FitnessNiebezpieczna praca grozi rakiem piersi?

Niebezpieczna praca grozi rakiem piersi?

Kobiety pracujące w sektorze przemysłowym, produkcyjnym, a także w barach i kasynach są bardziej narażone na rozwój raka piersi - ostrzegają naukowcy. Niektóre z nich mają aż o połowę wyższe ryzyko wystąpienia choroby. A wszystko przez szkodliwe związki chemiczne, które powodują zaburzenia w gospodarce hormonalnej.

Niebezpieczna praca grozi rakiem piersi?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

21.11.2012 | aktual.: 22.11.2012 11:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kobiety pracujące w sektorze przemysłowym, produkcyjnym, a także w barach i kasynach są bardziej narażone na rozwój raka piersi - ostrzegają naukowcy. U niektórych z nich ryzyko powstania nowotworu wzrasta aż o połowę! A wszystko przez szkodliwe związki chemiczne, które powodują zaburzenia w gospodarce hormonalnej.

Już wcześniej eksperci zauważyli, że wzrost zachorowania na raka piersi jest związany z biernym paleniem i pracą na nocne zmiany. Z badań opublikowanych w International Journal of Cancer wynika, że w przypadku kobiet, które pracują na nocną zmianę, ryzyko jest nawet o 30 procent wyższe.

Z kolei zespół badaczy z USA, Kanady i Wielkiej Brytanii odkrył, że pestycydy (używane głównie do ochrony roślin) są odpowiedzialne za podwyższone ryzyko wystąpienia nowotworu u kobiet pracujących w rolnictwie.

Na podstawie przeprowadzonych badań z udziałem grupy 1000 pań naukowcy oszacowali, że u kobiet, które pracowały 10 lat w określonej branży, gdzie były narażone na działanie toksycznych związków chemicznych, zaobserwowano o 42 proc. wyższe ryzyko zachorowania na raka piersi. Eksperci uwzględnili wiek kobiety, historię choroby, rodzaj wykonywanej pracy, stres. Okazało się, że we wszystkich sektorach, w których kobiety były narażone na większą ekspozycję niebezpiecznych substancji chemicznych, wzrastały szanse na pojawienie się raka piersi.

Jakie branże zwiększają ryzyko zachorowania? Największe powody do niepokoju powinny mieć osoby pracujące w przemyśle motoryzacyjnym, przemyśle tworzyw sztucznych, rolnictwie, barze i kasynie. W przemyśle metalurgicznym wzrost ryzyka nastąpił o 73 proc., a w rolnictwie o 36 proc. Natomiast z raportu opublikowanego w czasopiśmie Environmental Health wynika, że u osób pracujących w barze prawdopodobieństwo pojawienia się nowotworu było o 50 proc. wyższe. Dodatkowo największe ryzyko zanotowano u kobiet przed menopauzą w branży motoryzacyjnej i przemyśle tworzyw sztucznych. Ryzyko zachorowania na raka piersi zwiększyło się dwukrotnie u kobiet pracujących w przetwórstwie żywności i przemyśle tworzyw sztucznych, a co więcej, w przypadku młodszych pań (przed okresem klimakterium) wzrosło aż pięciokrotnie.

Dr James Brophy z University of Windsor w Ontario tłumaczy, że przyczyna powstawania raka piersi jest złożona. Decyduje wiele czynników: genetycznych, hormonalnych, środowiskowych, a także styl życia. Jednakże badania wykazały, że liczba przypadków kobiet z rakiem piersi znacznie wzrosła w drugiej połowie XX wieku. Nastąpiło to wtedy, gdy więcej kobiet zaczęło pracować w zakładach przemysłowych, wzrosła produkcja syntetycznych chemikaliów, a do środowiska trafiło wiele nowych (nieistniejących wcześniej) i niesprawdzonych (nieprzebadanych pod kątem bezpieczeństwa) środków chemicznych.

Natomiast Sally Greenbrook z Breakthrough Breast Cancer twierdzi, że badania wymagają głębszej analizy, gdyż brakuje jeszcze kilku istotnych informacji. „Kobiety mogą zmniejszyć ryzyko wystąpienia raka piersi poprzez ograniczenie ilości spożywanego alkoholu, utrzymanie prawidłowej wagi ciała i zwiększenie aktywności fizycznej” – dodaje. Jednak autorzy badań nie chcą budzić strachu, ale przede wszystkim nawołują do ostrożności.

Elizabeth Salter Green, dyrektor kampanii grupy CHEM Trust, wyjaśnia: „Analiza sektorów wskazuje obszary, które wymagają uwagi. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że te miejsca pracy związane są z większą ekspozycją toksycznych substancji chemicznych”. Professor Andrew Watterson z University of Stirling’s Occupational and Environmental Health Research Group i Clare Dimmer zaznaczają, że badanie uświadamia nam, iż nie tylko osoby pracujące w sektorze przemysłowym są narażone na kontakt z toksycznymi substancjami. Niebezpieczne związki chemiczne, które znajdują się w domu, miejscu pracy, środkach czystości, kosmetykach, opakowaniach produktów czy żywności, powodują wiele chorób i prowadzą do zmian nowotworowych. Ich zdaniem powinien być wprowadzony zakaz używania bisfenolu A (BPA) - organicznego związku chemicznego z grupy fenoli stosowanego do produkcji tworzyw sztucznych, który wywołuje zaburzenia w gospodarce hormonalnej człowieka.

Większość tzw. „przemysłowych estrogenów” ma negatywny wpływ na nasze zdrowie. Mówi się o rakotwórczym działaniu pestycydów, herbicydów, różnych toksycznych chemikaliów i tworzyw sztucznych. Jeśli zostaną one wchłonięte przez organizm, mogą stymulować i blokować wydzielanie hormonów. Poza tym nie sprzyjają nam industrialne warunki życia: duża liczba samochodów, zanieczyszczone powietrze i woda, przetworzona żywność (m.in. toksyny trafiające do środowiska i żywności).

Tekst na podst. The Huffington Post i The Daily Mail
Monika Stypułkowska (mst/mtr/sr)

POLECAMY:

Komentarze (73)