Nie miał nawet na pogrzeb matki. Mówi, w jakiej dziś jest sytuacji
Mariusz Czajka w szczerym wywiadzie opowiedział o najtrudniejszych momentach swojego życia. Aktor zmagał się z długami, śmiercią matki i problemami zdrowotnymi, ale dziś mówi o "zmartwychwstaniu" i nowym początku.
Mariusz Czajka przez lata był obecny na ekranach i scenach w całej Polsce. Jego charakterystyczny głos i komediowy talent zapewniły mu status jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w kraju. Jednak za uśmiechem i brawami kryła się historia walki, bólu i ogromnego życiowego ciężaru, o którym dopiero teraz postanowił otwarcie opowiedzieć.
Kredyt, który zrujnował życie
Czajka zmagał się z dużymi problemami finansowymi. W wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN" opowiedział szczerze o swoim wieloletnim zmaganiu się z kredytem we frankach, który odebrał mu spokój i poczucie bezpieczeństwa.
- Dwa kredyty, jeden w franku, który zaważył na mnie totalnie, to było niewolnictwo - mówił aktor. Jak przyznał, przez osiem lat walczył w sądzie o wyjście z tej finansowej pułapki. Dopiero niedawno wygrał sprawę, co pozwoliło mu odetchnąć po latach psychicznegoi finansowego obciążenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znany aktor prowadzi biznes fryzjerski. Co z aktorstwem? "Jest to jakaś alternatywa, żeby wiecznie nie czekać na telefon"
Sytuacja dramatycznie pogorszyła się w czasie pandemii. - Straciłem 200 przedstawień w ciągu roku i nie miałem za co pochować mamy - opowiadał Czajka. Śmierć ukochanej mamy w styczniu 2021 roku była dla niego ciosem, tym bardziej że nie miał środków na zorganizowanie godnego pogrzebu. ZUS zwrócił tylko część kosztów, a pozostałą kwotę zebrał dzięki pomocy internautów. Mimo trudnej sytuacji Czajka nie przestał wierzyć, że los się odwróci. Dziś mówi wprost:
- Odżyłem na nowo dzięki temu, że zmartwychwstałem od momentu, kiedy skończyły się te problemy finansowe - mówił w "DDTVN"
Czytaj także: Mariusz Czajka przetrwał trudny okres i znów tryska humorem. Pojechał na krótkie wakacje
Zatrucie i diagnoza lekarzy
Kiedy wydawało się, że gorzej być nie może, Czajka przeżył jeszcze jeden dramatyczny moment – trafił do szpitala z silnym zatruciem pokarmowym. Jego stan był na tyle poważny, że lekarze nie mieli wątpliwości - jego życie wisiało na włosku. - Powiedzieli mi, że gdybym dziś nie przyjechał do tego szpitala, to bym się rano nie obudził - opowiadał z poruszeniem. Ten moment zmienił wszystko. Aktor zerwał z alkoholem i dziś z dumą mówi, że od półtora roku nie pije. Trzeźwość stała się dla niego nowym początkiem. Zamiast sięgać po kieliszek, skupia się na pracy, rodzinie i swojej pasji, którą jest aktorstwo.
- Jestem aktorem ze skierowania. Bo mnie skierowała tam pani psycholog do ogniska teatralnego przy teatrze - twierdził w programie.
Czytaj także: Mariusz Czajka odetchnął z ulgą. "Zapowiadało się, że urnę mamy zakopię gdzieś pod płotem"
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.