Sienna Miller już nigdy nie zagra tylko dla pieniędzy
Sienna Miller żałuje, że zagrała w filmie "G.I. Joe: Czas kobry". W obrazie z 2009 roku Brytyjka wcieliła się w postać seksownej agentki Anastasii DeCobray. Jak sama przyznała, nie czuła się najlepiej w tej roli.
Sienna Miller żałuje, że zagrała w filmie "G.I. Joe: Czas kobry". W obrazie z 2009 roku Brytyjka wcieliła się w postać seksownej agentki Anastasii DeCobray. Jak sama przyznała, nie czuła się najlepiej w tej roli.
- Przekreśliłam własne wartości dla tego filmu - tłumaczy Miller. - Nie umiem walczyć, nie umiem posługiwać się bronią. Nie jestem agresywna.
- Musiałam nosić okulary słoneczne, bo za każdym razem, gdy strzelałam z broni, mrugałam. Czułam się kompletnie zdezorientowana i zachowywałam jak karzełek, który biega dookoła w czarnej skórze i wszystkich okłada. Ludzie od kostiumów nieźle się napracowali, abym wyglądała groźnie. Faktem jest, że sporo zarobiłam na tym filmie, ale jeśli w przyszłości ktoś zaproponuje mi podobny projekt, a ja akurat będę w dobrej sytuacji finansowej, odmówię. Nie chcę robić czegoś, co mi nie pasuje i w czym nie czuję się dobrze.
Ostatni film w dorobku Sienny Miller to "Hippie Hippie Shake".
(megafon.pl/ma)
POLECAMY: PIĘKNE TYLKO NA OKŁADKACH?