Santor o raku dowiedziała się przypadkiem. Od lekarzy żądała jednego

Irena Santor to postać, której nie trzeba przedstawiać, ale niewielu wie, przez jakie próby musiała przejść. Choroba nowotworowa, z którą zmierzyła się w 2000 r., była jednym z najtrudniejszych momentów jej życia.

Irena Santor dowiedziała się o nowotworze piersi podczas rutynowej mammografii. - Pobiegłam na onkologię i powiedziałam mojej pani doktor: »Natychmiast proszę mi wszystko usunąć. Ja chcę żyć«" — mówiła później w "Faktach po Faktach" piosenkarka. Chociaż rzeczywiście operacja była konieczna, udało się jej uniknąć chemioterapii.

Jak nie dać się nowotworowi?

Podczas całego procesu leczenia Irena Santor nie traciła nadziei i skupiała się na tym, co dla niej najważniejsze – codziennych radościach i bliskich. "Czekanie na wyniki to jest piekło. Ale to piekło, z którego muszę wyjść" - przyznała w książce "Kobiece gadanie".

Santor w czasie walki o powrót do zdrowia brała pod uwagę różne scenariusze. Jeden z nich przerażał ją jednak najbardziej. - W chorobie boję się tylko tego, że stanę się rośliną i nie będę wiedziała, kim jestem, przestanę rozumieć - dodała.

Czytaj też: "Mam kłopot z tą wiarą". Poruszyła temat śmierci

Irena Santor celowo podkreśla ważność profilaktyki i wczesnego wykrywania chorób. Od lat apeluje do kobiet, by nie zwlekały z wizytą u specjalisty, podkreślając wagę badań kontrolnych.

Dziś, po latach od walki z chorobą, Irena Santor pozostaje ikoną siły ducha i życiowej mądrości. Jej historia jest w dodatku dowodem na to, że nawet najtrudniejsze przeciwności mogą zostać przezwyciężone, a każdy dzień pełen jest wartościowych chwil.

Czytaj też: Jej córka zmarła po dwóch dniach. Powód wyszedł na jaw po latach

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.