Rozstała się z mężem po 26 latach. Mówi o ich obecnych relacjach
- Znam ludzi, którzy rozwodzą się przez 14 lat, bo nie mogą przepiłować telewizora na pół. Moim zdaniem najlepiej jak najszybciej odciąć się od przeszłości i iść do przodu - zaznaczyła Katarzyna Bosacka w najnowszym wywiadzie.
Katarzyna Bosacka w jednym z ostatnich wywiadów poruszyła wątek rozstania z mężem, a także tego, jak ich kontakt wygląda obecnie. Wspomniała też o nowym partnerze, z którym w czerwcu 2025 roku wzięła ślub.
- W pewnym wieku nie ma co czekać. Jeśli ktoś jest pewien, że to coś wartościowego, to nie ma sensu zwlekać. Dla nas ważne było też sformalizowanie związku ze względu na nasze dzieci, byłych partnerów i całe otoczenie rodzinne. Tomasz bardzo pomaga mi też w pracy – inaczej wygląda sytuacja, gdy reprezentuje mnie mój mąż, a inaczej, gdy konkubent, prawda? - wspomniała w Plejadzie dziennikarka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej kosztowne rozwody. Mel Gibson stracił fortunę
"Nasz patchwork rodzinny funkcjonuje dobrze"
Katarzyna Bosacka została zapytana o to, jak układają się obecnie jej relacje z byłym mężem Marcinem Bosackim. Odpowiedziała wprost.
- Z moim byłym mężem jesteśmy w poprawnych stosunkach. Z perspektywy czasu jestem mu za to bardzo wdzięczna. Mam teraz fantastycznego, ciepłego i kochanego mężczyznę u boku. Nasz patchwork rodzinny funkcjonuje dobrze. Uważam też, że ważny jest przekaz: nie warto szarpać się ze sobą, wylewać na siebie jadu czy nienawiści - tłumaczyła Plejadzie.
Jak dodała, rozstanie w nienawistnej atmosferze zatruwa nie tylko nas samych, lecz także naszych bliskich. Z tego też powodu Bosacka zaznacza, że rozstać dobrze jest się w "cywilizowany sposób, z klasą, nawet jeśli bardzo boli". - Oczywiście pozostaje to w pamięci, ale nie można żyć tym nieustannie - podkreśliła. Bosacka zaznaczyła, że najlepiej jest jak szybko zamknąć jeden rozdział, i pójść dalej.
- Znam ludzi, którzy rozwodzą się przez 14 lat, bo nie mogą przepiłować telewizora na pół. Moim zdaniem najlepiej jak najszybciej odciąć się od przeszłości i iść do przodu. Ja tak zrobiłam i jestem z tego dumna - skwitowała.
"Chował się w krzakach"
Katarzyna Bosacka w czerwcu wzięła ślub z Tomaszem. W dniu uroczystości nie obyło się bez pewnych komplikacji. Pojawił się bowiem nieproszony gość. Jak wyjawiła, pojawiły się wówczas plotki o tym, że wraz z nowym mężem sprzedali ślub. Jak zaznaczyła, to nieprawda.
- Staraliśmy się wszystko utrzymać w tajemnicy, ale niestety jeden z paparazzich dowiedział się o ślubie i zrobił zdjęcia. Pierwsza narada małżeńska odbyła się więc już po wyjściu z Urzędu Stanu Cywilnego w Konstancinie. Podjęliśmy decyzję, że wrzucimy jedno, jedyne zdjęcie do moich mediów społecznościowych - wspomniała w rozmowie z Plejadą.
Jak dodała, w ten sposób wraz z ukochanym chcieli osłabić uderzenie mediów. - Pan został wyrzucony z urzędu, potem chował się w krzakach i goniły go moje dzieci. Cyrk! - skomentowała.
W sieci i tak pojawiło się wiele nieprawdziwych doniesień na temat ślubu, który rzekomo odbył się w ekskluzywnym klubie, a na przyjęcie para zamówiła dwa torty, a goście nie dostali alkoholu. Bosacka wyjawiła, że uroczystość odbyła się w osiedlowym klubie tenisowym, a dwa torty były prezentem od przyjaciół-restauratorów. Goście natomiast mogli uraczyć się winem.
Wesele do białego rana. Mówi, jak się skończyło
Katarzyna Bosacka podkreśliła, że wszyscy goście bawili się świetnie. Imprezę "zamknęła" mama dziennikarki, która wyszła o czwartej nad ranem. Do dziś wszyscy mają wspominać świetny zespół, który czuwał podczas uroczystości nad oprawą muzyczną.
- Nasi goście bawili się świetnie. Skończyło się na kontrolowanych tańcach na stołach (...). Goście byli bardzo grzeczni i zostawili ekwiwalent gotówkowy za ewentualne uszkodzenia ław. (śmiech). Wszyscy zapamiętają tę imprezę na długo - skwitowała Plejadzie Bosacka.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.