Jedne z najsmaczniejszych grzybów. Właśnie trwa wysyp
Wrzesień to miesiąc, w którym w polskich lasach zaczyna się prawdziwe grzybowe szaleństwo. Choć początek miesiąca nie zapowiadał obfitych zbiorów z powodu suszy, ostatnie deszcze sprawiły, że grzybiarze mają powody do radości. W wielu regionach pojawiła się bowiem czubajka kania – królowa polskich lasów.
Kto raz spróbował dobrze usmażonej kani, ten wie, że jej smak trudno porównać z czymkolwiek innym. Delikatny, lekko orzechowy, a w panierce przypominający klasycznego kotleta schabowego – tylko w wersji znacznie lżejszej. Nic dziwnego, że w wielu domach to właśnie kania była jesiennym rarytasem, przygotowywanym przez babcie i mamy w prosty, wiejski sposób: smażona na maśle, podawana z pajdą chleba prosto z pieca.
Gdzie ich szukać? Najwięcej w północnej Polsce
Według doniesień grzybiarzy w mediach społecznościowych, wysyp kani trwa właśnie teraz. Najliczniej można je spotkać w północnych województwach: warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, pomorskim, wielkopolskim i podlaskim.
Dodaj grzyby do chlebka. Nie zostaną nawet okruszki
Na południu kraju jest ich mniej, ale i tam pojawiają się pierwsze sygnały o udanych zbiorach. W Małopolsce, m.in. w okolicach Krzeszowic, można już trafić na pojedyncze okazy. Jeśli pogoda dopisze, a lasy pozostaną wilgotne, grzybiarze wciąż mogą liczyć na prawdziwe grzybowe eldorado.
Parasolowy grzyb
Kania jest grzybem niezwykle charakterystycznym. Jej kapelusz przypomina parasol – duży, rozłożysty, pokryty łuskami. Smukły trzon zdobią drobne wzorki, a ruchomy pierścień na nóżce to znak rozpoznawczy. Nic dziwnego, że w lesie potrafi zachwycić samym wyglądem.
"W lesie można spotkać prawdziwe parasole natury!" – piszą grzybiarze na forach internetowych, dzieląc się zdjęciami imponujących okazów.
Choć czubajka kania to rarytas, trzeba zachować ostrożność. Można ją bowiem pomylić z muchomorem plamistym czy muchomorem sromotnikowym – grzybami silnie trującymi. Dlatego każdy znaleziony okaz warto skonsultować z doświadczonym grzybiarzem lub zanieść do punktu grzyboznawczego.