UrodaJak dbać o przetłuszczające się włosy?

Jak dbać o przetłuszczające się włosy?

Myślisz, że włosy ze skłonnością do przetłuszczania się nie potrzebują odżywiania? Nic bardziej mylnego! To właśnie takie pasma wymagają szczególnie troskliwej pielęgnacji. Nie wystarczy oczyszczanie z nagromadzonego sebum. Konieczne jest systematyczne dostarczanie substancji, które z jednej strony wzmocnią cebulki, a z drugiej – uregulują pracę gruczołów łojowych. Wybór odpowiedniego preparatu jednak nie jest łatwy. Na co zwrócić uwagę?

Jak dbać o przetłuszczające się włosy?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Myślisz, że włosy ze skłonnością do przetłuszczania się nie potrzebują odżywiania? Nic bardziej mylnego! To właśnie takie pasma wymagają szczególnie troskliwej pielęgnacji. Nie wystarczy oczyszczanie z nagromadzonego sebum. Konieczne jest systematyczne dostarczanie substancji, które z jednej strony wzmocnią cebulki, a z drugiej - uregulują pracę gruczołów łojowych. Wybór odpowiedniego preparatu jednak nie jest łatwy. Na co zwrócić uwagę?

Zbyt intensywna praca gruczołów łojowych związana jest zwykle z trzema czynnikami: predyspozycjami genetycznymi, wahaniami hormonalnymi i niewłaściwą pielęgnacją. Na geny nie mamy wpływu, a wszelkie zaburzenia w gospodarce hormonalnej trzeba uregulować pod okiem specjalisty endokrynologa. Tym, co możemy zmienić i poprawić we własnym zakresie, jest codzienna pielęgnacja.

Odżywianie włosów tłustych nie jest proste. Nieumiejętny dobór kosmetyków może sprawić, że będą przetłuszczać się jeszcze szybciej, staną się ciężkie i "oklapnięte". Jednak jeszcze więcej szkód wyrządza całkowita rezygnacja z odżywek, zwłaszcza w przypadku pasm półdługich i długich - cebulki są osłabione, włosy szorstkie i matowe, a końcówki rozdwajają się na potęgę. Jakie kosmetyki mamy do wyboru i jak ich prawidłowo używać?

Odżywki

Kupując odżywkę, należy zwrócić uwagę na zalecany przez producenta sposób używania. W przypadku włosów przetłuszczających się lepiej zrezygnować z kosmetyków bez spłukiwania, które nadmiernie obciążają fryzurę. Wybraną odżywkę należy więc nałożyć na włosach, pomijając skórę głowy, i zmyć wodą po kilku, kilkunastu minutach. Nie przesadzajmy z jej ilością! W przeciwnym wypadku nawet po spłukaniu pasma będą sprawiały wrażenie ciężkich i pozbawionych życia.

Pamiętajmy, że nie musimy poszukiwać preparatu, który przeznaczony jest typowo dla włosów tłustych. Dlaczego? Będziemy go rozprowadzać nie na skórze, lecz na pasmach, mniej więcej od miejsca na wysokości uszu. A najczęściej jest tak, że przetłuszcza się tylko skóra i nasada włosów, podczas gdy na pozostałej długości są one suche i matowe. Doskonale sprawdzi się więc odżywka właśnie do pasm przesuszonych i zniszczonych.

Warto przetestować: Garnier, Naturalna Pielęgnacja, Odżywka z olejkiem z awokado i masłem karite (ok. 8 zł/200 ml); Dove, Repair Therapy, Odżywka do włosów zniszczonych (ok. 10 zł/200 ml); Schauma, Odbudowa i pielęgnacja, Odżywka z masłem shea i ekstraktem z kokosa (ok. 7 zł/200 ml).

Maski

Oprócz odżywek znajdziemy w drogerii również maski do włosów, najczęściej zamknięte w plastikowym słoiczku. Kiedy warto po nie sięgnąć? Przede wszystkim wówczas, gdy samo systematyczne stosowanie odżywki jest niewystarczające i włosy wciąż są łamliwe i szorstkie. Maski działają o wiele intensywniej. Na jaki kosmetyk się zdecydować?

Zdecydowana większość masek do włosów przeznaczona jest do spłukiwania. Kosmetyk nakłada się na pasma, pozostawia na kilka minut i zmywa wodą. Dla spotęgowania odżywczego działania warto od czasu do czasu dodatkowo owinąć głowę folią spożywczą i ręcznikiem i pozostawić na nieco dłużej, np. godzinę. Maskę wystarczy nałożyć 1-2 razy w tygodniu.

Warto przetestować: Malwa, Studio Gloria, Maska do włosów suchych, zniszczonych i farbowanych (ok. 6 zł/250 ml); Mila, Maska regenerująca z proteinami jedwabiu (ok. 20 zł/1000 ml); L'Oreal, Elseve, Total Repair 5, Maska regenerująca (ok. 20 zł/300 ml).

Poszukując maski, natkniemy się również na takie, które możemy nakładać zarówno na włosy, jak i na skórę głowy. Regenerują i wygładzają pasma, a równocześnie wzmacniają osłabione cebulki, ograniczając wypadanie włosów. Pozostawia się je na co najmniej kilkanaście minut, a nawet dłużej. Trzeba pamiętać o dokładnym spłukaniu, aby resztki kosmetyku nie zalegały na skórze.

Warto przetestować: Pilomax, Aloes Wax, Nawilżająca i regenerująca maska do włosów przetłuszczających się (ok. 20 zł/240 g); Pat&Rub, Maska do włosów tłustych (ok. 75 zł/225 ml).

Lotiony

Jeśli nie odpowiada nam konsystencja tradycyjnych odżywek i gęstych masek bądź nie mamy czasu na ich nałożenie i spłukanie, możemy spróbować preparatów w formie sprayu. Takie kosmetyki są bardzo lekkie, nie obciążają pasm, nie wymagają zmywania. Zwykle zawierają wyciągi ziołowe, których zadaniem jest wzmocnienie cebulek i normalizacja pracy gruczołów łojowych, oraz jedwab, który ma za zadanie wygładzić włosy i ułatwić rozczesywanie.

Wady? Mogą się nie sprawdzić, jeśli nasze włosy są długie i mają tendencję do plątania się. W takim przypadku najczęściej trzeba się ratować intensywnie wygładzającymi odżywkami o konsystencji balsamu.

Warto przetestować: Loton, Provit, Elixir proteinowy, Kuracja do włosów przetłuszczających się (ok. 10 zł/100 ml); Inter Fragrances, Seboradin Niger, Lotion z czarną rzodkwią (ok. 20 zł/200 ml).

Ampułki

Przetłuszczające się pasma to nie tylko problem estetyczny. Nadmierny łojotok może być przyczyną wypadania włosów, z którym niełatwo sobie poradzić. Dlatego profilaktycznie warto 2-3 razy w roku zafundować im kurację z zastosowaniem specjalnych preparatów zamkniętych w ampułkach. Znajdziemy w nich silnie skoncentrowane wyciągi ziołowe, szereg witamin i minerałów.

Zawartość ampułki wciera się w skórę głowy co najmniej kilka razy w tygodniu (najlepiej codziennie) przez okres 2-3 tygodni, w zależności od zaleceń producenta. Nie spłukujemy!

Warto przetestować: Farmona, Radical, Kuracja przeciw wypadaniu włosów (ok. 30 zł/15 amp.); Joanna, Rzepa, Ampułki wzmacniające (ok. 15 zł/7 amp.); Inter Fragrances, Seboradin Forte, Ampułki (ok. 35 zł/14 amp.).

Glinki i oleje

Zwolenniczki ekopielęgnacji powinny sięgnąć po dwa produkty: glinkę i olej. Glinka (np. zielona czy beloun) jest jednym z najcenniejszych naturalnych kosmetyków. Doskonale pochłania nadmiar sebum i normalizuje pracę gruczołów łojowych.

Glinkę wystarczy wymieszać z wodą lub naparem ziołowym i rozprowadzić na skórze głowy i u nasady włosów. Zostawiamy maskę na 20-30 minut i powtarzamy zabieg 2-3 razy w tygodniu.

Olej do włosów przetłuszczających się? Jak najbardziej! Pamiętajmy, że do nadmiernej produkcji łoju może przyczyniać się jego zbyt częste usuwanie. Skóra, pozbawiona warstwy sebum, wytwarza go ze wzmożoną siłą. Nakładając na nią naturalny olej roślinny, "uspokajamy" ją, a równocześnie dodajemy blasku włosom.

Wybrany olej (np. jojoba) aplikujemy na skórę i pasma. Owijamy głowę folią i pozostawiamy na jak najdłużej, nawet na całą noc. Następnie zmywamy delikatnym szamponem. Powtarzamy 2-3 razy w tygodniu.

Małgorzata Przybyłowicz (map/mtr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (21)