Jeżdżą "kultywować pożądanie". Ekspertka ostrzega. "To niebezpieczne"
Sexual wellness retreats to warsztaty seksualności, podczas których eksperci uczą "kultywować pożądanie" i rozwijać inteligencję erotyczną. Choć są coraz popularniejsze, ekspertka przed nimi przestrzega. - Jeśli rzucimy się na głęboką wodę bez odpowiedniego wsparcia, możemy wyjść z niego bardziej emocjonalnie poturbowani i poblokowani - mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska.
Choć pojęcie "sexual wellness" nie jest nowością, są nią specjalne wyjazdy określone mianem "sexual wellness retreats", które zdobywają szczególną popularność na Zachodzie i w Stanach Zjednoczonych. Zaprasza się na nie osoby, które chcą "kultywować pożądanie" i rozwijać inteligencję erotyczną. W programie znajdziemy m.in. dyskusje, interaktywne ćwiczenia i fizyczne praktyki, prowadzone przez specjalistów.
Sexual wellness retreats - dla kogo są?
Na sexual wellness retreats można przybyć indywidualnie lub w parze. Wiek nie odgrywa szczególnej roli. Klientkami mogą być także kobiety w okresie menopauzalnym i starsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy związki bez seksu mogą być udane? Ekspertka wyjaśnia
- Kiedy kończymy 60 czy 70 lat, nasza seksualność nie jest taka jak wcześniej. Przyglądanie się temu, jak zmienia się na przestrzeni czasu, też wpisuje się w sexual wellness. Pomaga w zrozumieniu tych zmian i nienakładaniu na siebie presji - wyjaśniła seksuolożka Patrycja Wonatowska w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Ekspertka ostrzega
Sexual wellness retreats mogą mieć jednak swoje "negatywy". Takie wyjazdy często dają pewne złudzenie. Przez tydzień możemy oderwać się od rzeczywistości i skupić na seksualności, lecz po tym czasie wracamy do codzienności, która może być dla nas nieprzyjemną "pobudką".
Inną kwestią jest stosowana przez organizatorów wyjazdów zachęta. Opiera się ona na perspektywie, że w krótkim czasie można pozbyć się wszystkich seksualnych blokad.
- To niebezpieczne założenie. Warto zweryfikować, kto prowadzi wyjazd, bo jeśli rzucimy się na głęboką wodę bez odpowiedniego wsparcia, możemy wyjść z niego bardziej emocjonalnie poturbowani i poblokowani. Czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak mocno odcisnęła się na nas przeszłość - przestrzegła Patrycja Wonatowska.
- Niektórzy jadą na "sexual wellness retreat" z zamysłem, że muszą doświadczyć i dowiedzieć się jak najwięcej. Przez to może być im trudno powiedzieć, że w pewnych aktywnościach woleliby nie uczestniczyć. Do tego dochodzi presja. "Inni coś robią, więc ja też muszę, bo pomyślą, że nie chcę zadbać o swoją seksualność. Dobrze jest potraktować taki wyjazd również jako okazję do poćwiczenia mówienia "nie" i wyznaczania granic - podsumowała seksuolożka.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.