GwiazdyAnita Lipnicka: miłość do dziecka rodzi się powoli

Anita Lipnicka: miłość do dziecka rodzi się powoli

Anita Lipnicka opowiada o macierzyństwie - o zmianach, jakie zachodzą w kobiecie po urodzeniu dziecka oraz o karmieniu piersią. Jak podkreśla, opieka nad dzieckiem to trudna sprawa, zwłaszcza w pierwszych miesiącach po porodzie.

Anita Lipnicka: miłość do dziecka rodzi się powoli

Anita Lipnicka i John Porter mają córeczkę, której poświęcają każdą wolną chwilę. O macierzyństwie, pierwszych wrażeniach związanych z opieką nad dzieckiem oraz o uczuciach, jakie rodzą się w kobiecie po urodzeniu dziecka i życiowych przewrotach opowiada Anita Lipnicka.

Jest Pani osobą charyzmatyczną, zwłaszcza ostatnio sprawia Pani również wrażenie kobiety dojrzalszej, silniejszej. Skąd Pani czerpie energię do życia i jak Pani godzi pracę z opieką nad córeczką?

Energię czerpię z życia właśnie, ale czasami to tylko pozory. Ostatnio mam właśnie mało energii, bo mało śpię. Ale i tak się opłaca, jest bardzo fajnie. Polecam dzidziusie, chociaż zaznaczam, że jest to sprawa dla ludzi o mocnych nerwach (śmiech)

Czyli dziecko bardzo daje się pani we znaki? Czy te pierwsze chwile były trudne?

Oj, potrafi bardzo dać się we znaki. Powiem tylko tyle, że moje wyobrażenie o macierzyństwie rozminęło się z rzeczywistością kolosalnie, nie spodziewałam się, że jest to tak trudne i przyznaję to bez żadnej żenady – jest to bardzo skomplikowana sprawa, pierwsze miesiące, zwłaszcza jeśli kobieta decyduje się na karmienie piersią są na prawdę bardzo ciężkie

A jaka jest Państwa córeczka?

Nam się trafił egzemplarz dzidziusia szalenie ekspresyjnego, nasza córeczka rozrabia potwornie i manifestuje swoje niezadowolenie ciągłym wyciem na każdy temat, także daje nam cały czas mocno w kość. Niedawno spędziliśmy pierwsze dwie noce poza domem, bez niej, moja mama z nią została, bardzo odczułam jej brak przy mnie Czy macierzyństwo jakoś Panią zmieniło?

Na razie nie ma co mówić o jakiś wielkich mentalnych przewrotach, z pewnością córeczka zmieniła organizację mojego życia. Jest to przewrót bardziej w tej naturze, niż w psychice. Miłość do dziecka rodzi sie powoli, to więź którą się buduje. Teraz coraz trudniej mi wytrzymać bez niej i na przykład w tym momencie cały czas myślę o tym, co się z nią dzieje. Na pewno na większe zmiany mentalne przyjdzie pora z czasem, bo im dłużej to dziecko jest przy tobie, tym bardziej się odczuwa, że następuje wielka zmiana

Czy macie bardzo napięty grafik? Czy uda się gdzieś wspólnie wyjechać, czy nie pozwoli na to wytężona praca?

Praca w tej chwili jest bardzo zrelaksowana, ja nie mam zresztą podzielności uwagi i jak się zajmuję jednym, to drugim nie bardzo, dlatego koncertujemy z rzadka, wybieramy tylko ważne imprezy i zamierzamy powrócić do pracy jesienią i wtedy pomyśleć o nowej płycie. Wakacje spędziliśmy w Hiszpanii i na razie odpoczywamy

Czy poradzi Pani przyszłym mamom, jak radzić sobie z dzieckiem w pierwszych miesiącach po porodzie?

( Śmiech) Nie ma porad, radzę nie sugerować się żadnymi poradnikami, ani nie słuchać rad, bo się po prostu nie sprawdzają. Jedyną osobą, która mogła mi cokolwiek poradzić była moja bratowa. Mój brat i bratowa maja synka 2,5 letniego...

I co się okazało w praktyce?

W praktyce okazało się, że z żadnej rady nie można było skorzystać, ponieważ wszystko było odwrotnie. Więc należy po prostu uzbroić się w cierpliwość i obserwować dziecko i oczywiście samą siebie.

Dziękuję za rozmowę i pozdrawiam.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)