyt łatwo udało się ją zdobyć. A i mężczyzna niestety nie staje się lepszy, tak dobry jak mógłby być, bo nie ma wyzwań, którym miałby sprostać i które – w efekcie - uczyniłyby go więcej wartym, dlatego także po ślubie mniej się stara.
Z miłością trzeba się więc obchodzić bardzo ostrożnie i cenić ją bardzo wysoko, budując ją nie na codzienności wspólnego lokum, która powszednieje, lecz na Sakramencie Małżeństwa.