Czy kobieta, która nie czuje potrzeby bycia matką, nie jest stuprocentową kobietą?
Czy kobieta, która nie czuje potrzeby bycia matką, nie jest stuprocentową kobietą? Czy przytłumiony instynkt macierzyński i niechęć do posiadania potomstwa degraduje kobietę i sprawia, że w oczach patriarchalnego społeczeństwa jest ona egoistką z problemami, która powinna zasięgnąć rady psychologa? Zdania na ten temat są podzielone.
Gdzie mój instynkt macierzyński?
W pewnych środowiskach radykalnych, macierzyństwo jest synonimem kobiecości, a posiadanie dziecka – obowiązkiem, który należy spełnić bez względu na okoliczności społeczne, finansowe i prywatne. Dla wielu z nas, rodzina jest wartością nadrzędną i świętą, a niechęć do jej posiadania nierzadko uważana jest za anomalię, którą należy leczyć i z którą należy walczyć. Psychologowie prowadzą dyskusję nad znaczeniem macierzyństwa w życiu kobiety – czy jest ono kwestią instynktu czy świadomym wyborem kobiety? Jeśli jest wyborem, jakie czynniki w sposób kluczowy wpływają na podjęcie decyzji o posiadaniu dziecka?
Gdzie mój instynkt macierzyński?
U człowieka nic nie jest z natury, a zależy od uwarunkowań kulturowych, pewnych utartych schematów społecznych i przyzwyczajeń – twierdzi prof. Małgorzata Szpakowska z Uniwersytetu Warszawskiego. Termin „instynkt macierzyński” obejmuje natomiast, wszystkie reakcje wobec dziecka. Bywa jednak, że kobiety zwyczajnie go nie odczuwają.
Gdzie mój instynkt macierzyński?
Dysputa toczy się wokół zagadnienia – czy każda kobieta go posiada, tylko nie zawsze jest on aktywny, czy zjawisko instynktu macierzyńskiego zwyczajnie nie istnieje, a sam termin należy traktować jako metaforę uwarunkowań biologicznych i osobistej chęci spełnienia się w roli matki. Wiele kobiet utwierdza się w przekonaniu, że niechęć do posiadania potomstwa należy traktować jako swego rodzaju wynaturzenie.
Gdzie mój instynkt macierzyński?
Inne są zdania, że macierzyństwo nie może być przymusem, bo dziecka chcą dziadkowie, ciotki, babcie i sąsiadki, nie może być też ustępstwem wobec społecznej woli. Istnieje również pogląd, że w kobiecie, która nie planowała ciąży, ale w nią zaszła, instynkt obudzi się sam, napędzany procesami biologicznymi. Jak twierdzi wielu psychologów – to mit. Tezę potwierdza wiele kobiet.
Gdzie mój instynkt macierzyński?
- Jestem w piątym miesiącu nieplanowanej ciąży. Mam już 28 lat i ustabilizowane życie finansowe i zawodowe, stałego partnera. Jednak nie chciałam mieć dziecka, wszyscy twierdzili, że mi przejdzie. Jak już się dowiedziałam o ciąży, też miał ponoć pojawić się instynkt, teraz wszyscy twierdzą, że nadejdzie po urodzeniu. A ja naprawdę nadal nie chcę dziecka. Zwyczajnie nie chcę być matką – napisała Iza w liście do psychologa. - Po prostu nie czuję nic pozytywnego związanego z dzieckiem, byciem w ciąży i w ogóle samym macierzyństwem. Czuję się koszmarnie i już teraz myślę, kiedy moje dziecko będzie miało 18 lat, żeby dało mi spokój – tłumaczyła Iza.
Gdzie mój instynkt macierzyński?
Zupełnie inne źródło niechęci istnieje w przypadku 25-letniej Marii – strach przed ciążą oraz przekonanie, że moje beztroskie i w miarę ustabilizowane życie nagle się zmieni, skutecznie tłumi we mnie chęć posiadania dzieci. Mam wrażenie, że mój instynkt macierzyński zagubił się gdzieś w drodze do pracy, gdzieś w przerwie między śniadaniem pochłanianym w biegu i obiadem na stojąco... chyba zwyczajnie nie mam czasu na dziecko... – opisuje swój problem.
Gdzie mój instynkt macierzyński?
Psycholog - Pani Krystyna Zielińska podaje różne przyczyny niechęci i negatywnego nastawienia do macierzyństwa. Do najczęstszych z nich należą – brak porozumienia z partnerem w kwestii posiadania potomstwa, nieprzychylna postawa otoczenia lub obserwacje negatywnych zachowań własnej matki z dzieciństwa.
Gdzie mój instynkt macierzyński?
Inni dodają, że nie bez znaczenia pozostają również kwestie finansowe i cele osobiste, które wyznaczają nam tor działania – ile kobiet zadaje sobie pytanie – co wybrać – dziecko czy karierę? Wielu kobietom macierzyństwo wydaje się zbyt trudne i niemożliwe do udźwignięcia – boją się ograniczeń, odpowiedzialności, zderzenia z rzeczywistością wypełnioną pieluchami i nieprzespanymi nocami. Nie bez znaczenia pozostają obserwacje bliskich osób, które założyły rodzinę – takie osoby są żywym dowodem, że radość z posiadania dziecka przeplata się z uczuciem zmęczenia, niepokoju i ustawicznej troski o przyszłość.
Gdzie mój instynkt macierzyński?
To, czy chęć lub niechęć do posiadania dziecka jest kwestią instynktu, czy zależy od nastawienia i warunków środowiskowych, okazuje się nieistotne w obliczu ważniejszego zjawiska. Skoro pojęcie instynktu macierzyńskiego należy traktować jako pojęcie nie tyle abstrakcyjne, co metaforyczne, może warto zastanowić się nad kluczowym zagadnienieniem, jakim jest szeroko pojęta dojrzałość do posiadania potomstwa. Lub właśnie tę dojrzałość utożsamić z instynktem.