Blisko ludziNowy trend: recykling ślubnej biżuterii

Nowy trend: recykling ślubnej biżuterii

Jeśli rozstałaś się z mężem lub narzeczonym i zastanawiasz się, co zrobić z pierścionkiem i obrączką, pomyśl o ich przetopieniu. To nowy trend wśród rozwódek w Wielkiej Brytanii. Czy stanie się tak samo popularny w Polsce?

Nowy trend: recykling ślubnej biżuterii
Źródło zdjęć: © 123RF

27.12.2012 | aktual.: 03.01.2013 08:30

Jeśli rozstałaś się z mężem lub narzeczonym i zastanawiasz się, co zrobić z pierścionkiem i obrączką, pomyśl o ich przetopieniu. To nowy trend wśród rozwódek w Wielkiej Brytanii. Czy stanie się tak samo popularny w Polsce? Istnieje wiele przesądów na temat obrączek. Na przykład taki, że nie powinno się ich dawać dzieciom na pamiątkę, bo same nie będą miały szczęśliwego małżeństwa. Albo, że nikt nie powinien ich przymierzać.

Kiedy jednak decydujemy się na rozwód, duża część przesądów, związanych z obrączkami, przestaje mieć znaczenie - nieszczęście w małżeństwie już nas spotkało. Teraz pozostaje jedynie kwestia praktyczna: co zrobić ze ślubną biżuterią?

Wiele kobiet żyje w przekonaniu, że powinny ją oddać swojemu byłemu partnerowi. W końcu to on kupił pierścionek, to on zapłacił za obrączki. Inne żony decydują się schować biżuterię narzeczeńsko-ślubną w szafie i nigdy do niej nie wracać. Część pań wybiera znacznie bardziej pragmatyczne rozwiązanie. Poza swoim życiem emocjonalnym, porządkują także kwestie materialne. Jedną z nich jest właśnie biżuteria. Postanawiają przetopić cacka na coś innego.

Dla jednych to czysto ekonomiczne podejście - chcą mieć pożytek z drogiej biżuterii. Gdyby miały kupić sobie naszyjnik z brylantami czy złoty pierścionek, wydatek wydawałby się absurdalny. Przetopienie to jednak zupełnie inny koszt, a dodatkowo daje możliwość stworzenia nowego, wybranego wzoru.

Część pań uważa, że przerobienie ślubnej biżuterii u jubilera pozwala im nadal cieszyć się tym, co ma dla nich tak dużą wartość emocjonalną. Nie zawsze bowiem po rozwodzie chcemy z furią wyrzucić wszystkie przedmioty, które kojarzą się z byłym mężem. Przetopiona biżuteria może przecież przypominać dobre czasy, kojarzyć się ze szczęśliwymi chwilami.

Nowe wcielenie obrączki czy pierścionka może też symbolizować wejście w nowy etap życia. Zalegające w szufladzie, często przypominają o swoim istnieniu. Jeśli poddamy je jubilerskiemu „recyklingowi”, będą czymś z przeszłości, ale w zupełnie nowej formie. To podejście dla kobiet, które chcą zostawić za sobą to, co było, ale jednocześnie nie odgradzać się za wszelką cenę od przeszłości.

„Wiele klientek nie chce sprzedać swojej ślubnej biżuterii. Wolą zrobić z niej coś nowego" - mówi Suzanne Paskin z salonu Element Jewellery w Hebden Bridge.

Sarah Knight z Manchesteru rozwiodła się dwa lata temu. Na przetopienie pierścionka i obrączki zdecydowała się dopiero teraz. Twierdzi, że to dla niej sposób na to, by z jednej strony zatrzymać piękne wspomnienia, z drugiej - zacząć nowy etap. Z pierścionka zaręczynowego kazała wyjąć diamenty, które wykorzysta do skomponowania naszyjnika dla swojej 16-letniej córki.

Podobne podejście ma coraz więcej Polek. Na forach internetowych panie doradzają sobie, co zrobić ze ślubną biżuterią. Często pojawiają się pomysły, by ją przetopić. Są jednak osoby, które uważają, że pierścionek i obrączkę lepiej zachować na pamiątkę. Nie nosić, lecz schować głęboko.

Część optuje za oddaniem ich byłemu mężowi. W ten sposób pozbywamy się z domu i ze swojego życia jego i wszystkiego, co z nim związane. Najmniej jest rad, by ślubną biżuterię sprzedać. Być może wynika to z tego, że nieswojo nam na myśl, że nasz pierścionek czy obrączkę miałby nosić kto inny, nawet w przerobionej wersji…

Na podst. „The Daily Mail” Izabela O’Sullivan/(ios)/(kg), kobieta.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
rozwódobrączkapierścionek zaręczynowy
Zobacz także
Komentarze (53)