Alec Baldwin: Shia LaBeouf ma więzienną mentalność
Alec Baldwin i Shia LaBeouf raczej nie zostaną kumplami.
Alec Baldwin i Shia LaBeouf raczej nie zostaną kumplami. Obaj panowie poznali się na Broadwayu, podczas przygotowań do sztuki "Orphans".
- LaBeouf ma mentalność, delikatnie mówiąc, więzienną - oznajmił Baldwin. - Od samego początku wiadomo, że uwielbia się awanturować. Pewnego dnia zaatakował mnie na oczach wszystkich.
- Krzyczał: "Hamujesz mnie, bo mnie znasz swoich kwestii, a jeśli ich nie znasz, to ja po prostu będę wypowiadał swoje bez oglądania się na ciebie". Po tej sytuacji powiedziałem producentom, że chcę odejść, ale oni zwolnili Shię. Chłopak był w szoku. Był przekonany, że skoro grał w wysokobudżetowych filmach, wolno mu więcej, a okazało się, że w teatrze to tak nie działa. Co do jego ostatnich wyskoków z torbą na głowie i tym podobnych... Poczułem, że naprawdę, szczerze mi go żal. O dziwo.
Przypomnijmy, że w lutym LaBeouf pojawił się na premierze "Nimfomanki" z papierową torbą na głowie, na której napisał: "Nie jestem już sławny". W ostatnich tygodniach aktor został też oskarżony o plagiat, za co kilka razy przeprosił, a także wszczął bójkę w londyńskim pubie, bo kilku mężczyzn próbowało zrobić mu zdjęcie.
Dorobek Aleca Baldwina zamyka dramat "Blue Jasmine", a Shii LaBeoufa - wspomniana "Nimfomanka".
(Megafon.pl/ma)