Blisko ludziRozwiesza kurtki na przystankach. Marcin tłumaczy, dlaczego

Rozwiesza kurtki na przystankach. Marcin tłumaczy, dlaczego

Rozwiesza kurtki na przystankach. Marcin tłumaczy, dlaczego
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Karolina Błaszkiewicz
01.02.2019 09:54, aktualizacja: 14.11.2019 08:17

Warszawska Wola. Na jednym z przystanków zawisła dziecięca zimowa kurtka. Przykryta folią kryje wiadomość. Kontaktujemy się z jej autorem, Marcinem Kozerem. Jak się okazuje, takich kurtek rozwiesił już 150.

"Jeśli twojemu dziecku jest zimno, a brak mu ciepłego ubrania, ta kurtka jest właśnie dla niego. Niech go ogrzeje w zimne dni. Twój przyjaciel Marcin" – brzmi napis na kartce przyczepionej do odzienia, którego zdjęcie trafiło do sieci.

Marcin Kozer, szef biura podróży w Warszawie, rozwiesza kurtki od niespełna tygodnia. Z jego wyliczeń wynika, że mowa o 150 sztukach.

– Jakiś czas temu przy Dworcu Centralnym widziałem takiego małego chłopca, który marzł. Pomyślałem, że to mógłby być mój syn – tłumaczy w rozmowie z WP Kobieta.

Obraz
© Archiwum prywatne

To wystarczyło, by Kozer podjął decyzję. Pojechał do sklepu i kupił pierwsze kurtki. Potem zaczął ją rozwieszać. Zaczął w niedzielę 27 stycznia. – Na początku miałem pomysł, żeby rozdawać je dzieciakom. Ale ciężko było je znaleźć – mówi.

Obraz
© Archiwum prywatne

Dzisiaj warszawiak z pomocą współpracowników zostawia kurtki na przystankach, przy dworcach i stacjach metra. Ciągle dostaje sms-y. – Z podziękowaniami od rodziców i pytaniami, jak można dołączyć się do akcji – wyjaśnia nam.

Obraz
© Archiwum prywatne

Marcin Kozer kupuje odzienia za własne pieniądze. Początkowo wydawał więcej na mniej kurtek, teraz korzysta z wyprzedaży. – Za 100 zł, które płaciłem za jedną, mam teraz kilka – stwierdza. W najbliższych dniach dobroczyńca chce kupić kolejne 100 sztuk. Na koniec mówi nam, że to tak naprawdę "nic takiego".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl