Żaneta przyjechała tu 10 lat temu. Przypadek klasyczny: miała zostać dwa lata, a ułożyła sobie tu życie. Zakochała się, wyszła za mąż, dziś ma dwie córeczki. W Sydney stworzyła swoją małą, polską oazę. Po Norwegii, Kanadzie i Argentynie przyszedł w naszym cyklu czas na opowieść o emigracji w Australii.