O tym, że „Marsjanie” i „Wenusjankami” inaczej widzą rzeczywistość wiemy wszyscy. Te różnice świetnie widać m.in. podczas kłótni. To wtedy dochodzi do konfrontacji dwóch światów. Często po takiej szermierce słownej masz poczucie, że poległaś, bo zabrakło Ci argumentów, lub poniosły Cię emocje?
O tym, że „Marsjanie” i „Wenusjankami” inaczej widzą rzeczywistość wiemy wszyscy. Te różnice świetnie widać m.in. podczas kłótni. To wtedy dochodzi do konfrontacji dwóch światów. Często po takiej szermierce słownej masz poczucie, że poległaś, bo zabrakło Ci argumentów, lub poniosły Cię emocje?
Oto kilka wskazówek, jakich błędów unikać podczas sprzeczki. Dzięki nim zamiast kolejny raz rozpętać burzę, doprowadzisz do słodkiego rozejmu. I będziesz miała poczucie wygranej.
Nie krzycz
Kobiety to stworzenia, które w życiu bardzo często kierują się emocjami. I bardzo dobrze! W kłótni jednak Twoje krzyki, oskarżenia, drwienie, ironizowanie nie prowadzą do zgody. Takie zachowanie jest wykluczone, bo to droga do nikąd. Postaraj się zachować spokój, który z pewnością będzie Twoim sprzymierzeńcem. Zamiast krzyczeć – spokojnie tłumacz swoje racje.
Facet to nie problem
Może tego nie zauważasz, ale często Twoje oskarżenia powodują, że Twój ukochany czuje się, jakby był dla Ciebie przeszkodą lub problemem. Nie dziw się, że nie chce wtedy z Tobą rozmawiać. Dlatego zamiast narzekać, powiedz na czym Ci zależy. Unikaj sformułowań typu: „Nie lubię, kiedy…”, „To takie podłe, kiedy Ty…”. Lepiej wskaż rozwiązanie problemu: „Czy mógłbyś…?”, albo „Naprawdę zależy mi na tym, żebyś…”
Pozwól mu mówić
Co z tego, że przez całą rozmowę Ty mówisz, a on słucha? Fakt, to przynosi ulgę, jednak nie daje korzyści. Magiczną sztuczką będzie pozwolenie mu, aby przedstawił swój punkt widzenia. Dzięki temu łatwiej Ci będzie opanować emocje, a przy okazji rozgryźć jego strategię.
Unikaj żądań
Postawa naburmuszonej księżniczki, która tupie nogami i nie znosi sprzeciwu, działa na facetów jak płachta na byka. Kiedy mówisz: „Musisz to zrobić w taki sposób”, lub „Nie powinieneś tego tak robić”, on zazwyczaj czuje się, jakby był przyparty do muru. Rozegraj to inaczej i z wyczuciem powiedz: „Zależałoby mi, żebyś zrobił to w taki sposób”, albo „Taki sposób najbardziej mi odpowiada. Czy mógłbyś tak to zrobić?”. Ta z pozoru niewielka różnica zdziała cuda.
Nigdy nie porównuj
Jaką pokusą jest powiedzieć: „Kiedyś byłeś bardziej czuły” albo „Żaden mój facet, z którym byłam, tak się nie zachowywał!” Takie stwierdzenia na pewno nie przyniosą pozytywnego rezultatu.
Zamiast porównywania go do innych, lub do niego z przeszłości - lepiej go pochwal. Podkreśl to, co robi dobrze: „Uwielbiam, kiedy…”. Z pewnością zwróci uwagę na to, co sprawia Ci przyjemność i zacznie robić to częściej. Przecież wszyscy lubimy komplementy.
Pytania przemyślane
„Jak mogłeś coś takiego powiedzieć?” - to pytanie retoryczne należące do repertuaru tych, za którymi on niekoniecznie musi przepadać, bo są niejasne, tak sformułowane, że trudno jest na nie odpowiedzieć. Lepiej, żebyś wyjaśnienia nurtujących Cię kwestii szukała za pomocą pytań, które w prosty i przejrzysty sposób przedstawiają problem: „Rozumiem i zgadzam się, że… ale czy mógłbyś… ?” Proste pytanie, prosta odpowiedź.
Facet to nie kobieta
Nie oczekuj, że mężczyzna będzie myślał i postępował tak jak Ty. Faceci nastawieni są na działanie, nie mają – o czym przecież doskonale wiesz – takiej wrażliwości jak Ty.
Niepotrzebnie pytasz: „Dlaczego nie możesz być bardziej uczuciowy?”, „Dlaczego nie otworzysz się przede mną?”, „Dlaczego jesteś taki zamknięty w sobie?”. Tego typu pytania nic nie wnoszą. Zaskoczysz go pozytywnie, kiedy powiesz: „Wiem, że chcesz rozwiązać ten problem…”, „Rozumiem, że trudno Ci o tym rozmawiać…”. Zmotywujesz go do działania i docenisz jednocześnie jego męskość.
Problem, a nie uczucia
Wplątywanie własnych uczuć w rozmowę z facetem, to kolejny błąd, jaki oddala Cię od pożądanego rozejmu. Staraj się skupić na problemie i nie zmieniaj tematu przeskakując na swoje odczucia, mówiąc na przykład: „ Jestem wściekła, że…”. Zamiast tego, niczym najlepszy wojenny strateg, zapytaj: „Czy chodzi ci o to, że…”
Nie zaczynaj też rozmowy w stylu: „Nigdy mi nie pomagasz” czy „Zawsze zostawiasz naczynia w zlewie”. Wyrażenie pretensji, które narastały od dłuższego czasu, to jak otworzenie puszki Pandory. Pamiętaj, aby przygotować się tego typu poważnych dyskusji. To pozwoli na ich dobre rozegranie.
Konkrety
Mężczyźni są zaprogramowani na rozwiązywanie problemów. Dlatego konkretnie określ problem, który chciałabyś rozwiązać, albo potrzebę, którą ma spełnić. Zaproponuj tak: „Zaplanujmy w tym tygodniu randkę”, albo „Wybierzmy się do miasta”, czyli jasno i konkretnie. Kiedy kobiety mówią „Nigdy nie spędzamy czasu razem”, „Stale oglądasz telewizję” większość facetów się wyłącza i przestaje słuchać. Dlaczego? Bo nie do końca wiedzą, o co Ci chodzi.
Udany finał
Tak jak po każdej bitwie ważne jest zawieszenie broni, tak po każdej kłótni liczy się wspólne porozumienie. Ciche dni, brak woli wybaczenia partnerowi, bierne czekanie na przeprosiny szkodzą parom. Pamiętaj, aby nigdy nie kończyć problemowej rozmowy w ten sposób. Przecież sama dobrze wiesz, jak miłe jest wspólne godzenie się. Dlaczego miałabyś z tego rezygnować?
Jeśli te rady nie wystarczą, możesz dowiedzieć się więcej na ten temat w książce Johna Graya „Dlaczego Mars zderza się z Wenus”.
Tekst: Beata Byczkowska