"Na gorylka". To zdradza mowa ciała Nawrockiego

Czy po 100 dniach prezydentury Karol Nawrocki urósł w siłę jako niezależny polityk, co zdradza jego mowa ciała i jak sobie radzi podczas publicznych wystąpień? - To czysta manipulacja. On już buduje swój obóz polityczny - ocenia Maurycy Seweryn, ekspert od mowy ciała.

Karol NawrockiCo zdradza mowa ciała Karola Nawrockiego?
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Prus

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski: Mija 100 dni, od kiedy Karol Nawrocki objął urząd prezydenta. Jak pan go ocenia w roli mówcy, co można dzisiaj wyczytać z jego gestykulacji, mimiki? 

Maurycy Seweryn, ekspert od mowy ciała, politolog, autor książki "Mowa ciała mówcy": Na pewno widać zmianę: prezydent zaczął świadomie dopasowywać swoją komunikację niewerbalną, a więc mowę ciała, ale też mimikę, gestykulację, ton głosu, spojrzenie do celu, jaki w konkretnym momencie chce osiągnąć. Widać tu pracę doradców, którzy pracowali i pracują nad jego warsztatem z naciskiem na wystąpienia masowe.

Zachowania niewerbalne Nawrockiego, np. operowanie głosem, są aktualnie znacznie bogatsze i lepiej kontrolowane, niż widzieliśmy to np. podczas jego pierwszego publicznego wystąpienia już jako oficjalnego kandydata na prezydenta popieranego przez PiS. Miał wówczas znacznie mniej swobody, świadomości gestów, czytał z kartki, można było odnieść wrażenie, że jest nieprzygotowany. Teraz widać, że takie wystąpienia są znacznie lepiej zaplanowane, a prezydent coraz lepiej się w tej roli odnajduje. 

Nawrocki ulubionym politykiem? Polacy komentują wyniki sondażu

Czyli szybko się uczy?

Szybko się uczy, co nie oznacza, że jest perfekcyjnym mówcą, choć widać, że bardzo mu na takim wizerunku zależy. Doradcy mogą to oczywiście szlifować, ale po pierwsze oni też nie są ideałami, a po drugie mówi się, że prezydent woli kierować się własnymi pomysłami, co widać, chociażby w jego ewidentnym naśladowaniu prezydenta USA Donalda Trumpa, w mojej ocenie - bezkrytycznym.

Nawrocki podkreśla swoją rzekomą dobrą znajomość z amerykańskim prezydentem, ale kopiowanie jego zachowania, gestów podczas wystąpień publicznych nie do końca jest trafione, choć ma pokazać, że jest równie silnym przywódcą, z którym też trzeba się liczyć.

Gdzie to naśladownictwo widać najbardziej?

Kreowanie się na "równego chłopa", "jednego z was" czy "brata łatę" to typowy amerykański styl, którego konsekwentnie używa Trump, ale używali też inni amerykańscy przywódcy. Nawrocki szybko to przejął i stosuje przede wszystkim podczas spotkań z wyborcami, kiedy chce ocieplić swój wizerunek, co jest obliczone na odbiór m.in. seniorów czy rodzin, obecnych na jego wiecach. Ma wtedy szeroki uśmiech, otwartą, ale trochę jakby "nieporadną" gestykulację, co ma pokazać jego normalną, ludzką twarz. 

Maurycy Seweryn
Maurycy Seweryn © Archiwum prywatne

Z drugiej strony ta strategia ma być też wentylem bezpieczeństwa, furtką, która ma pomóc w razie potknięć przy strategii nazywanej dyrektorską czy profesorską. Nawrocki używa jej, gdy chce być postrzegany jako profesjonalista, ale nie zawsze, np. podczas zagranicznych wystąpień, dobrze się w tym jeszcze czuje. W razie potknięcia szybkie wejście w rolę "brata łaty" ma go z tej opresji wybawić i podkreślić pewność siebie.

To też jest zabieg zapożyczony z amerykańskiej polityki, gdzie takie pozowanie na "luzaka" Trump stosuje nawet podczas ważnych międzynarodowych spotkań z innymi politykami. U Nawrockiego można to było niedawno zauważyć np. podczas spotkania z włoską premier, prezydentem Słowacji czy prezydentem Czech. 

To kwestia coraz lepszej reżyserii czy swobody i pewności siebie?

To przede wszystkim czysta manipulacja, która ma pomóc w budowaniu coraz większego poparcia. Z jednej strony Nawrocki - co odróżnia go od jego poprzednika - niemal od początku chce pokazać swoją niezależność i siłę jako prezydenta, ale wiele wskazuje na to, że również niezależność jako polityka. Obserwując zmiany w jego zachowaniu podczas różnych wystąpień uważam, że już buduje swój własny obóz polityczny.

Stąd ten pokaz siły i agresywna, gniewna retoryka, którą można było ostatnio zobaczyć 11 listopada podczas wystąpienia na pl. Piłsudskiego w Warszawie?

Tak, to jest kolejna świadomie używana strategia prezydenta, nazywana w komunikacji niewerbalnej mesjanistyczną. Trzeba mu przyznać, że podczas takich wieców wypada bardzo dobrze i niejeden polityk mógłby mu tego pozazdrościć. Przemawia wówczas z energią, euforią, wpadając niejako w trans. Ma wtedy charakterystyczny uniesiony tembr głosu, który w odpowiednich momentach przechodzi w krzyk.

Odchyla głowę do tyłu, co sprawia, że ma też specyficzne spojrzenie, które może wydawać się dziwne, "natchnione". Cały czas utrzymuje kontakt wzrokowy z odbiorcami, do tego silna gestykulacja, "rozczapierzone" palce i charakterystyczna postawa z szeroko rozstawionymi nogami.

Uzupełnieniem jest garderoba, którą też świadomie dobiera zależnie od sytuacji. 11 listopada wystąpił w ciemnych kolorach, co z jednej strony miało go utożsamić z tłumem, a z drugiej podkreślić siłę gestów i mimiki. Świadomość roli, jaką mogą odgrywać elementy garderoby, widać także w wyborze krawatów. Czerwony, na wzór prezydenta Trumpa, zakłada, gdy chodzi o mocny energetyczny przekaz, dlatego często zakładał go podczas kampanii wyborczej, z kolei krawat w paski ma być oznaką profesjonalizmu. Wcześniej jako zwykły urzędnik nosił krawaty w stonowanych kolorach, np. brązowym czy granatowym.

Zwrócił pan uwagę, że prezydent "szybko się uczy", ale często bywa krytykowany np. za swoją charakterystyczną "bokserską" postawę. Dlaczego tego nie zmienił?

Nawrocki celowo zachował konkretne zachowania czy gesty, np. właśnie ułożenie rąk "na gorylka" czy szeroko rozstawione nogi, za które bywa krytykowany, ale głównie przez swoich przeciwników. Wśród swoich zwolenników takiej krytyki nie usłyszy, bo tam jest odbierany jak ktoś, z kim trzeba się liczyć, kto w razie potrzeby tupnie nogą - taki "mąż opatrznościowy" na trudne czasy. Podobnie są odbierane "swojskie" wizyty Nawrockiego w restauracji z kebabami czy udział w meczach, na których pokazuje się w szaliku kibica. To wszystko jest obliczone na polityczny zysk.

Czy przy nastawieniu na polityczny zysk faktycznie wszystko jest pod kontrolą?

Nie wszystko i zdarza się, że emocje biorą górę. Przykład sprzed kilku dni, kiedy prezydent miał wystąpienie po tym, jak nie podpisał nominacji oficerskich. Korzystał z telepromptera i widać, że z tym narzędziem zdecydowanie nie czuje się komfortowo. Stał za blisko, co sprawiało, że musiał się odchylać, żeby coś przeczytać. Jego twarz była spięta, a gestykulacja mocno ograniczona i niestaranna, co sugerowało spory stres, którego nie był w stanie w pełni zakamuflować. To pokazało, że nie wszystko jest tak świetnie zaplanowane.

Inny przykład, również sprzed kilku dni: wystąpienie w związku z odmówieniem nominacji sędziowskich. W tym przypadku Nawrocki błędnie użył gestu, który miał świadczyć o jego sile i mocnym przekazie. Tymczasem splecione ręce ułożył w złym miejscu - na splocie słonecznym. Taki gest sugeruje postawę zamkniętą, zachowanie obronne, zdradza, że mówca nie czuje się swobodnie.

I teraz można zadać pytanie: co jest przyczyną takich błędów? Czy może być to fakt, że Nawrocki ma świadomość, że podejmowane przez niego w tych przypadkach decyzje tak naprawdę mogą osłabić jego notowania i wpłynąć negatywnie na wizerunek? By to "zagłuszyć" można stosować silną, krzykliwą retorykę, ale pamiętajmy, że ktoś, kto faktycznie ma silną pozycję, tej siły nie musi na każdym kroku pokazywać. 

Rozmawiała Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie
Premiera Stranger Things 5. Przegląd najbardziej efektownych stylizacji
Premiera Stranger Things 5. Przegląd najbardziej efektownych stylizacji
Celibat miał pomóc. Doda obiecała sobie rok bez seksu
Celibat miał pomóc. Doda obiecała sobie rok bez seksu
Żona Muńka Staszczyka wiedziała, że ją zdradza. "Padał na kolana, płakał i prosił"
Żona Muńka Staszczyka wiedziała, że ją zdradza. "Padał na kolana, płakał i prosił"
Przejął dom Połomskiego. Nie każdy wie, kto w nim teraz mieszka
Przejął dom Połomskiego. Nie każdy wie, kto w nim teraz mieszka
Jerzy Połomski nigdy nie miał żony. Powód ujawnił dopiero na starość
Jerzy Połomski nigdy nie miał żony. Powód ujawnił dopiero na starość
Obiecali jej 10 lat mniej. Tak wygląda po metamorfozie w "10 lat młodsza w 10 dni"
Obiecali jej 10 lat mniej. Tak wygląda po metamorfozie w "10 lat młodsza w 10 dni"
Helena Norowicz nie chciała zostać matką. Potomka mężowi urodziła kochanka
Helena Norowicz nie chciała zostać matką. Potomka mężowi urodziła kochanka
Córka Banderasa poślubiła Polaka. Pokazała zdjęcie z polskim teściem
Córka Banderasa poślubiła Polaka. Pokazała zdjęcie z polskim teściem
Włożyła górę od bikini. Reszta stylizacji była zaskoczeniem
Włożyła górę od bikini. Reszta stylizacji była zaskoczeniem
Glejak 4. stopnia. Ujawnił wyniki kontroli lekarskiej
Glejak 4. stopnia. Ujawnił wyniki kontroli lekarskiej
"Ja ci Doroty nie podbieram". To pierwsza taka wymiana zdań
"Ja ci Doroty nie podbieram". To pierwsza taka wymiana zdań
Gdzie wyrzucać torebki po ryżu? Nagminny błąd
Gdzie wyrzucać torebki po ryżu? Nagminny błąd