Tradycje weselne w różnych zakątkach Polski
Jak kraj długi i szeroki tak i tradycje i obyczaje w nim panujące, inne. Tak właśnie jest w przypadku wesel, które, pomimo, iż mają całe mnóstwo elementów wspólnych, w wielu regionach Polski obchodzone są inaczej. Jak zatem wygląda tradycyjne wesele na Śląsku, Podlasiu, w górach i na Kaszubach? O tym poniżej.
Jak kraj długi i szeroki, tak i tradycje i obyczaje w nim panujące inne. Tak właśnie jest w przypadku wesel, które, pomimo, iż mają całe mnóstwo elementów wspólnych, w wielu regionach Polski obchodzone są inaczej. Jak zatem wygląda tradycyjne wesele na Śląsku, Podlasiu, w górach i na Kaszubach? O tym poniżej.
Polskie wesela coraz częściej przypominają te z zagranicznych filmów – organizowane są w ogrodach, starych zamkach czy w wykwintnych restauracjach, gdzie goście podjęci poczęstunkiem robią zdziwione miny, kiedy okazuje się, że na przyjęciu nie będzie tańców i alkoholu, a wesele potrwa zaledwie do godz. 22. Do pomocy coraz częściej zatrudniani są pomocnicy weselni, zwani również wedding plannerami, którzy organizują dosłownie wszystko, począwszy od samochodu, którym młoda para pojedzie do kościoła, poprzez znalezienie i przystrojenie sali weselnej, aż po wynajęcie odpowiedniej kapeli, zamówienie tortu i weselnego menu. Jednak takie wesela nie wszystkim przypadają do gustu. W dalszym ciągu wielu przyszłych nowożeńców nie wyobraża sobie ślubu i wesela innego niż to tradycyjne, gdzie po uroczystości zaślubin goście udają się na sale weselną, jedzą, piją i tańczą do białego rana.
Śląsk
Ślązacy to ludzie pogodni, lubiący dobrą zabawę i mający silne przywiązania do tradycji. Niegdyś na śląskich wsiach panna młoda szła do ślubu w ciemnym lub czarnym stroju, a zabawa weselna nie mogła odbyć się bez starosty. Obecnie czarne stroje odeszły w niepamięć, jednak w dalszym ciągu nikt nie wyobraża sobie wesela bez starosty, na którego barkach ciąży perfekcyjna organizacja zabawy i dbanie, aby nikt podczas niej się nie nudził. Inną śląską tradycją weselną jest polterabend. Polega ona na tym, że w przeddzień ślubu goście odwiedzają pannę młodą i... tłuką naczynia przed drzwiami wejściowymi. Naczynia tłuczone są nie bez powodu, otóż ten rytuał ma za zadanie odstraszać złe duchy, a im więcej stłuczonego szkła i naczyń, tym lepsza przyszłość czeka przyszłych nowożeńców.
Śląskie wesele nie może odbyć się bez bram weselnych, które niegdyś symbolizowały drogę z przeszkodami do zaślubin. Obecnie robią je zazwyczaj znajomi bądź sąsiedzi młodej pary, którzy poza złożeniem życzeń oczekują „rekompensaty” za wręczone pannie młodej kwiaty w postaci ciasta i alkoholu, a tego ostatniego im więcej, tym lepiej. Pozostając przy śląskich weselach, nie sposób nie wspomnieć o stroju pana młodego, który jeszcze nie tak dawno stanowił po prostu odświętny strój górniczy, wszak Śląsk to region górniczy i wielu jego mieszkańców znajdowało i w dalszym ciągu znajduje zatrudnienie w kopalniach. Teraz strój górniczy jest bardzo rzadko spotykany, został wyparty przez garnitury, fraki i smokingi. Podlasie
Jedną z ciągle praktykowanych tradycji weselnych jest tuż przed ceremonią zaślubin – jeżeli rodzice panny lub pana młodego nie żyją – udanie się na cmentarz celem zmówienia modlitwy. Jest to zarazem radosny i smutny zwyczaj, niemniej pamięć o zmarłych rodzicach należy uczcić z szacunkiem, tym bardziej w dniu własnego ślubu.
Tuż po ślubie, goście weselni obsypują świeżo poślubionych małżonków drobnymi monetami, a młodzi w pośpiechu je zbierają – kto więcej zbierze, ten będzie „rządził” w małżeństwie. Wesele na Podlasiu to także symboliczne oczepiny, kiedy to panna młoda zdejmuje welon i rzuca go za siebie – ta panna stanu wolnego, która złapie welon, jako pierwsza wyjdzie za mąż. Innym tradycyjnym elementem oczepin jest zbieranie datków i tradycyjne, nierzadko charakterystyczne dla danego regionu, przyśpiewki. Oczywiście, wraz z modą na „wesela zachodnie” także i na Podlasiu tradycyjne wesela zostają wypierane przez te nowoczesne i oryginalne.
Kaszuby
Jeszcze nie tak dawno charakterystyczne dla Kaszubów były tzw. zrękowiny, polegające na zjawieniu się o zmroku przyszłego pana młodego wraz z jego rodzicami w domu narzeczonej i obdarowaniu jej prezentami. Zarówno panna młoda, jak i jej rodzice, również nie byli dłużni i także odwdzięczali się podarkami. Natomiast w przeddzień ślubu – podobnie jak na Śląsku – odbywa się „polterabend”, czyli tłuczenie przez sąsiadów i znajomych przed drzwiami panny młodej szklanych butelek i naczyń.
Na zabawie weselnej do dziś dzień praktykuje się zbieranie do koszyczka od bawiących się weselników, datków. Jednak nie są to datki ofiarowane młodym „za darmo” – otóż podczas zabawy tanecznej chcąc zatańczyć z panną lub panem młodym trzeba wrzucić „co łaska” do koszyczka i dopiero wtedy można dostąpić tego zaszczytu. Innym charakterystycznym dla kaszub elementem wesela jest dosyć oryginalna potrawa weselna, a mianowicie czernina, czyli zupa z gęsiej krwi z dodatkiem m.in. cukru i octu.
Po góralsku
Wesele góralskie od niepamiętnych czasów jest obchodzone tradycyjnie, z wielką pompą i nierzadko trwa dłużej niż jeden dzień. Przed wejściem do kościoła rodzice błogosławią młodą parę, a wszystko to w akompaniamencie góralskiej muzyki i tradycyjnych strojów góralskich. Po drodze stawiane są bramy, a młodzi chcąc jechać dalej, muszą wykupić się alkoholem. Po ceremonii zaślubin czas na zabawę weselną, jednak zanim nowożeńcy wraz z gośćmi weselnymi udadzą się do domu weselnego witani są przez matki chlebem i mlekiem (czasami dwoma kieliszkami, w jednym jest woda, a w drugim wódka). Po zjedzeniu kawałka chleba i wypiciu mleka młodzi wraz z gośćmi weselnymi wchodzą na salę i zasiadają do obiadu, po którym para młoda tradycyjnie wykonuje pierwszy taniec. Koło północy następują oczepiny, a tańce i góralskie przyśpiewki trwają do białego rana.