Nie wszyscy znajdą parę. Jak będą wyglądać związki przyszłości?

- Badania pokazują, że połowa mężczyzn nigdy nie będzie miała dzieci - mówi prof. Tomasz Szlendak. - Nie mamy dziś instytucji, które skutecznie "parują" ludzi – jak kiedyś swatka czy społeczna presja – coraz częściej pozostajemy sami - stwierdza. Czy romantyczna miłość wciąż istnieje, czy staje się luksusem przeszłości?

 Jak w XXI wieku znaleźć drugą połówkę?
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Agnieszka Woźniak

Agnieszka Natalia Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski: Aż osiem mln Polaków jest singlami, a za pięć lat będzie ich 13,5 mln. To znak, że miłość nam się właśnie kończy?

Prof. Tomasz Szlendak, socjolog, profesor na Wydziale Filozofii i Nauk Społecznych UMK, autor książki "Miłość nie istnieje. Związki, randki i życie solo w XXI wieku": Na pewno zmienia swoje oblicze. Miłość romantyczna przez dziesięciolecia była swego rodzaju społeczną maszyną do parowania ludzi. Dawała poczucie wolności wyboru, pozwalała "przymknąć oko" na wady partnera i przez to skutecznie sklejała pary. Tyle że od około dwóch dekad ta maszyna się psuje. Zmieniły się warunki życia, role społeczne i oczekiwania kobiet i mężczyzn. W efekcie coraz więcej osób żyje solo, a małżeństwo czy stały związek przestają być oczywistymi punktami w życiorysie.

Mamy więc do czynienia z epidemią singli?

Nie nazwałbym tego epidemią ani czymś dramatycznym. To po prostu znacząca zmiana społeczna. Kobiety – dzięki emancypacji – osiągnęły awans edukacyjny i zawodowy, migrują do dużych miast, zarabiają coraz lepiej. Mężczyźni, zwłaszcza ci z mniejszych miejscowości, często zostają w miejscu, zarówno dosłownie, jak i społecznie. W rezultacie pewne grupy kobiet i mężczyzn po prostu się nie spotykają – żyją w równoległych światach.

Ale przecież kiedyś udawało się "sparować" niemal wszystkich.

To prawda. Na początku XX wieku 96–98 proc. ludzi zawierało małżeństwa. Było to wręcz nieuniknione, bo system społeczny tego wymagał. Nie decydowały uczucia, lecz rodziny, swatki czy lokalne społeczności. Miłość romantyczna dopiero później stała się dominującym wzorcem. Po wojnie ludzie zaczęli wierzyć, że sami wybierają partnera i że wybierają "z miłości". To dawało poczucie wolności i sensu. Ale dziś miłość – jako mechanizm społeczny – po prostu przestaje działać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy związki bez seksu mogą być udane? Ekspertka wyjaśnia

I kto na tym traci najbardziej? Kobiety, które nie znajdują odpowiednich partnerów czy mężczyźni, którzy zostają "niewybrani"?

Wolałbym nie mówić o przegranych. Raczej o nowych możliwościach i nowych ograniczeniach. Kobiety często rezygnują z życia w związku, jeśli nie spotkają kogoś na odpowiednim poziomie – i świetnie radzą sobie same. Mężczyźni z kolei, zwłaszcza ci o niższej pozycji społecznej, zostają po prostu poza obiegiem, bo nie spełniają oczekiwań. Ale największym przegranym jest system społeczny – spada dzietność, zmienia się model rodziny, a wraz z nim pewien porządek, do którego byliśmy przyzwyczajeni. Badania pokazują, że połowa mężczyzn nigdy nie będzie miała dzieci, choć w tej chwili trudno w to uwierzyć.

To brzmi trochę jak wizja przyszłości, w której wszyscy będziemy samotni.

Niekoniecznie. Ludzie wciąż pragną bliskości, intymności i relacji. Problem polega na tym, że nasze potrzeby i możliwości bardzo się rozjechały. Kobiety i mężczyźni w dużej mierze grają już w innych ligach. A że nie mamy dziś instytucji, które skutecznie "parują" ludzi – jak kiedyś swatka czy społeczna presja – coraz częściej pozostajemy sami.

Może to kwestia wysokich wymagań? Sporo moich koleżanek mówi, że wolą być już do końca życia same niż tworzyć związki, w których funkcjonowały ich mamy czy babcie, zmęczone, niezadowolone i wyczerpane.

Faktycznie, romantyczna miłość, choć pięknie brzmi, często okazywała się pułapką: najpierw zauroczenie, a potem codzienność, w której to kobieta brała na siebie obowiązki opiekuńcze – nad dziećmi, domem i mężem. Dziś wiele kobiet po prostu racjonalizuje: skoro potrafię świetnie funkcjonować sama, rozwijać się i zarabiać, to po co mam rezygnować z części siebie dla związku?

Z drugiej strony, choć odnoszą sukcesy w pracy, mają masę znajomych i hobby, czasem tęsknią za "gromem z jasnego nieba", motylami w brzuchu, księciem na białym koniu.

Bo ten motyw nie zniknął. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni nadal pragną romantycznej miłości – bo nie znamy innego modelu wiązania się w pary. Gdyby Pani zapytała ludzi na ulicy, dlaczego są z daną osobą, większość odpowiedziałaby: "z miłości". Wciąż wierzymy w scenariusz: namiętność, zakochanie się, bliskość, przyjaźń. Tylko że… coraz częściej brakuje "kandydatów do zakochania się".

W dużych miastach kobiety mają trudność, bo mężczyźni rzadziej migrują i zostają w mniejszych miejscowościach. Fizycznie więc tych partnerów po prostu nie ma. Efekt? Jedna grupa kobiet walczy o kilku procent najbardziej atrakcyjnych mężczyzn, którzy przebierają w ofertach, a duża grupa mężczyzn na przeciwległym biegunie zostaje kompletnie niewidzialna.

Każda z nas wierzy przecież, że zasługuje na najlepsze. Ale pula "ideałów" się kurczy. Dlaczego tak trudno się dopasować?

Nierówności ekonomiczne wśród mężczyzn są dużo większe niż wśród kobiet. W efekcie mamy niewielką grupę mężczyzn, którzy spełniają wysokie kryteria i cieszą się powodzeniem, oraz całą masę niewidocznych mężczyzn – często gorzej wykształconych, z mniejszych miast, którzy nie mają szans spotkać kobiet o podobnym statusie. Wystarczy spojrzeć na dane: na półtora miliona studentów w Polsce aż 70 proc. to kobiety. One naturalnie chcą partnera z co najmniej podobnym poziomem wykształcenia i aspiracji, a takich po prostu brakuje.

Czyli może warto zrobić to, co podpowiadają singielkom niektórzy: nie wymagaj tyle!

Kobiety tego nie zrobią. I wcale im się nie dziwię. To byłoby nieracjonalne. Partner o niższej pozycji społecznej czy ekonomicznej oznacza większe ryzyko i sporo problemów – zwłaszcza w sytuacji, gdy pojawia się dziecko. Historia zna bardzo nieliczne momenty, gdy kobiety "spoglądały w dół". Po I wojnie światowej Francuzki wybierały młodszych partnerów, bo miliony mężczyzn z ich pokolenia zginęły na froncie. Ale dziś? Kobiety są coraz bardziej wykształcone, coraz bardziej niezależne i wymagające. To oznacza, że lista cech, których szukają u mężczyzny, wcale się nie skraca – ona się wydłuża.

Czyli pozostaje nam zaakceptować fakt, że przyszłość to świat bez par, bez małżeństw i bez dzieci?

Na pewno nie wszyscy będą sparowani. Musimy się oswoić ze światem, w którym nie każdy ma męża czy żonę. Style życia mocno się zróżnicują: część osób będzie tworzyć układy poliamoryczne (dziś to kilka procent), inni wrócą do dawnych partnerów dzięki mediom społecznościowym, jeszcze inni zdecydują się na późne związki, poza tradycyjnym "okienkiem" 20–30 lat. A niektórzy wybiorą konserwatywne rozwiązania, np. nowoczesne formy aranżowanych małżeństw, jak w Indiach.

Jedno jest pewne: dzieci będzie mniej, bo miłość romantyczna była kiedyś motorem stabilności i rodzicielstwa, a dziś ta maszyna się psuje. Ale – natura społeczna nie znosi próżni. Wymyślimy coś nowego, co pozwoli zaspokajać potrzebę bliskości i intymności. Możliwe więc, że będziemy mieli partnera od seksu, innego od przyjaźni, a jeszcze innego od emocjonalnej bliskości. Japonia zna to od dawna – tam miłość romantyczna była zawsze bardziej mitem z filmów niż praktyką życiową. U nas jednak oczekuje się, że jedna osoba spełni wszystkie role naraz. A to bardzo trudne. Może czasem lepiej byłoby trochę odpuścić – i sobie, i partnerowi.

Rozmawiała Agnieszka Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski

© Licencjodawca

Wybrane dla Ciebie

To imię zanika. Nosi je tylko 7 kobiet w Polsce
To imię zanika. Nosi je tylko 7 kobiet w Polsce
Są już hitem sieci. Nagranie obejrzały tysiące internautów
Są już hitem sieci. Nagranie obejrzały tysiące internautów
Zakaz wyprowadzania psów na osiedlach. Prawnik ocenia jednoznacznie
Zakaz wyprowadzania psów na osiedlach. Prawnik ocenia jednoznacznie
"Wszystko mi zabrano". Wspomina zatrzymanie przez CBA
"Wszystko mi zabrano". Wspomina zatrzymanie przez CBA
W niedzielę to grzech. Kościół odradza wiernym
W niedzielę to grzech. Kościół odradza wiernym
Zadomowiły się w Polsce. Najgorsze, co możesz zrobić, gdy je zobaczysz
Zadomowiły się w Polsce. Najgorsze, co możesz zrobić, gdy je zobaczysz
Są razem ponad 50 lat. Nigdy nie ukrywał, kto "załatwił" mu żonę
Są razem ponad 50 lat. Nigdy nie ukrywał, kto "załatwił" mu żonę
Wylej z rosołu. Dopiero wtedy wyjdzie idealny
Wylej z rosołu. Dopiero wtedy wyjdzie idealny
Nie ma męża. Otwarcie mówi, co za tym stoi
Nie ma męża. Otwarcie mówi, co za tym stoi
"Zostaliśmy bez środków". Wspomina, jak matka popłakała się w sklepie
"Zostaliśmy bez środków". Wspomina, jak matka popłakała się w sklepie
Tak stanęła przed kamerą. Sukienka jest hitem na jesień
Tak stanęła przed kamerą. Sukienka jest hitem na jesień
Relacjonuje wjazd do Stanów. Oto co słyszała na granicy
Relacjonuje wjazd do Stanów. Oto co słyszała na granicy