Byli razem niemal 70 lat. "Zostałem sam w wielkim mieszkaniu"

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak tworzyli jedną z najbardziej zgranych par w polskim show-biznesie. Ich małżeństwo przerwała jednak niedawna śmierć aktorki. - Pierwszy okres po jej odejściu był dla mnie straszny - przyznał.

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak byli ze sobą przez wiele latJadwiga Barańska i Jerzy Antczak byli ze sobą przez wiele lat
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Paulina Żmudzińska

Jerzy Antczak i Jadwiga Barańska poznali się w Szkole Filmowej w Łodzi. Antczak był egzaminatorem, a Barańska marzyła o karierze aktorskiej. Choć początkowo nic nie wskazywało na to, że kiedyś coś ich połączy, szybko zrozumieli, że są dla siebie stworzeni. W rozmowie z "Twoim Stylem" reżyser wspomina ich wspólne życie.

Choroba i śmierć Jadwigi Barańskiej

Jadwiga Barańska zmarła 24 października 2024 r. w Los Angeles, gdzie od lat wspólnie z mężem mieszkała. Jej śmierć była ogromnym ciosem dla Jerzego Antczaka, z którym związana była przez wiele lat. Od roku aktorka zmagała się z poważnymi problemami ze zdrowiem. Najpierw zdiagnozowano u niej chorobę rogówki lewego oka, która później zaatakowała również drugie oko. Niestety gwiazda załamała się diagnozą. Sytuacji nie poprawiały także inne dolegliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Arkadiusz Jakubik o płycie "Romeo i Julia żyją", współpracy ze Smarzowskim i młodym pokoleniu aktorów [CAŁY WYWIAD]

- Tak (ciężko chorowała - przyp. red.), i umierała w cierpieniu. Ale powtarzała: "Jurku, to nie będzie trwało ani dłużej, ani krócej, tylko tyle, ile przeznaczył Bóg". I dodawała: "Pamiętaj, mieliśmy przepiękne życie". W pewnym momencie już chciała odejść, żeby nie być ciężarem dla nas. Obaj z Mikołajem opiekowaliśmy się nią do końca - podkreślił jej mąż.

Jerzy Antczak opowiedział również, jak wyglądało jej odejście. - Na cztery ostatnie dni dostała wreszcie morfinę, która uśmierzyła jej ból. Czwartego dnia siedzę obok Jadzi i widzę, że ona się uśmiechnęła. Wziąłem ją rękę, ale już nie wyczułem pulsu. Odeszła. Z uśmiechem.

Mąż Jadwigi Barańskiej nie ukrywał, że wciąż nie może pozbierać się po śmierci żony.

- Pierwszy okres po jej odejściu był dla mnie straszny. Wierzyłem, że Barańska jest nieśmiertelna, że będzie istnieć zawsze. W naszym małżeństwie to ona była głową. O wszystkim decydowała. (...) Teraz zostałem sam w tym wielkim mieszkaniu i dopiero zrozumiałem, czym jest samotność.
Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak
Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak © AKPA | AKPA

Nie od razu między nimi zaiskrzyło

Jerzy Antczak przyznał, że to nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Znajomość zaczęła się od tego, że mężczyzna oblał ją na egzaminie. - Byłem wtedy tak zwanym uczącym asystentem. Pamiętam, że kiedy się pojawiła na egzaminie, sam nie wiem, dlaczego mnie od niej odepchnęło. Do dziś nie rozumiem, co się wtedy stało. W następnym roku, kiedy Jadzia zdała śpiewająco, przeżyłem olśnienie – co za piękna dziewczyna z wielkim talentem aktorskim.

Po ślubie para zamieszkała w malutkim mieszkaniu należącym do mamy aktorki. Jerzy Antczak zaznaczył jednak, że spędzili tam naprawdę wiele radosnych chwil i okres ten wspomina z ogromnym sentymentem. Nie przeszkadzało mu również wspólne mieszkanie z teściową. Okazało się bowiem, że mama aktorki bardzo ich wspierała.

- Pracowała jako pielęgniarka, ale kiedy w 1964 roku przyszedł na świat nasz syn Mikołaj, powiedziała: "Nie będziecie mieli czasu zajmować się dzieckiem, skupcie się na swoich karierach, a ja pójdę na wcześniejszą emeryturę i wam pomogę" - zdradził w rozmowie z Anitą Zuchorą.

Małżonkowie w pewnym momencie przeprowadzili się do USA.

- Ja z Polski nie wyjechałem, mnie wyrzucono. Przyczyn tej decyzji było kilka. Przyczynił się do tego m.in. niesławny wiceminister kultury Janusz Wilhelmi. Potem miałem szefować Zespołowi Filmowemu "Nurt", ale nie dostałem żadnych pieniędzy. Byłem już zmęczony i powiedziałem sobie: dosyć, chcę wyjechać. Kiedy zaproponowano mi pracę w ambasadzie w Stanach w charakterze radcy kulturalnego, postanowiliśmy, że ją przyjmę.

Choć mogłoby się wydawać, że dla robiącej spektakularną karierę Jadwigi Barańskiej, będzie to niezwykle trudna decyzja, jej mąż przyznał, że doskonale odnajdywała się w Stanach Zjednoczonych w roli mamy oraz żony. - Nigdy nie mówiła, że tego żałuje.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Wybrane dla Ciebie
"Miałam trzy skrobanki". Gwiazda nie żałuje dziś swoich decyzji
"Miałam trzy skrobanki". Gwiazda nie żałuje dziś swoich decyzji
"Wszystko się sprawdziło". Słowa Mołek chwytają za serce
"Wszystko się sprawdziło". Słowa Mołek chwytają za serce
Zimowy nawyk wielu Polaków. Ekspertka mówi o konsekwencjach
Zimowy nawyk wielu Polaków. Ekspertka mówi o konsekwencjach
Dokonała coming outu. Wiadomo, z kim jest związana
Dokonała coming outu. Wiadomo, z kim jest związana
Grała w rozbieranych scenach. Ujawniła, co dzieje się na planie
Grała w rozbieranych scenach. Ujawniła, co dzieje się na planie
Tak zareagował na jej śmierć. Były mąż dodał zdjęcie
Tak zareagował na jej śmierć. Były mąż dodał zdjęcie
Ma 68 lat i inspiruje kobiety. Wkroczyła na ściankę w skórzanej mini
Ma 68 lat i inspiruje kobiety. Wkroczyła na ściankę w skórzanej mini
To wtedy pokazała się po raz ostatni. Oto jak wyglądała
To wtedy pokazała się po raz ostatni. Oto jak wyglądała
Rozbierana sesja za "ogromne pieniądze". Tak komentowała ofertę
Rozbierana sesja za "ogromne pieniądze". Tak komentowała ofertę
Był jej pierwszym mężem. "Niespodziewanie szybko zaszłam w ciążę"
Był jej pierwszym mężem. "Niespodziewanie szybko zaszłam w ciążę"
Klasa sama w sobie. Stanęła na ściance w małej czarnej
Klasa sama w sobie. Stanęła na ściance w małej czarnej
Racewicz żegna Maciąg. Jej słowa poruszyły internautów
Racewicz żegna Maciąg. Jej słowa poruszyły internautów
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀