"Nie goliłam się od 6 lat". Jej nagranie wywołało burzę

Współczesny wzorzec piękności wymaga od kobiet wykonywania szeregu zabiegów pielęgnacyjnych. Brwi powinny być wystylizowane, włosy ułożone, paznokcie wypielęgnowane, a już nie daj Boże, żeby na nogach, twarzy lub pod pachami pojawiły się niechciane włoski.

A jeszcze nie tak dawno standardy nie wymagały od pań nieustannego wymachiwania maszynką do golenia, depilatorem lub tubą kremu do depilacji. Wystarczy, chociażby spojrzeć na intymne kadry filmów i seriali z czasów PRL, gdzie spod pach wychodziły naturalne kępki, a na nogach widać było drobne włoski.

Coraz więcej kobiet zaczyna się buntować przeciwko obsesji gładkości, przypominając, że włosy na ciele nie są abominacją, tylko naturalnym elementem ludzkiego ciała. Jedną z osób, która powiedziała "dość" presji jest tiktokerka Georgia Peck. W jednym ze swoich filmików wyznała, że pożegnała się z maszynką sześć lat temu.

- Nie goliłam się od sześciu lat. Zdałam sobie sprawę, że robiłam to tylko dlatego, bo to była norma. Bo gdzieś po drodze zostaliśmy nauczeni, że naturalne ciała nie są wystarczające. Że gładkość to kobiecość, a włosy to obrzydliwość. Ale owłosienie nas chroni i jest normalne! - podkreśliła.

Na dowód tego, że nie jest gołosłowna, zaprezentowała bujne włosy pod pachami oraz na nogach. Twórczyni kontentu, która określa się jako holistyczny coach, podkreśla, że włosy na ciele wcale nie oznaczają tego, że ktoś jest brudny i zaniedbany.

- Dlaczego uważa się za całkowicie normalne, że mężczyźni mają owłosienie na ciele, ale dla kobiet jest to nieatrakcyjne i niehigieniczne? - dopytuje Georgia, zwracając uwagę na oczywiste podwójne standardy.

Tiktokerka zapewnia, że wcale nie opublikowała swojego nagrania po to, by zmusić kobiety do tego, by przestały golić nogi. Jej cel jest od tego daleki. Peck mówi wprost, że chce, by jeśli faktycznie się na to decydują, robiły to z właściwych powodów, a nie dlatego, że wstydzą się swojego wyglądu, albo mają poczucie, że tak trzeba.

- Jako kobiety zostałyśmy przekonane do tego, by pozbyć się włosów. Tak, jakby nasze naturalne ciało było czymś, co należy zmienić - podkreśliła.

Przypomniała także, że na ciele włosy nie są kwiatkiem do kożucha, tylko pełnią konkretne funkcje, jak na przykład pomoc przy regulowaniu temperatury, utrzymanie feromonów czy ochrona wrażliwych miejsc.

Filmik Georgii Peck odbił się szerokim echem i wywołał dość ostrą dyskusję w komentarzach. Wypowiedziało się ponad 10 tys. osób, a opinie były mocno podzielone. Z jednej strony pojawiały się osoby, które dopingowały tiktokerkę, chwaląc jej "powrót do natury" i odejście od narzuconego schematu, a także normalizowanie włosów na ciele.

"Jesteś taka piękna i odważna! Nie powinno być przejawem odwagi, żeby pozwolić naturalnym włosom rosnąć, ale dla wielu kobiet we współczesnym świecie to tabu, a brak łysienia jest powodem do wstydu. Podziwiam Twoje wysiłki w walce z niesprawiedliwym systemem!" - napisała jedna z osób komentujących. Nie każdy jednak miał równie otwarte podejście. Część użytkowników ostro krytykowała kobietę.

"Włosy na ciele są okropne dla KAŻDEGO, mam nadzieję, że ewolucja sprawi, że dosłownie znikną" - brzmiał jeden z komentarzy. "Dosłownie wyszedłbym z randki, gdyby jej nogi lub pachy wyglądały w ten sposób. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem wybredny, podobają mi się ciała wszystkich kształtów i kolorów, ale nie to. Pachy to bardzo zmysłowa część ciała, szczerze mówiąc, ładne i czyste pachy wyglądają bardzo uroczo i wiele mówią o higienie, obie płci powinny o nie dbać" - stwierdził inny komentator.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.