Blisko ludziNie tylko naukowiec. Skłodowska-Curie – kobieta z krwi i kości

Nie tylko naukowiec. Skłodowska-Curie – kobieta z krwi i kości

Nie tylko naukowiec. Skłodowska-Curie – kobieta z krwi i kości
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY
07.11.2016 09:59, aktualizacja: 08.11.2016 08:30

Jedyny człowiek, którego nie zepsuła sława – tak mówił o niej Albert Einstein. I nie mylił się, bo Maria Skłodowska-Curie, jedyna kobieta, która dwukrotnie otrzymała nagrodę Nobla (w 1903 roku z fizyki, w 1911 z chemii), była niezwykle pracowita i skromna. Została też pierwszą kobietą wykładowcą na francuskiej Sorbonie, a także pierwszą pochowaną w paryskim Panteonie.

Warszawianka, emigrantka

Urodziła się 7 listopada 1867 roku w Warszawie. Miała czwórkę rodzeństwa, a jej rodzice, intelektualiści, bardzo dbali o jej edukację. W roku 1877 Maniusia, jak nazywano ją w rodzinie, rozpoczęła naukę w prywatnej pensji Jadwigi Sikorskiej, przy ul. Marszałkowskiej. Sześć lat później otrzymała złoty medal za naukę i skończyła Rządowe Gimnazjum. Była osobą wszechstronnie uzdolnioną: znała pięć języków, interesowała się socjologią, psychologią, naukami ścisłymi, dobrze rysowała. Wybrała nauki ścisłe, marzyły jej się studia na paryskiej Sorbonie. Jako pierwsza do Paryża pojechała jej siostra, Bronisława, która rozpoczęła tam studia medyczne, a Maria, pracując jako guwernantka, wspierała ją finansowo. Marzenia Marii Skłodowskiej spełniły się jesienią 1891 roku, gdy wreszcie wyjechała do Paryża i zapisała się na wydział matematyczno-przyrodniczy Sorbony.

W 1903 roku jako pierwsza kobieta uzyskała stopień doktora fizyki. W grudniu tego samego roku, wraz ze swym ówczesnym mężem, Piotrem Curie oraz Henrim Bacquerelem, otrzymała nagrodę Nobla za badania nad promieniotwórczością.. Drugą nagrodę, z chemii, uzyskała już samodzielnie, w 1911 roku, za wydzielenie czystego radu. Wtedy Maria była już wdową, jej mąż zginął w 1906 roku w tragicznym wypadku (został potrącony przez konny wóz ciężarowy), zostawiając ją z dwójką małych dzieci.

Maria - prekursorka

Po tragicznej śmierci męża, Skłodowska-Curie objęła katedrę fizyki na Sorbonie. Pierwszy swój wykład poprowadziła 5 listopada 1906 roku, zostając tym samym pierwszą kobietą-profesorem na paryskiej uczelni. Zyskała renomę samodzielnej badaczki. Jej znakomitą opinię przyćmił romans z Paulem Langevinem. Związek z zamężnym, młodszym od Marii naukowcem trwał prawie rok i był pożywką dla francuskiej prasy, zwłaszcza brukowej.

Drugi Nobel został Marii przyznany jeszcze w trakcie jej burzliwego romansu. Do członków szwedzkiej Królewskiej Akademii Nauk dotarły wieści, że uczona uciekła z Francji z żonatym mężczyną. Christopher Aurivillius, sekretarz akademii napisał do Marii list, w którym odwodził ją od przyjazdu do Sztokholmu, a odbiór nagrody uznał za niestosowny w zaistniałej sytuacji. Skłodowska nie posłuchała.

Langevin był uczniem Piotra Curie, jego przyjacielem i następcą w Szkole Fizyki i Chemii. Jeden z paryskich brukowców opublikował wywiad z żoną uczonego "Romans w laboratorium: przygoda pani Curie i pana Langevina", w którym zdradzona kobieta ujawniła, że wiedziała o tej relacji od dawna, ale wciąż liczyła na poprawę małżeńskich stosunków. Sytuacja była na tyle napięta, że pani Langevin groziła Skłodowskiej śmiercią, a jej mąż sam próbował popełnić samobójstwo. Marię obwołano "złodziejką mężów", a prawicowa prasa pisała o "Polce niszczącej francuską rodzinę", nawołując "Precz z cudzoziemką!". Ostatecznie po wielu perturbacjach kochankowie rozstali się, a Langevin wrócił do żony, którą zdradzał później z inną kobietą.

Ciekawostką jest, że Skłodowska-Curie była też jedną z pierwszych kobiet, które zdobyły prawo jazdy. Na naukę prowadzenia samochodu zdecydowała się podczas I wojny światowej, gdy pracowała jako szefowa wojskowej komórki medycznej. Uprawnienie umożliwiło jej prowadzenie jednego z 20 pojazdów z aparatami Roentgena. W ten sposób docierała do rannych i pomagała w ich badaniu, często na polu walki, pod ostrzałem.

Maria – dumna matka

Córki Skłodowskiej-Curie także były bardzo ambitne, a ona starała się im wpoić obowiązkowość, systematyczność, szacunek do nauki. Dziewczynki, nawet wyjeżdżając na wakacje do Polski, musiały uczyć się regularnie matematyki, gry na fortepianie i języków obcych, a także uprawiać sport.

Zainteresowania matki podzielała Irène, urodzona w 1897 roku (to właśnie wtedy Maria, poszukując tematu do rozprawy doktorskiej, podjęła pierwsze badania naukowe z promieniami Becquerela). Starsza córka również została laureatką Nagrody Nobla z chemii. Niestety także ona przepłaciła swoje zainteresowania zawodowe chorobą nowotworową. Zmarła w 1956 roku w Paryżu na białaczkę.

Młodsza córka, Eve, zamiast nauk ścisłych wybrała humanistykę. Została pisarką, dziennikarką i pianistką. Była też działaczką pokojową. W 1937 roku ukazała się napisana przez nią biografia matki. Eve Curie zmarła w 2007 roku.

Choroba popromienna

Pod koniec lat dwudziestych Maria Skłodowska-Curie zaczęła coraz bardziej podupadać na zdrowiu, traciła słuch i wzrok, była coraz słabsza. Jeszcze w 1929 roku noblistka wybrała się w daleką podróż – do Stanów Zjednoczonych. Kupiła tam gram promieniotwórczego radu, który przekazała Instytutowi Radowemu w Warszawie (dziś to Centrum Onkologii, Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie), otwartemu w 1932 roku przez obie siostry Skłodowskie. Maria czuła się już bardzo źle: miała wysoką temperaturę, lekarze zdiagnozowali u niej grypę, następie gruźlicę i poważne zmiany w płucach. Wyjechała do sanatorium w Passy, gdzie wykryto prawdziwą przyczynę jej fatalnego samopoczucia. Okazało się, że Maria cierpi na złośliwą anemię i chorobę popromienną. Skłodowska-Curie zmarła 4 lipca 1934 roku. Pochowano ją na cmentarzu w Sceaux, obok męża. Szczątki pary przeniesiono w 1995 roku do paryskiego Panteonu.

Być jak Skłodowska

- Dawno na żadnej roli tak mi nie zależało – mówi Karolina Gruszka, grająca Skłodowską w filmie „Maria Curie” w reżyserii Francuzki, Marie Noëlle. Obraz wejdzie do polskich kin na początku przyszłego roku.

Polska aktorka podkreśla, że Skłodowska-Curie to fascynująca postać, której życie było niezwykle bogate i z pewnością zasługiwało na to, by przenieść je na ekran.

- Była nie tylko była wybitnym naukowcem, pierwszą kobietą wykładającą na Sorbonie, docenioną za swoje naukowe osiągnięcia nagrodami Nobla. Pamiętajmy, że była też feministką, choć zapewne sama tak o sobie nie myślała. Przede wszystkim Skłodowska to kobieta z krwi i kości, pełna emocji, która potrafiła kochać – podkreśla Gruszka. Reżyserka, Marie Noëlle, dodaje:

- Chciałam, abyśmy po obejrzeniu tego filmu zapamiętali Marię Skłodowską-Curie przede wszystkim jako inspirującą, silną kobietą.

Obraz
© Youtube.com

„Maria Curie” to nie tylko wierna faktom opowieść o niesamowitym życiu odkrywczyni polonu i radu. Film pokazuje Skłodowską, jakiej nie zobaczymy na kartach encyklopedii i podręczników: czułą matkę, kochającą żonę, kobietę charyzmatyczną i zdecydowaną, choć pełną dylematów. To portret niezwykłej Polki, która dzięki inteligencji, wiedzy i nieprzeciętnym umiejętnościom zdołała przekonać do siebie zdominowany przez mężczyzn świat nauki.

To nie pierwszy film poświęcony tej wybitnej postaci. Pierwszy obraz, zatytułowany „Madame Curie”, nakręcono w 1944 roku – był oparty na biografii Skłodowskiej, autorstwa jej córki, Eve.

W Warszawie, w miejscu urodzenia Marii Skłodowskiej, przy ul. Freta 16, na Nowym Mieście, znajduje się jedyne na świecie biograficzne muzeum uczonej. Niedaleko tego miejsca, na wiślanej skarpie, u wylotu ulicy Kościelnej, stoi pomnik Skłodowskiej-Curie. Rzeźba przedstawiająca podwójną noblistkę jest zwrócona w stronę Wisły. To dar Stowarzyszenia Członków Legii Honorowej i francuskiego Narodowego Orderu Zasługi dla mieszkańców Warszawy oraz symbol przyjaźni polsko-francuskiej.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (16)
Zobacz także