Choruje na rzadką chorobę. Powiedział, czego się boi
Maciej Miecznikowski, wokalista zespołu Leszcze i prowadzący "Tak to leciało!", od lat zmaga się z chorobą, która mogła zakończyć jego muzyczną karierę. Otoskleroza stopniowo odbiera mu słuch.
Maciej Miecznikowski to nie tylko wokalista, lecz także multiinstrumentalista. Ukończył Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie śpiewu operowego, ale jego muzyczna droga szybko wyszła poza świat klasyki. Potrafi grać na fortepianie, gitarze, trąbce i akordeonie. Ogólnopolską popularność przyniósł mu zespół Leszcze, do którego dołączył w 2000 roku. Artysta sprawdził się również w roli prezentera – prowadził kultowy program "Tak to leciało!", za co zdobył liczne nagrody, w tym Telekamerę i Wiktora.
Miecznikowski parę lat temu usłyszał diagnozę rzadkiej choroby, która prowadzi do utraty słuchu - otosklerozy. Na jej temat wypowiedział się we wtorkowym wywiadzie w programie "Dzień Dobry TVN". - Muszę mieć odsłuch z lewej strony, bo ta strona super, a ta gorzej rzeczywiście. Myślę nawet o implancie, ale trochę się boję tego. (...) Pewnie w końcu to zrobię, ale póki co słyszę, jakoś tak z tym aparatem jeżdżę. Mam tutaj taki aparacik, odsłuch po lewej stronie - wyznał.
Rodowicz wbiła szpilę Sztabie. Sadowska komentuje: "JA SIĘ Z TYM NIE ZGADZAM. Przez tyle lat było robienie pod publiczkę..."
Muzyk powiedział też, jak choroba wpływa na jego podejście do twórczości. - Chociaż muzykę ma się w sercu. To zupełnie jest coś innego, te piosenki przychodzą, te interwały gdzieś tam w głowie są. Przecież Beethoven, przepraszam, że się porównuje do Beethovena, najlepsze rzeczy tworzył jak był kompletnie głuchy - zauważył. - Może bardziej człowiek coś się zrobił taki wrażliwszy na dźwięki. Powiem wam, że chyba mi się zaczynają coraz bardziej podobać takie cichsze w ogóle rzeczy, spokojniejsze.
Muzyk przeszedł już kilka operacji i jak powiedział z rozmowie z Plejadą zapewne czekają go kolejne. - Na prawe ucho już prawie nie słyszę. Miałem już sześć operacji i pewnie konieczne będą kolejne. (...) Na szczęście jestem pod opieką mistrza – prof. Skarżyńskiego. Kosteczki w moich uszach się zrastają. Trzeba je więc rozwiercać, a po każdej takiej ingerencji słuch coraz bardziej się przytępia - wyznał.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.