Blisko ludziDzieci na weselu - potrzebny animator?

Dzieci na weselu - potrzebny animator?

Dzieci na weselu - potrzebny animator?
Źródło zdjęć: © 123RF
27.02.2012 16:53, aktualizacja: 02.03.2012 14:03

Dzieci biegające wokół stołu, uwieszone u sukni mamy, przebijające z hukiem balony... Pewnie każdy choć raz, na jakimś weselu, spotkał się z takim obrazkiem. Znudzone dzieci to dzieci trudne. Jak więc zorganizować im czas, by się dobrze bawiły, a co za tym idzie, aby udaną noc mieli także ich rodzice i inni goście?

Dzieci biegające wokół stołu, uwieszone u sukni mamy, przebijające z hukiem balony... Pewnie każdy choć raz, na jakimś weselu, spotkał się z takim obrazkiem. Znudzone dzieci to dzieci trudne. Jak więc zorganizować im czas, by się dobrze bawiły, a co za tym idzie, aby udaną noc mieli także ich rodzice i inni goście?

Przede wszystkim warto pomyśleć o dzieciach jako o pełnoprawnych uczestnikach wesela. Aby poczuły się wyjątkowo, można przewidzieć dla nich jakieś atrakcje już podczas ceremonii w kościele. Małe dziewczynki mogą na przykład kroczyć przed panną młodą do ołtarza i sypać kwiaty. Ale ceremonia ślubna to jeszcze nie wszystko...

Wybierając lokal i wiedząc, że na weselu będzie więcej niż troje dzieci, warto zwrócić uwagę, czy dane miejsce jest przystosowane do przyjęcia najmłodszych gości. Lokale często posiadają osobną salkę dla dzieci. Jest w niej miejsce na zorganizowanie na przykład kącika artystycznego, ułożenie poduch, wstawienie małych krzesełek, czy chociażby udekorowanie jej w specjalny sposób. Nierzadko w takich pomieszczeniach znajduje się kącik dla mam, w którym mogą przewinąć swoją pociechę.

Kluczowe znaczenie ma stolik dziecięcy, znajdujący się w ogólnej sali weselnej. Odpowiednio przystrojony, z zabawnymi nakryciami (np. talerzyki i kubeczki we wzorki z bajek) zachęci dzieci do jedzenia. Dostosowana do wieku zastawa stołowa jest często plastikowa, a więc nie tylko lżejsza niż tradycyjna, szklana, ale też znacznie bezpieczniejsza. Rodzice nie muszą się obawiać zostawienia swoich dzieci sam na sam z plastikowymi sztućcami czy kubkiem.

Można też najmłodszym zaoferować specjalne menu, gdyż znacznie bardziej prawdopodobne jest, że zasmakują im frytki i panierowane fileciki drobiowe niż na przykład devolay. „Ostatnio hitem na weselach są fontanny dla dzieci z sokiem lub napojem” – mówi Artur Chojnacki, konsultant ślubny z firmy PRO-ARTI. „Dzieciom sprawia wielką frajdę, kiedy mogą podstawić kubeczek i nalać sobie same napoju w ten sposób” - dodaje pan Artur.

Jednak nawet magiczne fontanny nie są w stanie powstrzymać niektórych pociech przed nieustającymi wycieczkami do rodziców. Z tego powodu warto zastanowić się nad zatrudnieniem na kilka godzin (dzieci bowiem z reguły i tak nie zostają na weselu dłużej niż do pierwszej, drugiej w nocy) animatora. To osoba, która profesjonalnie i ciekawie zorganizuje najmłodszym czas, a także zadba o to, by integrowali się między sobą.

„Nie chodzi o to, by dzieci całkowicie odsunąć od rodziców, by je odizolować, tak, jakby były niechcianymi, przeszkadzającymi gośćmi” – zaznacza Marika Nowak, animatorka. „Ważne jest jednak, aby zorganizować im czas tak, żeby się dobrze bawiły na weselu i jednocześnie nie przeszkadzały dorosłym, np. goniąc się po parkiecie albo chowając w sukni panny młodej”.

Sposobów, w jaki animatorzy umilają czas najmłodszym, jest niemal bez liku. Mogą to być przebieranki, teatrzyki, konkursy, robienie zwierzątek z balonów, malowanie dzieciom buzi, itd. Wielu animatorów przyznaje jednak, że mali uczestnicy wesela najchętniej angażują się w przygotowywanie prezentów dla pary młodej.

Czasem rysują portrety nowożeńców i potem urządzają wystawę własnych prac. Innym razem mogą dekorować specjalnymi flamastrami ciasteczka i potem podawać je dorosłym do stołu, przebrani za obsługę kelnerską. Kolejną opcją jest układanie zabawnych wierszyków o parze młodej i recytowanie ich w przerwach pomiędzy graniem orkiestry. We wszystkich przypadkach na pewno nie tylko dzieci, ale także dorośli, będą się dobrze bawić. Takie przygotowane przez dzieci niespodzianki to też wspaniała pamiątka dla nowożeńców.

Para młoda, która myśli o wynajęciu na swoje wesele animatora, powinna spotkać się z wybraną osobą i przedyskutować, jakie ma oczekiwania, ile dzieci będzie na uroczystości i w jakim są wieku. Takie spotkanie to też dobra okazja, by skorzystać z podpowiedzi fachowca. Animatorzy często, na podstawie przekroju wiekowego grupy dzieci, sami proponują określone zajęcia i atrakcje.

Plusów współpracy z animatorem jest wiele. Na pewno zapewni kilkulatkom sporo rozrywek i zadba o ich bezpieczeństwo, dzięki czemu rodzice nie będą musieli spędzić połowy wesela na zabawianiu swoich pociech. Minusem jest natomiast koszt zatrudnienia animatora. Ceny zaczynają się od ok. 500 zł (za 2,5 – 3 godziny), do 1000 zł za całą noc.

Nieco tańszą opcją jest wynajęcie opiekunki, np. studentki pedagogiki. Będzie czuwała nad bezpieczeństwem pociech, a wieczorem może poczytać bajki. Wiele opiekunek, mimo że nie przywożą ze sobą na wesele takich atrybutów jak animatorzy, ma głowę pełną pomysłów i dobre podejście do dzieci. To często wystarcza, by zapewniły im dobrą zabawę.

Jeżeli wesele odbywa się latem, można pomyśleć o zorganizowaniu dla dzieci także przestrzeni na zewnątrz. Która pociecha nie lubi się bawić na dworze? Tu, w zależności od zasobności portfela, możemy pozostać przy opiekunce, która będzie czuwała, aby bawiące się na świeżym powietrzu dzieci nie zrobiły sobie krzywdy albo uzgodnić z animatorem, by zorganizował dla najmłodszych także zabawy na zewnątrz.

Najdroższą opcją jest wynajęcie urządzeń pneumatycznych w postaci zamków, zjeżdżalni, basenów z piłkami, itp. Są one bezpieczne dla dzieci i na ogół przez nie lubiane, jednak koszt takiej atrakcji jest dość wysoki. Wynajęcia dmuchanego zamka wraz z obsługą (bo dzieci na takim urządzeniu nie można pozostawić samym sobie) to wydatek rzędu ok. 1200 – 1500 zł.

Jednak nie tylko na świeżym powietrzu powinniśmy zapewnić dzieciom ruch podczas wesela. Nie możemy oczekiwać, że wiecznie aktywne istoty zadowoli siedzenie na miękkich poduszkach i malowanie portretów pary młodej. Warto w repertuarze muzycznym uwzględnić także przeboje dla najmłodszych, podczas których będą mogli potańczyć na parkiecie. Przy „Puszku Okruszku” czy Fasolkach na pewno też niejeden dorosły poderwie się do tańca.

Sztandarowym momentem każdego wesela jest fotografia, uwieczniająca parę młodą i wszystkich zaproszonych gości. Tradycyjne zdjęcie można urozmaicić różnymi dziecięcymi rekwizytami, np. ogromnymi lizakami, kolorowymi piłkami, wielkimi misiami czy wózkami dla lalek. Dodatkowo, można zorganizować peruki, śmieszne okulary albo pozwolić dzieciom się trochę pomalować. Taka sesja fotograficzna, w przebraniach i z takimi rekwizytami, sprawi dzieciakom dużą frajdę, a nowożeńcy w swoim albumie ślubnym będą mieli również kilka szalonych zdjęć.

Bardzo często, podczas przygotowań weselnych, dzieci nie bierze się praktycznie pod uwagę. Traktuje się je jako dodatek do zaproszonych dorosłych gości, licząc po cichu, że może niektórzy rodzice zostawią swoje pociechy z dziadkami albo z opiekunką.

Wielu tak robi, a ci, którzy decydują się przyjść z dzieckiem, niejednokrotnie sami je zabawiają, dopóki nie padnie ze zmęczenia. Tymczasem kilka drobnych i niekoniecznie kosztownych kroków ze strony pary młodej, może sprawić, że świetnie bawić się będą i rodzice, i pociecha, którą zabrali ze sobą. Organizując wesele, warto pamiętać, że to, jaką opieką otoczymy dzieci i co dla nich, jako dla najmłodszych gości przygotujemy, bezpośrednio przełoży się na to, jak bawić się będą pozostali uczestnicy wesela.

(ios/bb)

Więcej na temat ślubu: