Ile potrzebujesz snu? Ekspert radzi, jak to sprawdzić
Czy naprawdę każdy z nas musi spać osiem godzin, żeby być zdrowym? A może to mit, który powtarzamy bezrefleksyjnie? Mateusz Majchrzak, specjalista leczenia bezsenności, w programie Balans tłumaczy, jak w prosty sposób sprawdzić, ile snu faktycznie potrzebujemy - i dlaczego hiszpańska sjesta nie ma nic wspólnego z genami.
Nie ma jednej recepty na idealny sen. Dla jednych będzie to sześć godzin, dla innych dziewięć. Kluczowe, by budzić się wypoczętym, a nie z poczuciem niedosytu. Jak podsumowuje Mateusz Majchrzak, sen to nie matematyka, lecz indywidualny rytm organizmu. Co na ten temat mówią badania?
Ile potrzebujemy godzin snu?
Od lat powtarzamy, że zdrowy sen powinien trwać osiem godzin. Tymczasem ekspert podkreśla, że to tylko statystyczna średnia, a nie złota zasada.
- Nie każdy potrzebuje ośmiu godzin snu. Większość osób rzeczywiście najlepiej funkcjonuje po siedmiu-ośmiu godzinach, ale są tacy, którym wystarczy sześć - tłumaczył Majchrzak.
Jak się wyspać i żyć lepiej? || Mateusz Majchrzak #84
Według wytycznych National Sleep Foundation zalecany czas snu dla dorosłych mieści się właśnie w tym przedziale, jednak granice są elastyczne. - Kiedy spojrzymy na wykres, który łatwo znaleźć w internecie, zobaczymy, że niektórzy potrzebują tylko sześciu godzin i mają się doskonale. Moi pacjenci czasem kończą terapię, śpiąc sześć godzin i piętnaście minut - są wypoczęci, nie przysypiają w ciągu dnia i nic im nie dolega - dodał specjalista.
Ile snu potrzebujemy? Wykonaj prosty test
Zamiast śledzić dane z aplikacji, można przeprowadzić prosty test. - Najlepiej wyjechać na wakacje, na dwa tygodnie. Pierwszy tydzień zwykle przeznaczamy na odsypianie zaległości, więc dopiero po kilku dniach sen się stabilizuje. Warto wtedy obserwować, o której zaczynamy być senni i o której naturalnie się budzimy - radził Majchrzak.
Dodał, że podczas takiego eksperymentu należy unikać czynników zakłócających sen. - Nie pijmy alkoholu, bo to zaburza rytm. Potem wystarczy zsumować liczbę godzin snu z kilku dni, podzielić przez ich liczbę i otrzymujemy naszą średnią - tłumaczył.
Co z piciem kawy? Ekspert podkreśla, że kofeina "ma długi czas półtrwania". - Połowa jej mocy krąży nam przez 5-6 godzin we krwi. Jak wypijemy o 18 kawę to jeszcze połowa substancji aktywnej buzuje nam o 24, więc nie dziwmy się, że będzie nam wpływała na sen - zaznacza. Dodaje jednak, że nie trzeba w pełni rezygnować z kawy, ważne jednak, by nie pić jej za późno.
Sjesta to klimat, nie geny
Prowadzący zapytał też o hiszpańską sjestę - czy mieszkańcy południa mają po prostu większą potrzebę drzemki? - Nie, to raczej kwestia kultury i klimatu. W gorących krajach sjesta była sposobem na przeczekanie upałów. To nie jest wrodzona potrzeba organizmu - wyjaśnił ekspert.
Dodał, że badania prowadzone wśród plemion żyjących bez elektryczności pokazały, że naturalny sen człowieka wcale nie trwa osiem godzin. - Kiedy w 2015 roku badacze odwiedzili kilka takich plemion, okazało się, że przeciętny sen trwał sześć-siedem godzin, a drzemki w ciągu dnia praktycznie nie występowały - podsumował.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl