Poraź cellulit prądem!
Mieszkanki Nowego Jorku to wyjątkowo zapracowane kobiety. Nic więc dziwnego, że w kwestii dbania o sylwetkę zawsze szukają dróg na skróty. Ostatnio ta najskuteczniejsza wiedzie przez gabinet kosmetyczny i wymaga…podłączenia się do prądu na 45 minut. Efekt? Jędrna, zgrabna i gładka pupa!
Mieszkanki Nowego Jorku to wyjątkowo zapracowane kobiety. Nic więc dziwnego, że w kwestii dbania o sylwetkę zawsze szukają dróg na skróty. Ostatnio ta najskuteczniejsza wiedzie przez gabinet kosmetyczny i wymaga…podłączenia się do prądu na 45 minut. Efekt? Jędrna, zgrabna i gładka pupa!
Gdy w 1985 roku bracia Lumiere zaprezentowali kinematograf nie tylko narodziło się nowoczesne kino, ale też, zaczęła się ponad stuletnia historia kobiecych zmagań z medialnym ideałem piękna. Przez lata bardzo się zmienił. Ale zawsze był niemal nieosiągalny. Sto lat temu modna była chłopięca sylwetka a’la flapperka, krótki bob i dramatyczne, czarne brwi. Teraz modne są płaskie brzuchy a’la Gigi Hadid i krągłe pupy a’la Jennifer Lopez. Kobiety robią co mogą, by pochwalić się jędrnymi, gładkimi, ponętnymi pośladkami bez grama cellulitu. W Nowym Jorku wręcz podłączają się do prądu. Dosłownie. Jak donosi amerykański Cosmopolitan, mieszkanki Big Apple, ustawiają się w kolejkach do gabinetów SPA oferujących zabieg elektrostymulacji pośladków.
Polega on na przyklejeniu elektrod do newralgicznych punktów na ciele (nie tylko pośladki,również brzuch, ramiona czy uda). Następnie przez elektrody przepływa prąd o niewielkim natężeniu, który stymuluje naturalne skurcze mięśni, dokładnie takie, jakich doświadczasz podczas skłonów czy brzuszków. Zabieg trwa 45 minut i daje takie efekty, jak 360 perfekcyjnie wykonanych przysiadów. Tyle, że w międzyczasie możesz czytać książkę lub śledzić kolejne poczynania sióstr Kardashian na Instagramie. Maszyna ćwiczy za ciebie. Dziewczyny, które poddały się zabiegowi elektrostymulacji pośladków chwalą się rezultatami na Instagramie. I trzeba przyznać, że nie chwalą się bezpodstawnie.
))
Ich pupy są wyraźnie uniesione i zgrabne, gładkie i bez cellulitu. Wprawdzie kosmetolodzy ostrzegają, że w przypadku utrwalonego cellulitu, elektrostymulacja nie usunie go całkowicie, ale działa również jako drenaż limfatyczny i umożliwia szybsze usuwanie toksyn z organizmu. Jedna sesja daje widoczne rezultaty, ale najlepiej jest zaplanować pięć zabiegów i połączyć je ze zdrową dietą i aktywnością fizyczną. Wówczas efekty zabiegu będą widoczne na dużo dłużej.
Co ważne, zabieg jest bezbolesny i stosunkowo niedrogi. W Polsce jego ceny zaczynają się od 100 zł. Zanim jednak znajdziesz gabinet, który przeprowadza elektrostymulację, upewnij się, że można mu zaufać. Jakby nie patrzeć, decydujesz się na podłączenie się do prądu.
Aleksandra Kisiel/ Kobieta WP