Sienna Miller z dala od recenzji
Sienna Miller od jakiegoś czasu nie czyta recenzji własnych występów. W przeszłości aktorka chętnie sięgała po opinie krytyków, jednak recenzja, która ukazała się w 2009 roku w "New York Times", zabolała ją do żywego.
Sienna Miller od jakiegoś czasu nie czyta recenzji własnych występów. W przeszłości aktorka chętnie sięgała po opinie krytyków, jednak recenzja, która ukazała się w 2009 roku w "New York Times", zabolała ją do żywego. Tekst dotyczył debiutu Miller na deskach Broadwayu, czyli sztuki "After Miss Julie".
"Sienna Miller ma kształtną sylwetkę i wspaniałe nogi, to oczywiście chwalebne atrybuty, ale podczas tworzenia kreacji zranionej neurotyczki myślącej o śmierci ich zastosowanie jest mocno ograniczone", ocenił krytyk.
- Nigdy więcej nie przeczytam recenzji własnego występu - skomentowała Miller. - To była osobista krytyka, która uderzyła w moją pewność siebie. Przecież mnie zależy, aby ludziom podobało się moje aktorstwo. Mam wrażenie, że każdy widz przeczytał tę recenzję i każdy się z nią zgodził. Od tamtej pory staram się nie przejmować opiniami krytyków.
Ostatni film w dorobku Sienny Miller to "Hippie Hippie Shake".
(megafon.pl)
POLECAMY: NAJBARDZIEJ ZASKAKUJĄCE ROZSTANIA