Nie ma kontaktu z ojcem. Ma spłacić jego ogromny dług
31-letnia Dorota z małopolskiego Wieprza nigdy nie miała prawdziwego kontaktu z ojcem. Teraz musi płacić 5 tys. zł miesięcznie za jego pobyt w domu pomocy społecznej. Jej dług już przekroczył 55 tys. zł.
Historia Doroty pokazuje, jak urzędowe decyzje mogą dotknąć ludzi w najmniej spodziewany sposób. Nawet po latach prób oddzielenia się od bolesnej przeszłości. Jej historię ukazał program "Interwencja".
Nieobecny ojciec – "pan Roman"
Dorota określa swojego biologicznego ojca jedynie jako "pana Romana". Mężczyzna opuścił rodzinę, gdy dziewczynka miała cztery lata. Wtedy toczyła się sprawa sądowa związana z przemocą domową wobec matki i córki.
– Dzieciństwo z nim było pełne strachu. Nadużywał alkoholu i stosował przemoc wobec rodziny – wspomina Dorota.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kobieta sprzedaje siebie". Tak może wyglądać przemoc ekonomiczna w związku
Przez lata starała się tworzyć życie wolne od dawnych traum, zakładając własną rodzinę i wychowując dziecko w poczuciu bezpieczeństwa.
Niespodziewany dług
Wszystko zmieniło się w 2023 roku, gdy Dorota otrzymała wezwanie z GOPS-u w Wilkowicach – miała pokrywać koszty pobytu ojca w DPS-ie w wysokości 5 tys. zł miesięcznie. Ojciec trafił tam w 2019 roku po udarze, wcześniej był eksmitowany z mieszkania komunalnego z powodu problemów z alkoholem. - Kiedy przeczytałam to pismo, poczułam ogromną niesprawiedliwość i gniew – mówiła w programie "Interwencja".
Prawnik Bartosz Graś podkreśla, że istnieją przesłanki do zwolnienia z obowiązku płacenia: – Jeżeli ojciec zachowywał się niegodnie wobec rodziny, istnieje możliwość ubiegania się o zwolnienie z kosztów DPS-u.
Problem w tym, że udowodnienie dawnych krzywd okazuje się trudne. Dorota próbowała uzyskać dokumenty sądowe z 1998 roku dotyczące przemocy domowej, lecz sąd odmówił, twierdząc, że nie jest osobą upoważnioną. W międzyczasie dług rośnie.
Kilka dni temu Dorota po raz pierwszy od ponad 25 lat odwiedziła ojca. – Czy ma pan sumienie spojrzeć mi w oczy po tylu latach?– pytała, nagrywając rozmowę. Ojciec odpowiadał głównie "nie wiem", także na pytanie, czy zdaje sobie sprawę z długu córki.
Źródła: Interwencja, Fakt
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne