Uwaga, idą goście!
Posadzenie teściowej obok wujka, z którym ciągle drą koty, powitanie gości w fartuszku, namawianie ich bez litości do kapci, błaganie by zostali jeszcze trochę – ech, lista grzechów gospodarzy może być długa. A przecież nie musi tak być. Oto garść rad. Dzięki nim twoi goście będą z zadowoleniem wspominać wizyty u ciebie.
Posadzenie teściowej obok wujka, z którym ciągle drą koty, powitanie gości w fartuszku, namawianie ich bez litości do kapci, błaganie by zostali jeszcze trochę – ech, lista grzechów gospodarzy może być długa. A przecież nie musi tak być. Oto garść rad. Dzięki nim twoi goście będą z zadowoleniem wspominać wizyty u ciebie.
Tego nigdy nie rób!
Drzwi się otwierają, a ty z radością witasz gości w fartuszku. Przecież do ostatniej chwili jeszcze gotowałaś. Błąd. Fartuszek należy zostawić w kuchni. Taki strój jest dobry na co dzień, a nie w uroczystej chwili, gdy przychodzą do ciebie goście.
Nie wciskaj kapci!
Następny błąd tak powszechnie przez wszystkich stosowany: wciskanie na siłę kapci. To nic, że ktoś prosi nas, by ich nie zakładać. To nic, że kapice za nic nie pasują do eleganckiej garsonki, którą Zuzia włożyła specjalnie na ten wieczór. Ty, z upartą miną, na siłę chcesz unieszczęśliwić Zuzię i jej męża Edka, który w za małych kapciach od ciebie (duże już się skończyły) czuje się wyjątkowo paskudnie.
Nie rozdzielaj par!
Przy usadzaniu przy stole pamiętaj, aby nie rozdzielać małżeństw, nie sadzać obok siebie teściowej, która nie lubi się z wujkiem Zenkiem. Zawsze się kłócą, więc oszczędź sobie i innym nieprzyjemnych dyskusji i kłótni. Posadź ich na odległych krańcach stołu.
Nie gap się w TV
Wyłącz telewizor. Nawet, jeśli on zawsze u ciebie jest włączony. Są goście, to nieeleganckie. Nie jest dopuszczalne zmuszanie gości do oglądania twojego ulubionego serialu. Tak, tak. Wiemy, że to twój ulubiony serial i oglądasz go codziennie i nie opuściłaś żadnego odcinka, tylko raz, gdy byłaś na ostrym dyżurze w szpitalu, ale uwierz lepiej będzie, gdy go wyłączysz.
PRZYGOTUJ SAME PYSZNOŚCI:
Inne przepisy... Nie namawiaj do jedzenia
Nie namawiaj na siłę do jedzenia. Wszyscy wiedzą, że włożyłaś dużo wysiłku w przygotowanie flaków, ale nie każdy je lubi. Jeśli nie chcesz, by wizyty u ciebie kojarzyły się z horrorem zaproponuj potrawę i poczekaj, gdy ktoś o nią poprosi. Jeśli sobie nie życzy, nie nalegaj.
Tak samo nie nalegaj, gdy ktoś chce już iść do domu. „Ależ zostań. Ale dlaczego chcesz już iść?” – niektóre gospodynie prawie wieszają się na gościach, błagając o pozostanie. To w złym guście, ale też krepujące dla gości. Jeśli ktoś chce już iść, oznacza to, że ma ważny powód ku temu. Uszanuj to.
Bądź dobrą gospodynią
Jako dobra gospodyni powinnaś przywitać gości, a następnie pomóc im się rozebrać i powiesić wierzchnie ubrania. Iza, która dawno cię nie odwiedzała, niekoniecznie musi wiedzieć, gdzie się u ciebie wiesza płaszcze i nie musi stać zdezorientowana z płaszczem w ręce przez 10 minut w przedpokoju. Na pewno będzie szczęśliwa, jeśli jej pomożesz. Jeśli ktoś jest u ciebie pierwszy raz, warto zadbać o to, by oprowadzić chociaż trochę po domu, czy pokazać gdzie jest toaleta. Wprowadzając nowych gości, warto ich przedstawić innym osobom. Będą się czuli milej.
Zadbaj o singli
Zadbaj o osoby samotne. Postaraj się posadzić je przy stole razem, np. samotne panie z samotnymi panami.
Zadbaj o to, by na stole niczego nie brakowało. Gdy coś się już kończy, donieś. Dbaj też o estetykę stołu. Zbieraj brudne naczynia, by nie straszyły swoim widokiem.
W dobrym guście jest wzniesienie toastu za zdrowie gości. Jeśli już mowa o alkoholu pamiętaj, że jako gospodarz odpowiadasz też za trzeźwość gości. Nie jest dopuszczalne wypuszczanie pijanych gości, by wracali swoimi samochodami. Chyba nie chcesz ich mieć na sumieniu. Na koniec, przed wyjściem pomóż się innym ubrać, podaj palta i podziękuj za przybycie.
Udanej zabawy!