UrodaPiękna skóra ma zasady

Piękna skóra ma zasady

Gładka, jędrna, pozbawiona zmarszczek, za to pełna zdrowego blasku – idealna skóra od lat jest najważniejszym trendem w urodzie. To ona stanowi bazę każdego, nawet najbardziej ekstrawaganckiego looku, jaki pojawia się na wybiegu czy czerwonym dywanie. Na szczęście nie trzeba być modelką czy gwiazdą, aby wyglądać świetnie. Wystarczą tylko odrobina wiedzy i morze konsekwencji. To pierwsze dostaniesz od nas. To drugie da się wypracować.

Piękna skóra ma zasady
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Aleksandra Kisiel

08.03.2017 | aktual.: 08.03.2017 16:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Piramida potrzeb
Hierarchia potrzeb utworzona przez Abrahama Maslowa opisuje, bardzo ogólnie, ludzkie potrzeby, których realizacja prowadzi do poczucia życiowego spełnienia. Na samym dole znajdują się potrzeby fizjologiczne, na samej górze – samorealizacja. Gdyby podobną piramidę stworzyć w odniesieniu do cery, miałaby dwa poziomy: podstawowy i zaawansowany. Ten pierwszy obejmuje oczyszczanie, tonizowanie, ochronę i nawilżanie. Są to obowiązki, z których powinnaś wywiązywać się każdego dnia. W przeciwnym razie o cerze godnej Małgorzaty Kożuchowskiej zwyczajnie nie ma mowy. Potrzeby zaawansowane to: odżywianie, leczenie, złuszczanie, rewitalizowanie, czyli odmładzanie (choć mowa tu raczej o naprawianiu uszkodzeń niż efekcie Benjamina Buttona) oraz dogłębne pielęgnowanie (maski, maseczki!).

Twój codzienny rytuał pielęgnacyjny powinien zaspokajać potrzeby skóry z podstawowej puli (wszystkie), a te bardziej zaawansowane mogą pojawiać się w nim od czasu do czasu – złuszczanie maksymalnie dwa razy w tygodniu, maski również. Leczenie najczęściej odbywa się sezonowo (trądzik)
, chyba że mamy do czynienia z przewlekłymi stanami, jak atopowe zapalenie skóry czy cera naczynkowa. Znakomitą większość skórnych zachcianek zaspokoisz samodzielnie, korzystając z dobrych kosmetyków i naturalnych specyfików. Okresowa wizyta u dermatologa pomoże określić kierunek pielęgnacji, a zabiegi w gabinetach kosmetologicznych czy medycznych, pozwolą osiągnąć trwalsze rezultaty i uporać się z uporczywymi problemami. Jednak kluczem do wszystkiego jest powtarzalność. Możesz zapomnieć o wyszczotkowaniu włosów. O pielęgnacji skóry zapominać nie wolno.

Podwójne oczyszczanie
Przerażone wizją przetłuszczającej się cery, jak ognia unikałyśmy kiedyś kosmetyków z olejkami. Mycie twarzy przy pomocy oleju kokosowego, lnianego czy oliwy z oliwek, jak robiły to od wieków kobiety na południu, wydawało nam się prostym przepisem na koszmarny trądzik. Tymczasem większość dermatologów zaleca, aby wieczorne oczyszczenie skóry przebiegało dwufazowo. Najpierw – preparat na bazie olejku lub naturalny olej, który wmasowujemy w zwilżoną skórę twarzy, potem – kosmetyk na bazie wody (świetna gama kosmetyków Avon Natura Effects, bez parabenów i sztucznych barwników). W ten sposób usuwasz nie tylko sebum i resztki kosmetyków, ale też pyły, kurz i wszelkie miejskie zanieczyszczenia, a skóra jest gotowa na solidną porcję składników odżywczych.

Przeproś się z tonikiem
Gdy na rynku pojawiły się płyny micelarne, wiele z nas zrezygnowało ze stosowania toników. Jednak nasza skóra mocno na tym ucierpiała. Bo choć micele są genialne, świetnie oczyszczają skórę i lekko ją nawilżają, nie są w stanie przywrócić jej odpowiedniego pH, które po myciu (zwłaszcza jeśli używasz preparatów z SLS-ami) staje się zasadowe. Aby przywrócić właściwy poziom pH (5,5-6), trzeba użyć toniku. To najłatwiejszy sposób na to, aby skóra odzyskała ochronną barierę i lepiej przyjęła składniki z kosmetyków. Tonik powinien być dobrany do typu cery. Trądzikowa będzie potrzebowała tych z kwasami, które delikatnie oczyszczą i złuszczą skórę, wrażliwa – tych na bazie wód termalnych, a naczynkowa – ze składnikami wzmacniającymi kapilary. Bez względu na to, jaki masz typ cery, omijaj toniki z alkoholem! Przesuszają skórę i zamiast regulować wytwarzanie sebum, prowadzą do nadprodukcji.

Nocna straż
Sen to jeden z najważniejszych kosmetyków. Nie tylko dlatego, że gdy śpimy, nasze ciało uruchamia wszelkie procesy regeneracyjne, ale również dlatego, że pielęgnacyjne składniki zawarte w produktach do twarzy wnikają głębiej i działają szybciej. Nie lekceważ więc mocy kremów na noc i maseczek typu leave in, czyli takich, które nakładasz wieczorem i zmywasz o poranku, przy normalnym oczyszczaniu (np. Anew Clinical Hydra Recovery). Nocni strażnicy skóry to kwas hialuronowy, witamina A, antyoksydanty (czyli witamina C) i kwasy tłuszczowe. Wybierając kosmetyki na wieczór, możesz pozwolić sobie na bardziej bogatą konsystencję, bo nie musisz martwić się o to, jak krem i podkład będą ze sobą reagować i czy skóra nie będzie się zanadto świecić. Gdy ty śpisz, kosmetyki rozprawiają się z rozszerzonymi porami, poszarzałą skórą, nierównym kolorytem czy pierwszymi zmarszczkami (Anew Vitale Night dla kobiet po 25. roku życia czy Anew Ultimate Night dla tych po 45.). Poza tym, jeśli nie masz czasu, aby przed wyjściem do pracy nałożyć serum, zrób to wieczorem!

Szybki remont?
Choć złuszczanie pojawiło się w zaawansowanych potrzebach skóry, wcale nie oznacza to, że usuwanie martwego naskórka to luksus. To absolutny obowiązek, jeśli chcesz jak najdłużej zachować młodą skórę, która nie ma przebarwień i stawia opór zmarszczkom. Przez lata w kosmetologii sporo się zmieniło. Peelingi z drobinkami, czyli te, które mechanicznie złuszczają skórę, powoli ustępują miejsca skuteczniejszym preparatom z kwasami. Można je wykonywać w gabinetach kosmetycznych lub w domu. Domowe preparaty, np. z kwasem glikolowym, mają niższe stężenie, są więc bezpieczne, ale potrzeba trochę więcej czasu, by zobaczyć rezultaty. Dzięki temu unikasz stadium, gdy skóra się łuszczy i lepiej jest nie pokazywać buzi nikomu (patrz słynna scena z „Seksu w wielkim mieście”, w której Samanta straszy spod czarnej woalki).

Słońcu nie daruj
Dermatolodzy jak mantrę powtarzają: jeśli nie chcesz zostawić fortuny w klinice medycyny estetycznej, nigdy nie pomijaj preparatów z filtrem przeciwsłonecznym. Kremy z filtrem chemicznym powinny być nakładane na oczyszczoną skórę, zanim położysz serum czy nawilżający preparat. Te z filtrem mineralnym, np. tytanem, nakładaj na sam koniec. Bez względu na to, po jaki rodzaj filtra sięgniesz, upewnij się, że jego faktor to minimum 20. Im więcej słońca, tym lepszej ochrony potrzebujesz. Masz problem z oceną, jak danego dnia działa promieniowanie? Zainstaluj w telefonie aplikację Plume Air lub jakąkolwiek inną do pomiaru jakości powietrza. Poinformuje cię nie tylko o stężeniu pyłów czy ozonu, ale również o natężeniu promieniowania. Kremy z filtrem (np. z serii Avon Sun) wymagają ponownej aplikacji co kilka godzin, nawet gdy nie jesteś na plaży. I powinny stać w twojej łazience przez cały rok – nie tylko dla ozdoby, ale przede wszystkim – codziennego użytku.

Specjalna strefa
Usta, okolice oczu, szyja i dekolt to strefy specjalne. I jak sama nazwa wskazuje, potrzebują więcej uwagi i nieco innej pielęgnacji. Usta powinnaś nawilżać i natłuszczać każdego dnia. Możesz użyć balsamu (np. Avon Care Cocoa Butter) lub pomadki, która nie tylko nadaje kolor, ale też nawilża (Avon True szminka 3 w 1). Skóra pod oczami prosi o dodatkowe wsparcie w postaci kremów przeznaczonych do tych okolic. Naskórek jest tam wyjątkowo cienki i wymaga wsparcia, ponieważ jest narażony na podrażnienia poprzez intensywne pocieranie podczas demakijażu. Krem pod oczy staraj się nakładać rano i wieczorem, a jeśli nie masz czasu – tylko wieczorem. Szyja i dekolt to miejsca nierzadko pomijane w naszej pielęgnacji, a potrzebują dokładnie tego samego co skóra na twarzy, a więc oczyszczania, tonizowania, nawilżania i ochrony. Zatem każdy preparat, który nakładasz na policzki czy czoło, rozsmaruj również na szyi i dekolcie. Nie jest to trudne, prawda?

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (7)