Blisko ludziNotre Dame. Karolina Korwin Piotrowska kpi z prawicy. "Uratowane, tak, dwie wieże"

Notre Dame. Karolina Korwin Piotrowska kpi z prawicy. "Uratowane, tak, dwie wieże"

Notre Dame. Karolina Korwin Piotrowska kpi z prawicy. "Uratowane, tak, dwie wieże"
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Karolina Błaszkiewicz
16.04.2019 14:59, aktualizacja: 16.04.2019 15:39

Cały świat patrzył z niepokojem w stronę płonącej Notre Dame. W polskim internecie pojawiły się komentarze prawej strony, że to kara boska albo że zaraz w pobliżu katedry wyrośnie meczet. Karolina Korwin Piotrowska ma do ich autorów apel.

15 kwietnia od teraz będzie dniem, w którym na naszych oczach ogień pochłaniał katedrę Notre Dame. Symbol Paryża stanął w płomieniach, prawdopodobnie był to nieszczęśliwy wypadek. Wydarzył się w trakcie remontu budowli i przykuł uwagę całego świata. Widok niszczonego zabytku, symbolu kulturalnego i religijnego, był przerażający. Istniały poważne obawy, że nie przetrwa. Dzięki poświęceniu paryskich strażaków, Notre Dame wciąż stoi.

W trakcie walki o każdy centymetr katedry internet zalewały setki komentarzy. W jego polskiej części uderzały takie, jak ten Magdaleny Ogórek, że "za rok w okolicy na pewno przybędzie nowy meczet", ale nie tylko. Karolina Korwin Piotrowska jest wstrząśnięta sposobem komentowania tragedii w Paryżu. Napisała kilka mocnych zdań.

"Boże, jak mi się marzy, by ktoś teraz spokojnie usiadł i powiedział, w jakiejś telewizji, która nabija sobie słupki, mówiąc, że to barokowa katedra i kara boska na zmianę z tym, że Francja jest w stanie wojny od g. 18, że stało się niedobrze, ale: ocalone są na szczęście prawie wszystkie bezcenne dzieła sztuki ze środka, że spłonęła więźba dachowa całkiem, że konstrukcja jest nienaruszona, że niestety szlag trafił fenomenalne bezcenne witraże, że na szczęście stoją wieże i dzwonnice są uratowane, tak, dwie wieże" – czytamy w poście dziennikarki na Facebooku.

Obraz
© Facebook.com

Karolina Korwin Piotrowska chciałaby, żeby ktoś zrobił na "złość polskiej prawicy", mówiąc, że "to pewnie było głupie, durne, bezsensowne zaprószenie ognia przez ekipę remontową, bo ten dach był jak z papieru, to drewno było tak suche i pewnie gówniano do tej pory i po kosztach konserwowane".

Zdaniem dziennikarki pożar Notre Dame mogło być konsekwencją braku wyobraźni Francuzów, którzy nie zadbali odpowiednio o swój najważniejszy zabytek. "Taka smutna prawda. I nie, nie ma tam 'korony Chrystusa'. Dżizas. A kościoły płoną przez głupotę ludzi, bez względu na to czy kraj jest laicki czy nie" – stwierdza ostro dziennikarka.

Na koniec dzieli się smutną refleksją, dotyczącą nie tylko Notre Dame, ale i nas samych. "Tak, wszystko przeminie. My też. Serio. Możemy se wlać w poliki i usta cysternę botoksu, założyć Gucci, torebkę Chanel i d..a. Iskra i po balu panno Lalu. Nie ma co zbierać. Taka lekcja. Była i nie ma. Duma Francji. W tym tygodniu Wielkim idealna lekcja, katecheza prawie i obyśmy z niej wynieśli coś mądrego, refleksję jakąś a nie zabobony, że postawią tam meczet" – stwierdza.

Karolina Korwin Piotrowska apeluje, byśmy cieszyli się, tym, co "jeszcze stoi". Abyśmy dbali o siebie i o nasze zabytki.