Przeżyła śmierć kliniczną. Mówi, co widziała "po tamtej stronie"
Deborah Prum z Wirginii twierdzi, że dwukrotnie mogła przeżyć śmierć kliniczną, doświadczając niezwykłych wizji i stanów "poza ciałem" - najpierw podczas dramatycznego porodu w latach 80., a później po poważnym wypadku samochodowym.
Deborah Prum z Wirginii opowiedziała w mediach o dwóch niezwykle intensywnych doświadczeniach, które określa jako "powroty z tamtego świata". Jak podaje Daily Mail, jej pierwsze zetknięcie ze śmiercią miało miejsce w latach 80., kiedy w zaawansowanej ciąży trafiła nagle do szpitala z poważnymi objawami m.in. skrajnie wysokim ciśnieniem i drgawkami.
Opuściła własne ciało
W dramatycznym momencie, tuż przed cesarskim cięciem ratującym życie jej i dziecka, poczuła, jak twierdzi, że opuszcza własne ciało. Z góry obserwowała personel medyczny przygotowujący ją do operacji, a jednocześnie nie czuła bólu ani strachu. Po zabiegu wprowadzono ją w śpiączkę farmakologiczną, z której wybudziła się dopiero trzy dni później.
To przeżycie było dla niej tak szokujące i trudne do wyjaśnienia, że przez lata wspomniała o nim wyłącznie swojemu mężowi, Bruce'owi. Jak przyznaje, nie wiedziała, jak ubrać je w słowa i obawiała się reakcji innych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdrowie przy kawie: jak szkodzi nam cukier?
Zobaczyła nieznanego mężczyznę. Nikt więcej go nie widział
Drugie doświadczenie przyszło ponad dwie dekady później, w walentynki 2007 roku. Wówczas samochód, którym jechała z mężem, został staranowany przez kierowcę SUV-a przejeżdżającego na czerwonym świetle. Siła uderzenia była tak duża, że — według zeznań jej męża, lekarza — kobieta nie miała tętna.
Prum opisuje, że w tamtej chwili znalazła się w przestrzeni wypełnionej żółtym światłem. — Czułam się całkowicie i głęboko spokojna, w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. W głębi duszy czułam się bezpieczna i jak w domu — opisała kobieta.
Po odzyskaniu świadomości zauważyła przy sobie nieznanego mężczyznę, który miał pomóc jej odpiąć pas, unieruchomić ją, aby nie pogłębiała obrażeń, oraz trzymał ją za rękę do przyjazdu służb ratunkowych. Prum dokładnie zapamiętała jego wygląd — około czterdziestoletni, z kręconymi włosami i koszulą zapinaną na guziki. Co niezwykłe, nikt z obecnych na miejscu wypadku nie widział takiej osoby.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.