7 rad dla kobiet od Sheryl Sandberg

Sheryl Sandberg, dyrektor operacyjny Facebooka, jedna z najbardziej wpływowych kobiet świata, napisała książkę, która w Polsce ukazała się pod tytułem "Włącz się do gry. Kobiety, praca i chęć przywództwa”. Tłumaczy w niej, że biznes nie jest łatwą sprawą, zwłaszcza, jeśli jest się kobietą.

7 rad dla kobiet od Sheryl Sandberg
Źródło zdjęć: © AFP

31.10.2013 | aktual.: 04.11.2013 12:07

Sheryl Sandberg, dyrektor operacyjny Facebooka, jedna z najbardziej wpływowych kobiet świata, napisała książkę, która w Polsce ukazała się pod tytułem "Włącz się do gry. Kobiety, praca i chęć przywództwa”. Tłumaczy w niej, że biznes nie jest łatwą sprawą, zwłaszcza, jeśli jest się kobietą. Ale Sandberg, pomimo że przytacza wiele przykładów ze swojego życia, w których mężczyźni biznesu nie mają nic wspólnego z szarmanckimi panami pod krawatem, nie oskarża ich wcale o wszystkie nieszczęścia kobiet. Wręcz przeciwnie, mówi wprost, że to one same są winne tego, że nie osiągają sukcesów w biznesie. Dlaczego? Choćby dlatego, że boją się podejmować ryzyko, nie wierzą w siebie, a przy powierzaniu im nowego zadania jak z rękawa sypią argumentami, dlaczego nie mogą się go podjąć.

Po ukazaniu się książki na Sandberg spadła fala krytyki. Zarzucano jej m.in. że nie ma pojęcia o życiu zwykłych kobiet i na siłę chce, by wszystkie robiły karierę w biznesie. Zgodnie z jedną ze swoich rad, szefowa Facebooka nie przejmuje się jednak krytyką, bo w pamięć zapadły jej słowa Marka Zuckerberga, który powiedział jej kiedyś, że "pragnienie bycia lubianą przez wszystkich, trzyma ją w miejscu".

Przedstawiamy 7 rad Sheryl Sandberg dla kobiet, które chcą osiągnąć sukces zawodowy.

Zawsze siadaj przy stole

Kobiety są świetne w mówieniu światu: nie wierzę w siebie i tak naprawdę niewiele mi się należy. W swojej książce Sandberg opisuje sytuację, gdy wraz z innymi kobitami brała udział w spotkaniu biznesowym. Najpierw, kiedy wszyscy stali i niezobowiązująco rozmawiali, wszystko było w porządku. Ale kiedy przyszedł czas, by zająć miejsca przy stole prezydialnym, przy którym miały zapadać decyzje, kobiety (pełnoprawne uczestniczki spotkania) usiadły na rozstawionych w kącie krzesełkach. Pomimo, że Sandberg zapraszała je do stołu, odrzekły, że z miejsc, które zajmują, też wszystko słyszą.

W tym właśnie tkwi problem. Nie chodzi o to, byśmy słuchały. Mamy brać udział w podejmowaniu decyzji. Zawsze więc siadaj przy stole (i to na całym siedzisku krzesła, a nie na jego brzegu) i podnoś rękę w górę, nawet jeśli nikt nie pyta cię o zdanie. Mężczyźni nie mają z tym problemu, dlaczego kobiety miałyby być inne?

Podejmuj ryzyko

Kobiety mają tendencję do unikania nowych wyzwań w pracy. Często niesłusznie obawiają się, że nie mają umiejętności potrzebnych do podjęcia się nowej roli. Nawet kiedy trafia się okazja do awansu albo zajęcia się nowym, ciekawym zadaniem, rezygnują twierdząc, że nie znają się na tym, ponieważ nigdy wcześniej tego nie robiły. „I co z tego?” – pyta Sheryl Sandberg. Jej zdaniem kobiety muszą zmienić myślenie z: "Nie jestem gotowa, by to zrobić" na: "Chcę tego i nauczę się robiąc to".

Prezeska Facebooka namawia kobiety, by nie rezygnowały z awansu tylko dlatego, że nie mają stu procent wymaganych umiejętności. Kobiety bowiem zaczynają myśleć o ubieganiu się o nową pracę, gdy uważają, że mają 100 proc. wymaganych kwalifikacji. Mężczyźni – gdy mają ich 60 proc.

Nie zabiegaj o to, by wszyscy cię lubili

A dokładniej: pogódź się tym, że nie wszyscy będą cię lubić. Zwłaszcza, jeśli jesteś osobą, która kieruje zespołem, podejmuje decyzje lub ma odwagę trzymać się własnych zasad. Sandberg wspomina swoją pierwszą formalną ocenę pracownika, kilka miesięcy po tym, jak zaczęła pracować w Facebooku. Mark Zuckenberg powiedział wtedy, że jej pragnienie, aby być lubianą przez wszystkich, trzyma ją w miejscu: „jeśli chcesz coś zmieniać, nigdy nie zadowolisz wszystkich". Sandberg podsumowuje w książce: „miał rację”.

Walcz o podwyżkę

W kobiecy sposób, ale walcz. Kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni zatrudnieni na tych samych stanowiskach nie dlatego, że są gorsze, ale m.in. dlatego, że rzadziej (albo w ogóle) nie proszą o podwyżkę. Kobietom trudno jest nie tylko mówić, ale nawet myśleć o sobie: "tak, jestem świetna, dajcie mi wreszcie podwyżkę, bo zasługuję na nią". Co ciekawe, panie są świetne w negocjowaniu premii albo nagrody dla kogoś innego, np. członka swojego zespołu. To dlatego, że chwalenie kogoś przychodzi im z łatwością, ale pochwały na swój temat nie przechodzą przez gardło.

Szefowa Facebooka radzi, by prosić o podwyżkę nieco inaczej, niż uczą w podręcznikach pisanych przez mężczyzn. Trzeba mianowicie mówić o sukcesach całego zespołu, a nie tylko swoich. Kobietom łatwiej jest powiedzieć: „Mieliśmy świetne wyniki w tym roku", zamiast "Miałam świetne wyniki w tym roku". Podczas rozmów o podwyżce zawsze, kiedy tylko się da, używaj zaimka "my", a nie "ja”.

Sandberg zdaje sobie sprawę, że z jednej strony namawia kobiety by uwierzyły w siebie, a z drugiej każe im prosić o podwyżkę w "kobiecy" sposób. Ale jej zdaniem trzeba to potraktować tylko jako środek do osiągnięcia celu. A jest nim podwyżka.

Stawiaj sobie 18-miesięczne cele

"Wierzę, że każdy powinien mieć długoterminowe marzenia" pisze autorka książki „Włącz się do gry”. Jej zdaniem powinno się stawiać przed sobą cele (zawodowe i prywatne) z 18-miesięcznym terminem realizacji. Rok to bowiem za mało, by zrealizować wszystkie ambitne plany, a dwa lata za dużo, ponieważ w tym czasie można "stracić swój cel z oczu". Sandberg uważa, że nieustannie trzeba zadawać sobie pytanie: „czego jeszcze mogę się nauczyć, aby być lepszą w pracy?”

Dziś wieczorem usiądź wygodnie, weź kartkę papieru i zastanów się, co chcesz osiągnąć w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Ustal swoje cele, a potem, co jakiś czas, sprawdzaj, ile udało ci się zrealizować i wpisuj na kartkę kolejne marzenia do zrealizowania.

Tak jak kobiety muszą być bardziej odważne i samodzielne w życiu zawodowym, tak mężczyźni powinni być bardziej samodzielni w domu. Sandberg uważa, że wiele kobiet zniechęca swoich mężów i partnerów do pomagania w domu przez zbytnią kontrolę i krytycyzm. Jej zdaniem kobieta powinna pozwolić partnerowi zająć się dzieckiem, nawet jeśli nie potrafi idealnie założyć pieluchy. Prezeska Facebooka twierdzi, że idealne pogodzenie kariery i życia domowego nie jest możliwe. Można starać się to zrobić, ale tylko wtedy, gdy jest się w związku partnerskim. Przy czym przez partnerstwo Sandberg rozumie równy podział obowiązków związanych z prowadzeniem domu, zakupami, opieką nad dziećmi. I namawia kobiety, by wiązały się z mądrymi mężczyznami: "Bądź wyzwolona. Na randki umawiaj się z kim chcesz, ale zwiąż się z mężczyzną, który kobietę traktuje jak partnerkę i wspiera jej rozwój".

Nie rezygnuj z pracy, gdy chcesz mieć dziecko

Wręcz przeciwnie: pracuj wtedy jeszcze więcej. Zdaniem Sheryl Sandberg czas na zwolnienie przyjdzie wtedy, gdy już urodzisz. Autorka „Włącz się do gry” wspomina, że kiedy została matką po raz pierwszy, umówiła się z firmą, że będzie pracować z domu. Skończyło się na tym, że na siłę chciała udowodnić, że jest ciągle dostępna i pracuje wtedy, kiedy wszyscy w biurze. Aż w końcu zrozumiała, że nikomu nie służy to, że okropnie zmęczona przesiaduje przed komputerem, ponieważ wydaje jej się, że powinna tam być. Firmie zależało na tym, by robiła pewne rzeczy i wspierała ich, ale nie "od 9 do 17".

Sandberg radzi też kobietom, by koszty ewentualnej opiekunki do dziecka potraktowały jako inwestycję. Zwłaszcza, gdy są młodym pracownicami. Jej zdaniem nawet jeśli początkowo twoja pensja w całości pójdzie na pokrycie kosztów opiekunki, to pracując awansujesz i wkrótce będziesz zarabiać więcej. Nie dojdziesz do tego, siedząc w domu.

I na koniec jedna dodatkowa rada od Sheryl: czujesz, że przestajesz być efektywna, a rozwiązanie nawet drobnych problemów zaczyna sprawiać ci kłopot? Wyśpij się. Wtedy wszystko stanie się prostsze.

Agnieszka Majewska (am/mtr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)