Liczą, że zostawi dla nich żonę i rodzinę. Gorzki finał romansu
Czy mężczyzna, który odchodzi od rodziny, zawsze wiąże się z kobietą, która była "tą drugą"? Seksuolog i terapeuta zwraca uwagę na pewien stereotyp, który... potwierdza gabinetowa reguła.
Jak wygląda dynamika relacji, w której pojawia się "ta druga" kobieta? O najczęstszych sytuacjach w rozmowie z "Newsweekiem" opowiada seksuolog i terapeuta Robert Kowalczyk.
- Do mojego gabinetu przychodzą czasem osoby w rozpaczy, ponieważ czują się zakleszczone w swoich sytuacjach i nie wiedzą, co mają zrobić, żeby się z nich uwolnić – cierpią. Zwłaszcza kiedy romans wychodzi na światło dzienne i te osoby są narażone na ostracyzm społeczny, krytykę rodziny, dzieci, przyjaciół, współpracowników, a jeśli ktoś jest wierzący, dochodzi jeszcze potępienie ze strony Kościoła. Kontekst społeczny ma ogromne znaczenie - przyznaje ekspert.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TYLKO U NAS! Joanna Krupa mówi o randkowaniu. Ktoś już skradł jej serce?
W sieci stereotypów
Seksuolog zaznacza, że mężczyźni w wielu przypadkach nie porzucają rodziny dla kochanki, która "latami żyje w cieniu związku i czeka, aż on zostawi żonę i założy z nią rodzinę".
- Stara się, zabiega, dba, wspiera go, pociesza, buduje, próbuje zasłużyć na miłość i uwagę, przekonuje. A kiedy on jest już gotowy, żeby zacząć nowe życie, zostawia ją, bo postanawia zacząć je z nową kobietą. I może to panią zdziwi, ale ten stereotyp potwierdza gabinetowa reguła - wyjaśnił specjalista dziennikarce "Newsweeka".
Zdarza się też, że mężczyzna rzeczywiście zostawia żonę dla kochanki, z którą żyje "długo i szczęśliwie". Ale bywa też tak, że "ta druga" musi zmierzyć się z "opinią tej złej, która rozbiła małżeństwo".
- Wciąż pokutuje w naszym społeczeństwie dychotomia święta-ladacznica. Niestety nie ma sprawiedliwości i to często kobieta jest obarczana winą za romans. To ona go uwiodła, a on po prostu miał moment słabości - zauważa Kowalczyk.
Nieprzewidziany finał
Seksuolog zwraca uwagę na jeszcze inne zakończenie romansu - gdy mężczyzna wraca do żony, bo "układ przestaje działać". Romans "ma wówczas wymiar emancypujący dla pierwotnej relacji" i wpływa ożywczo na związek. Partner zaczyna doceniać małżonkę.
- (...) Czasem poczucie winy z powodu zdrady zupełnie zmienia dynamikę związku. Może paradoksalnie przebudzić go, sprawić, że stanie się on intensywniejszy, poprawi się komunikacja. Czasem nawet poprawia się życie seksualne, bo pojawia się więcej paliwa dla pożądania, którym są emocje.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.