Nie przypomina już wójtowej z "Rancza". Komentuje zmianę wyglądu
Kojarzona z rolą wójtowej w "Ranczu" Violetta Arlak zaskakuje nowym wizerunkiem. Teraz aktorka zdradziła kulisy swojej metamorfozy. - Polecam każdemu zrzucenie kilku kilogramów, bo zawsze warto dbać o siebie - mówi.
Violetta Arlak od kilku lat przechodzi prawdziwą przemianę. Aktorka znana z kultowego "Rancza" nie ukrywa, że zmiana w wyglądzie to dla niej powód do dumy – ale nie traktuje jej jak wyścigu czy przymusu. Podkreśla, że najważniejsze jest zdrowie, dobre samopoczucie i brak efektu jojo, który tak często zniechęca do walki o lepszą formę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Olga Kalicka o drugim dziecku, sylwetce po ciąży i samoakceptacji.
Violetta Arlak o metamorfozie
Zmianę sylwetki Violetty Arlak trudno przegapić, ale sama gwiazda nie robi z tego pomnika sukcesu. Woli konkrety i zdrowy rozsądek. I to widać w jej wypowiedziach – bez moralizowania, bez "cudownych metod". Najważniejsze? Stabilny efekt, który utrzymał się w czasie.
- Jedyne czym się mogę pochwalić – bo już nawet nie pamiętam szczegółowo, jak to robiłam – to fakt, że nie miałam efektu jojo. Myślę, że to jest mój podwójny sukces i polecam każdemu zrzucenie kilku kilogramów, bo zawsze warto dbać o siebie. I to pod każdym względem — Violetta Arlak w rozmowie z Plejadą.
Czytaj też: Pracowała 60 lat. Tyle wynosi jej emerytura
W tym ujęciu metamorfoza nie jest "projektem na lato", tylko sposobem na codzienny komfort – takim, który zostaje z nami na dłużej. Aktorka przypomina też, że motywacje mogą być różne i… to jest w porządku.
- Warto to po prostu zrobić dla samego siebie, jeśli ktoś oczywiście czuje taką potrzebę. Przyjemnie jest się np. dobrze czuć w jakiejś bluzce albo sukience. Dlatego warto. (śmiech) A przy okazji dla zdrowia. Niektórych może to nie przekonywać, że chudnie się dla zdrowia. To wtedy niech chociaż dla ciuchów schudnie — Violetta Arlak w rozmowie z Plejadą.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne