Blisko ludziObyczaje ślubne

Obyczaje ślubne

Coraz więcej par stających na ślubnym kobiercu to pary różnych narodowości, wywodzące się z odmiennych kultur oraz tradycji. Podjęcie decyzji o ślubie wywołuje lawinę kolejnych pytań, na które narzeczeni muszą sobie szczerze odpowiedzieć. W którym kraju odbędzie się uroczystość? Jak pogodzić odmienne zwyczaje i sprostać różnym tradycjom?

02.04.2014 | aktual.: 13.05.2014 12:22

Coraz więcej par stających na ślubnym kobiercu to pary różnych narodowości, wywodzące się z odmiennych kultur oraz tradycji. Podjęcie decyzji o ślubie wywołuje lawinę kolejnych pytań, na które narzeczeni muszą sobie szczerze odpowiedzieć. W którym kraju odbędzie się uroczystość? Jak pogodzić odmienne zwyczaje i sprostać różnym tradycjom?

Organizujemy śluby, nie tylko parom posiadającym polskie korzenie. Dogodne połączenia lotnicze, zapierające dech w piersiach krajobrazy, unikalne lokale, elegancka baza noclegowa i wyśmienite jedzenie przyciągają obcokrajowców. Goście traktują przylot na wesele jako kilkudniowy urlop.

Większość zwyczajów i tradycji nie różni się bardzo od tych, jakie znamy w Polsce. Wymienić tu możemy: białą suknię jako początek nowej drogi życia, ślubny welon jako znak czystości i niewinności, obrączki jako symbol nieskończoności i wieczności uczuć, czy sypanie ryżem – w starożytności symbol płodności, dziś bardziej szczęścia i miłości.

Coś z zagranicy

Dużo obrzędów przybyło do nas z Zachodu. „Coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego” to anglosaskie powiedzenie pochodzące z epoki wiktoriańskiej. Symbole zapewniające po kolei: trwałość rodziny, dobrobyt, pomyślność i szczęście oraz wierność i lojalność więcej symboli wymienionych niż w przysłowiu. W oryginalnym wierszyku jest jeszcze mowa o srebrnej monecie, która ma zapewnić dostatek, symbolika dobrze znana również w naszej kulturze. Pieniążek do buta Panny Młodej wkłada ojciec, a Panu Młodemu matka.

Wesela miły początek

Wesele obcokrajowcy rozpoczynają obowiązkowym koktajlem, na którym serwowane są drinki i małe przekąski. Z boku znajdziemy stolik przygotowany specjalnie na prezenty dla Młodej Pary czy też miejsce do wpisywania życzeń w księdze gości.

Amerykańską kolację weselną poprzedza oficjalna prezentacja rodziców, druhen, drużbów oraz Młodej Pary. W trakcie kolacji nie może oczywiście zabraknąć toastów. Mistrzami są Anglicy, których jedno przemówienie może trwać ponad 30 minut!

O północy

Zwyczaj rzucania bukietem ślubnym lub welonem prawdopodobnie wywodzi się z XIV-wiecznej Francji. Ceremonia zazwyczaj odbywa się o północy, jako symbol przejścia Panny Młodej ze stanu panieńskiego w zamężny. Według tradycji, po oczepinach na salę balową powinien wjechać tort weselny. Młoda Para kroi pierwsze kawałki. I tu w zależności nie tylko od kraju, ale również regionu, pierwszym kawałkiem częstuje siebie lub rodziców, potem kolejno dziadków, rodziców chrzestnych.

Obyczajów można by wymieniać w nieskończoność, jednak zastanówmy się jakie nieznane obrzędy mamy my Polacy, które są chętnie wykorzystywane przez inne narody?

Wyjątkowa tradycja polska

Jeszcze nie spotkałam pary, która zrezygnowałaby z powitania chlebem i solą. W dawnych czasach odbierane było jako wyraz szacunku i życzliwości. Na progu domu, matka Panny Młodej witała nowożeńców słowami: „Aby Wam nigdy nie zabrakło chleba”.

Dziś formuła ta przybiera różne rodzaje, które bardzo chętnie tłumaczone są na języki obce.

Mało znanym obyczajem za granicą, a bardzo mocno zakorzenionym w polskiej kulturze jest błogosławieństwo rodziców. W dawnej Polsce była to bardzo podniosła uroczystość, nie mniej ważna niż ślub w kościele, z licznymi obrzędami pożegnania, podziękowania i przeprosin. Obcokrajowców dziwi zwyczaj przenoszenia Panny Młodej przez próg jest to symbol gotowości małżonka do opieki nad nią i niesienia jej pomocy.

Tylko w Polsce wesela trwają do białego rana, a nawet kilka dni. Według polskiej tradycji, za transport i alkohol płaciła rodzina Pana Młodego. Dziś kwestie budżetu są indywidualne, ale wciąż to Państwo Młodzi płacą za większość. Na Wyspach goście co najwyżej dostają jednego drinka, za pozostałe płacą sami. Amerykańskie przyjęcia trwają zaledwie kilka godzin. Nic dziwnego, że nasze polskie wesela są popularne na całym świecie. Każdy chciałby choć raz uczestniczyć w tak nietypowym przyjęciu!

Oficjalne wydanie internetowe „Magazynu Wesele”: magazynwesele.pl/Anna Grzegórska

Zobacz także
Komentarze (2)