ModaNowy Jork i nowa fucha Karla

Nowy Jork i nowa fucha Karla

Nowy Jork i nowa fucha Karla
Źródło zdjęć: © Eastnews
19.08.2010 12:33, aktualizacja: 20.08.2010 15:23

Modne wakacje? Tylko w Nowym Jorku! Wielkie jabłko po raz kolejny zostało wybrane najmodniejszym miastem świata, choć azjatycko - australijska konkurencja depcze mu po piętach. Najbardziej szykowny nowojorczyk, Marc Jacobs ogłosił, iż zamierza rozszerzyć swoją kolekcję. Będzie projektował ciuchy również dla ludzi ważących ponad 60 kilo. Jak przyjmie to Karl Lagerfeld, najsłynniejszy piewca szczupłej sylwetki?

Modne wakacje? Tylko w Nowym Jorku! Wielkie jabłko po raz kolejny zostało wybrane najmodniejszym miastem świata, choć azjatycko - australijska konkurencja depcze mu po piętach. Najbardziej szykowny nowojorczyk, Marc Jacobs ogłosił, iż zamierza rozszerzyć swoją kolekcję. Będzie projektował ciuchy również dla ludzi ważących ponad 60 kilo. Jak przyjmie to Karl Lagerfeld, najsłynniejszy piewca szczupłej sylwetki?

Ktoś kiedyś policzył, że najwięcej filmów o modzie powstało w Nowym Jorku. Nie w romantycznym Paryżu, który jest uznawany za ostoję haute couture, nie w Mediolanie – mecce projektantów, ani w szykownym Londynie. Nowy Jork, a zwłaszcza Manhattan w doskonały sposób łączy modę i film, i z tego kolektywu wychodzą takie legendarne obrazy jak „Śniadanie u Tiffany’ego”, „West Side Story”, seriale: „Seks w wielkim mieście” i „Plotkara” czy „Diabeł ubiera się u Prady”.

Wydaje się, że nic nie jest w stanie zabrać Wielkiemu Jabłku wizytówki najbardziej modnego miasta. Jednak w ostatnim badaniu, które przeprowadził Reuters, widać, że o palmę pierwszeństwa ubiegają się takie miasta jak Hong Kong i Melbourne. Okazuje się, z przemysł filmowy, magiczne wyobrażenia o danym miejscu i status ikony niewiele znaczy w tym badaniu. Liczą się natomiast zyski, jakie wypracowała w zeszłym roku branża odzieżowa w określonym mieście.

Karty przetasował w ostatnich latach kryzys ekonomiczny, który najbardziej dotknął Stany Zjednoczone i Europę Zachodnią. Obroniła się Azja – co widać w badaniu Reuters’a. Mimo, że palmę pierwszeństwa w tym roku utrzymuje Nowy Jork, na drugim miejscu za najbardziej modne miasto (tzn. takie, gdzie branża odzieżowa ma największą siłę przebicia) uznano Hong Kong. Na trzecim miejscu uplasował się Londyn, na czwartym Paryż, a pierwszą piątkę zamyka Los Angeles.

Najbardziej zaskakujący jest wynik miast azjatyckich: w tegorocznym zestawieniu Hong Kong podskoczył o pięć miejsc do góry w stosunku do zeszłorocznego raportu, podobnie jak Singapur, a Szanghaj i Tokio – o dwa miejsca. Z miast europejskich styl trzyma Madryt, który podbił o 11 miejsc i jest obecnie dziesiątym najmodniejszym miastem na świecie. Warto dodać (niestety), że w raporcie nie wspomina się o żadnym polskim mieście, natomiast prognozuje się, że niedługo o miano najmodniejszego miasta powalczy skromne Melbourne, które w notowaniu poszybowało o 14 miejsc do góry.

Czy Nowy Jork ma się czego obawiać? Wszak w tym mieście mieszka Oskar de la Renta, Donna Karan, no i Marc Jacobs. Ten ostatni zaszokował ostatnio branżę wiadomością, że od teraz zamierza projektować swoje ubrania także w rozmiarach 14 i większym. Marc Jacobs sam długo walczył z nadwagą: dopiero trzy lata temu zaprezentował całemu światu swój mniejszy, niezwykle seksowny wizerunek. Jednak najwidoczniej „wewnętrzny grubas”, o którym wspomina Jacobs w każdym wywiadzie, zasugerował projektantowi, że na tuszy można zarobić. Póki co szczegóły nie są jeszcze znane, lecz podobno rozpoczął już pracę nad nową kolekcją, która ma być zaprezentowana już za rok.

Dyskusja o kobiecych rozmiarach trwa w branży już jakiś czas: na wybieg coraz chętniej wypuszczane są modelki o kobiecych kształtach, posiadające pupę i biust, takież panie widnieją coraz częściej na okładkach światowych magazynów modowych. Głośno rozprawia się o tym, że to moda ma być dla ludzi, a nie ludzie dla mody. Najwidoczniej Marc Jacobs uznał, że nowy trend wymaga kolekcji, o której już teraz mówi się, że będzie wielka…

Karl robi „pstryk”

Co na to Karl Lagerfeld, który zasłynął kontrowersyjnymi wypowiedziami na temat grubasów, otyłości i tego, że szczupłe modelki powinny być chronione, bo są lepszą częścią społeczeństwa? Na razie milczy, choć cały świat spodziewa się jego reakcji, jako projektanta, który też kiedyś był słusznych rozmiarów, a teraz jest cztery razy mniejszy dzięki drakońskiej diecie przeplatanej głodówką. Na razie Karl koncentruje się na wystawie swoich prac fotograficznych. Premiera wernisażu odbędzie się w paryskim Maison Européenne de la Photographie 10 września i potrwa miesiąc.

Karl Lagerfeld, który z fotografowania uczynił swój drugi zawód, w jakim wg. złośliwców, spełnia się ostatnio lepiej, niż w projektowaniu, pokaże swoje ostatnie prace. Czego się spodziewać? Na pewno dużej ilości ładnych zdjęć ładnych chłopców, albowiem Lagerfeld ma dużą słabość do przystojnych modelki, których zatrudnia jako swoje muzy, jak np. Baptiste Giabiconi czy Brad Kroenig. Chłopcy są oczywiście bardzo szczupli.

Źródło artykułu:WP Kobieta