Co niszczy związki?
Często zastanawiamy się, jak to się dzieje, że żaden z naszych związków nie wytrzymuje próby czasu. Zadajemy sobie pytanie: „Co robię nie tak?”. Wszystko układało się świetnie, aż pewnego dnia on po prostu zrywa znajomość, zabiera swoje rzeczy z mieszkania i znika z naszego życia.
Często zastanawiamy się, jak to się dzieje, że żaden z naszych związków nie wytrzymuje próby czasu. Zadajemy sobie pytanie: „Co robię nie tak?”. Wszystko układało się świetnie, aż pewnego dnia on po prostu zrywa znajomość, zabiera swoje rzeczy z mieszkania i znika z naszego życia.
Gdzie popełniłam błąd?
Tymczasem często popełniamy straszne błędy. Strzelamy gafy, które mężczyzn doprowadzają do szewskiej pasji. Wiele z nas nie zdaje sobie sprawy z faktu, co działa na facetów jak płachta na byka. Oto kilka przestróg, czego nie robić i na co uważać.
Nie opowiadaj wciąż o swoim eks
My kobiety często wiążąc się z kolejnym partnerem, wciąż mamy w pamięci poprzedniego. Traktujemy nowego chłopaka jak przyjaciółkę-powierniczkę, której możemy się zwierzyć. W kółko opowiadamy, o tym, jaki ten były był podły i jak bardzo nie fair się zachowywał. Wydaje się nam, że nie ma nic złego w obgadywaniu swojego eks. W końcu opowiadamy o tym, jak nam było z nim źle. Sądzimy też, że jeśli w ten zawoalowany sposób opowiemy, co nam w poprzednim partnerze nie odpowiadało, nowy wyciągnie wnioski, i wreszcie stworzymy związek idealny.
Mężczyźni rozumują inaczej. Jeśli w opowieściach ich kobiety przewija się wciąż jakiś inny facet, to znaczy, że ona wciąż coś do niego czuje. Twojemu partnerowi będzie przykro wysłuchiwać na okrągło o swoim poprzedniku. Poza tym, na pewno nie zrozumie Twojego zaszyfrowanego komunikatu. Dlaczego?
Mów do niego wprost
Mężczyźni są z natury bezpośredni i tego samego oczekują od drugiej strony. Jeśli chcesz, by on podał Ci koc, musisz go o to poprosić. Sugestie, że jest Ci zimno, nie przyniosą żadnego skutku. Prawda jest taka, że my wolimy, by on się domyślił, o co nam chodzi, czego sobie życzymy. Niestety mężczyźni rozumują inaczej, i dlatego musimy oduczyć się używania języka ezopowego. Wielokrotnie zdarza się, że mamy do nich pretensje o to, że nie odczytali jakiejś naszej sugestii, nie zrozumieli naszych potrzeb. A przecież dużo prościej jest poprosić o coś wprost, niż kluczyć. Komunikacja na linii płeć piękna – płeć brzydka jest łatwiejsza, niż nam się wydaje.
Nie traktuj go z góry
Zwłaszcza przy swoich koleżankach! Bardzo często, chcąc się pochwalić wśród znajomych nową „zdobyczą”, odnosimy się do naszego partnera protekcjonalnie. Mówimy o nim przy nim w trzeciej osobie, obchodzimy się z nim jak z dzieckiem albo jesteśmy oschłe. Nikt nie lubi takiego traktowania. On czuje się jak idiota, a Ty się świetnie bawisz, imponując towarzystwu uległym, tak różnym od poprzedniego, chłopakiem. Czemu ma to służyć? Sprawdzeniu, ile on jest w stanie wytrzymać? Nie ma lepszego sposobu na zniechęcenie do siebie człowieka, niż upokorzenie go przy świadkach. Jeśli myślisz o swoim nowym mężczyźnie poważnie, to nie możesz zapominać, że w tego typu relacjach szacunek jest kluczową kwestią.
Chwal go
Lubimy, gdy się docenia naszą pracę i chwali się jej efekty. Cieszymy się z komplementu na temat naszego wyglądu – fryzury lub makijażu. Jest nam przyjemnie, gdy zgromadzone przy stole osoby doceniają ugotowane przez nas jedzenie. Nie jest to nawet kwestia próżności. Po prostu, jeśli wkładamy w jakąś czynność dużo serca, to mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto się na tym pozna. To tak, jakbyśmy dostały nagrodę, która naszym zdaniem słusznie nam się należy. Pod tym względem, mężczyźni są identyczni. Oni też lubią usłyszeć, że ładnie wyglądają. Chcą, by doceniać ich wysiłek i podziwiać zasługi. Komplementy i pochwały to swego rodzaju motywacja – wszyscy jej potrzebujemy.
Niestety, my kobiety, często tego nie rozumiemy. On sam oferuje się iść po zakupy, a po powrocie słyszy, że kupił za tłuste mleko. Gotuje obiad, by potem oberwać, że strasznie nabrudził w kuchni. Robi pranie, a potem dowiaduje się, że źle je rozwiesił. Musimy nauczyć się doceniać starania mężczyzn. Zwłaszcza, gdy widzimy, że w to, co robią, wkładają mnóstwo energii.
Nie przestawaj o siebie dbać
W momencie, gdy jest już Twój. Jest to błąd, który popełnia mnóstwo z nas. Kobietom często zdaje się, że skoro on jest już usidlony, można odpuścić sobie starania, by mu się podobać. Fatalne założenie! Przyjmowanie ukochanego w rozwleczonym podkoszulku i rozciągniętych spodniach dresowych jest usprawiedliwione tylko wtedy, gdy w mieszkaniu masz remont. Czy sprawiłoby Ci przyjemność, gdyby on otworzył Ci drzwi w brudnej od musztardy koszulce i kalesonach? Nigdy nie wolno przestać o siebie dbać. Co więcej, właśnie w momencie, gdy jesteście razem dłużej, powinnaś starać się jeszcze bardziej. W każdej chwili może przyjść zwątpienie, a zacznie się rozglądać za inną kobietą. Kogo wybierze – Ciebie, z nieogolonymi nogami i w swetrze po babci, czy pannę pachnącą, wypielęgnowaną i ładnie ubraną?
Szanuj intymność wspólnych chwil
Zaczynacie się kochać, i nagle pytasz go, czy wyrzucił śmieci. Albo: on zabiera Cię do restauracji na romantyczną kolację, a Ty zaczynasz mu opowiadać o operacji usunięcia kamieni żółciowych Twojej cioci. Albo: on umawia się z Tobą na spacer po parku we dwoje, a Ty przyprowadzasz ze sobą zrozpaczoną koleżankę, której właśnie zdechł chomik. Faceci tego nie znoszą! Oni chyba bardziej od nas przywiązują wagę do tego, by nie mieszać ze sobą różnych sfer życia, i dlatego bardzo silnie reagują, gdy my ich nie rozgraniczamy.
Nie przesadzaj z zazdrością
Większość mężczyzn twierdzi, że nie lubi zazdrosnych kobiet. To nie jest prawda. Oni czują się mile połechtani, gdy zadajemy im pytania o koleżanki z pracy – czy są ładne, zajęte, itp. Czują wtedy, że nam wciąż zależy. Tylko facet, który zobojętniał nie dostarcza powodów, żeby się denerwować o inne przedstawicielki słabej płci. Zakochana kobieta stara się, by na jej terytorium nie dostała się żadna potencjalna rywalka.
Jeśli jednak będziesz zbyt obcesowa, jeśli będziesz krzyczeć na niego ilekroć zagapi się na modelkę na billboardzie lub, gdy na imprezie zagada się z jakąś swoją znajomą, to nie spodziewaj się, że to go ucieszy. Zazdrość w małych ilościach może służyć związkowi, w dużych – jest niestrawna.
Nie rób mu awantur
Nikt nie pała miłością do awanturnic. Nie ma gorszego sposobu na rozwiązywanie problemów niż wszczynanie kłótni. Oczywiście wiadomo, że pewne sprawy po prostu burzą krew, i często wybuchamy, chociaż początkowo chciałyśmy załatwić sprawę na spokojnie. Jest to z pewnością kwestia charakteru – jednym z nas łatwiej pohamować emocje, innym trudniej. Nie mniej generalna zasada jest taka, żeby zanim coś się powie, policzyć do dziesięciu. Brzmi naiwnie, ale naprawdę działa. Często w ferworze dyskusji mówimy coś, czego potem żałujemy, czego nawet wcale nie myślałyśmy. To przykre sytuacje, z których później ciężko wybrnąć, dlatego trzeba robić wszystko, by ich unikać.
Nie spoczywaj na laurach
Najgorszym wrogiem związku jest rutyna. Dlatego wciąż musisz się starać, by między Wami był ogień. Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.