Blisko ludziEwa Pacuła i Nicole Saleta o przeszczepie. "Nie mogę oddać córce nerki"

Ewa Pacuła i Nicole Saleta o przeszczepie. "Nie mogę oddać córce nerki"

Ewa Pacuła i Nicole Saleta o przeszczepie. "Nie mogę oddać córce nerki"
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Karolina Błaszkiewicz
26.11.2019 19:00, aktualizacja: 27.11.2019 11:07

Ewa Pacuła i Nicole Saleta udzieliły wspólnego wywiadu na temat choroby dziewczyny. W tej chwili córka Przemysława Salety czeka na kolejny przeszczep. Jej matka tłumaczy, czemu nie może jej pomóc.

– Dlaczego nie oddasz jej swojej nerki? – pyta Ewę Pacułę Katarzyna Piątkowska, dziennikarka dwutygodnika Viva. Pacuła odpowiada na to w obecności Nicole Salety, która tej nerki potrzebuje po raz trzeci. Za pierwszym razem nerkę oddał jej wcześniej ojciec Przemysław Saleta.

– Już nie mogę (oddać) – wyjaśnia Ewa Pacuła. – Po przeszczepie organizm Nicole zaczął wytwarzać przeciwciała i nie mamy już zgodności. Nawet nie wiesz, jak mi ciężko z tego powodu – dodaje matka chorej 25-latki. Z wywiadu dowiadujemy się, że czternaście lat temu to ona miała być pierwszym dawcą nerki dla córki.

– Ale trzy dni przed planowaną operacją u Niki pojawiła się zaćma i przeszczep się nie odbył. Po półtora roku badań, szukania przyczyn, kiedy okazało się, że można działać, tata Nicole, Przemek, zdecydował, że to on będzie dawcą, a moja nerka zostanie na później, bo jestem młodsza. Niestety, nerka od taty wytrzymała tylko pięć lat – tłumaczy Pacuła.

Nicole Saleta – nerka

Nicole Saleta doczekała się kolejnej nerki po ponad czterech latach. Niestety, miesiąc po przeszczepie, organizm zaczął ją odrzucać. – Lekarze przez pół roku walczyli, żeby udało się ją utrzymać. Po tym odrzucie odkryto przyczynę. Mam wadę genetyczną, która w sytuacjach szokowych dla organizmu uruchamia chorobę autoimmunologiczną. Za pierwszym razem to była sepsa, za drugim zapalenie płuc – wyjaśnia Nicole.

Jakby tego było mało, w tabloidach czytała, że to jej wina – Saleta miała o siebie nie dbać. – I co mam powiedzieć? Pisano, że nie brałam lekarstw, że balowałam, nie dbałam o siebie, a nawet, że to dlatego, że farbuję włosy. Ludziom się wydaje, że wszystko wiedzą i mają przyzwolenie na wypowiadanie się. Prawda jest taka, że zdrowie jest dla mnie priorytetem – stwierdza córka boksera.

Artykuły na temat Nicole równie mocno bolały jej matkę. – Ludzie nie zastanawiają się nad konsekwencjami swoich wypowiedzi. Nie mówię tylko o anonimowych internautach, ale też na przykład o lekarzach. W mediach na temat Niki i tego, co się stało, wypowiadał się lekarz, który nigdy się nią nie zajmował – wspomina. Pacuła nie rozumie, jak można tak się zachowywać.

Mama Nicole Salety opowiada, że najgorzej było jednak w trakcie pierwszego przeszczepu. Paparazzi za wszelką cenę chcieli sfotografować dziecko. – I ja, i Przemek byliśmy osobami znanymi, ale nie spodziewaliśmy się tego, że paparazzi będą czyhać pod salą operacyjną, w której ratowano życie naszego dziecka! Po co? Dla zdjęcia chorej dziewczynki tuż po przeszczepie?! – pyta rozgoryczona.
Nicole pamięta, jak usłyszała dźwięk migawki, gdy leżała w szpitalnym łóżku. Od tamtej pory dziewczyna robi wszystko, by uniknąć zainteresowania mediów. Skupia się na zdrowiu i czeka na najważniejszy telefon. Wierzy, że się uda.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl