Lekarka z Oleśnicy dostaje maile z groźbami. "Było kilku księży"

- Według policji zagrożenie jest realne. Byłam niejednokrotnie eskortowana, otrzymałam propozycję indywidualnej ochrony - powiedziała dr Gizela Jagielska. Ginekolożka z Oleśnicy wykonała aborcję u pacjentki, która była w 36. tygodniu ciąży. Została przez to zaatakowana przez Grzegorza Brauna.

Dr Gizela Jagielska
Dr Gizela Jagielska
Źródło zdjęć: © Instagram | federapl

16 kwietnia poseł Grzegorz Braun wtargnął do szpitala w Oleśnicy, gdzie próbował dokonać obywatelskiego zatrzymania wicedyrektorki ds. medycznych, dr Gizeli Jagielskiej. Powodem miało być przeprowadzenie przez nią aborcji u pani Anity, która była w 36. tygodniu ciąży. U płodu stwierdzono poważne wady genetyczne. Sprawę bada prokuratura oraz rzecznik odpowiedzialności zawodowej Naczelnej Rady Lekarskiej.

Na dr Jagielską natychmiast zaczął się brutalny hejt. Od tamtego dnia codziennie dostaje tysiące maili z groźbami. Nadawcami niektórych z nich mają być także księża.

Dr Gizela Jagielska otrzymuje groźby

Ginekolożka udzieliła wywiadu dla wroclaw.wyborcza.pl, w którym wyjawiła m.in. że choć stara się nie skupiać na tym, co dzieje się wokół niej, tylko na swoich pacjentkach i ich dzieciach, codziennie musi zmagać się z ogromnym hejtem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Martyna Wojciechowska o prawie aborcyjnym w Polsce: “Ograniczanie sprawia, że aborcja schodzi do podziemi"

- Mam lekarkę psychiatrę, która się mną opiekuje od początku tej sprawy. Na pewno będę też dochodzić swoich praw i będę miała roszczenia w stosunku do osób takich jak Braun, które mi grożą, znieważają i zniesławiają. Cztery osoby mają już przedstawione zarzuty, ale to wszystko się dzieje dalej. Przygotowuję kolejne materiały z wiadomościami, jakie otrzymuję, przekazuję je policji i na bieżąco będą te osoby proszone o składanie wyjaśnień - ujawniła dr Jagielska.

Aborcja dziewięciomiesięcznego płodu, którą wykonała, została bardzo nagłośniona. Zdjęcia ginekolożki są powielane w postach w sieci. Pod jej adresem pojawiły się wyzwiska.

- Według policji zagrożenie jest realne. Byłam niejednokrotnie eskortowana, otrzymałam propozycję indywidualnej ochrony. To dla mnie jednoznaczny sygnał, że komórka do spraw zwalczania cyberprzestępczości też odczytuje to, co się teraz dzieje, jako niebezpieczne, a przecież oni mają jeszcze więcej informacji niż ja - powiedziała.

Wśród osób, które mailowo wyzywały oraz groziły dr Jagielskiej, są również księża.

- Było ich kilku. Wiem, że to księża, bo się podpisali. Takich maili dostaję tysiące. Nawet się na tym nie skupiam. Otwieram, zamykam, otwieram, zamykam - ujawniła lekarka.

"Matkę stawiam na miejscu pierwszym"

Dziennikarka wrocławskiej "Wyborczej" spytała też, jak ginekolożka rozstrzygnęła powtarzane często stanowisko, że zarówno matka, jak i płód są pacjentami.

- Dla mnie również i płód, i matka są pacjentami. Niejednokrotnie leczę też płód, natomiast matkę stawiam na miejscu pierwszym. I jeżeli matka chce takiego świadczenia, jest ono zgodne z prawem, matka posiada wskazania, to ja matkę będę stawiać na pierwszym miejscu przed płodem (...) Dlatego, że tak jest w medycynie, tak jest w prawie i w moim mniemaniu - podkreśliła dr Gizela Jagielska w wywiadzie.

Zapowiedziała też, że jeśli zgłoszą się do niej inne kobiety, które będą potrzebowały aborcji w zaawansowanej ciąży, wykona ją. - Nie mogę odmówić pacjentce przyjęcia do aborcji, grozi mi za to kara pieniężna. Nie mam też powodów medycznych, żeby jej odmówić. Mam ją odesłać tylko dlatego, że pan Braun chciał sobie zrobić pokazówkę przedwyborczą? No chyba nie - czytamy.

© Materiały WP

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (65)