Jak stres wpływa na urodę?
Stresu nie da się ukryć. Można nieco zniwelować jego skutki, ale prawda jest taka, że skóra i włosy nie są w stanie funkcjonować prawidłowo, jeśli twoja kondycja psychiczna jest zła. Już nasze babcie twierdziły, że „złość piękności szkodzi”. I rzeczywiście, nic nie szpeci tak, jak stres.
19.08.2013 | aktual.: 19.08.2013 17:10
Stresu nie da się ukryć. Można nieco zniwelować jego skutki, ale prawda jest taka, że skóra i włosy nie są w stanie funkcjonować prawidłowo, jeśli twoja kondycja psychiczna jest zła. Już nasze babcie twierdziły, że „złość piękności szkodzi”. I rzeczywiście, nic nie szpeci tak, jak stres.
Naukowcy, którzy w ostatnich latach zajęli się rozpracowaniem największego wroga XXI wieku, nie mają wątpliwości - napięcie psychiczne nie pozostaje bez wpływu na nasz wygląd. Najszybciej zły stan psychiczny widać na skórze, która staje się szara i przesuszona. Wyjątkowo szybko pojawiają się na niej zmarszczki. Równie źle stres znoszą włosy – matowieją, wypadają, nie trzymają koloru, siwieją. Pojawiają się też wypryski i trądzik. Są one tym bardziej uciążliwe, że osłabiony organizm nie ma siły na walkę i regenerację, więc wszelkie zmiany skórne bardzo ciężko wyleczyć. Do tego dochodzi jeszcze ogólny spadek odporności, co często kończy się opryszczką, a nawet łuszczycą lub łysieniem plackowatym.
Kobiety gorzej znoszą stres
Okazuje się, że ze stresem i jego objawami organizm kobiecy radzi sobie gorzej niż męski. Szczególnie źle działa na nas nie tylko adrenalina, która pod wpływem zdenerwowania zostaje gwałtownie "wyrzucona" do organizmu, ale także kortyzol, czyli tzw. hormon stresu. Najgorszy jest stres długotrwały, o który w przypadku kobiet nietrudno. W końcu to panie są mistrzyniami w zamartwianiu się, ale także w poświęcaniu - pomimo, że nie lubimy swojej pracy, znosimy ją, bo "tak trzeba"; pomimo, że nie jesteśmy szczęśliwe w związku, trwamy w nim, bo "co ludzie powiedzą". Między innymi właśnie takie sytuacje powodują długotrwały stres, który tak bardzo odbija się na naszej urodzie.
Nerwy widać na twarzy
Przypomnij sobie jakieś ważne wydarzenie ze swojego życia - ślub, maturę, rozmowę kwalifikacyjną. Chciałaś wypaść świetnie, ale rano na swojej twarzy, szyi lub dekolcie odkryłaś pryszcza. Winny był podwyższony poziom hormonów, które stymulują produkcję sebum przez gruczoły łojowe. A to kończy się zapchanymi porami. Nawet jeśli masz sprawdzone sposoby na walkę z niedoskonałościami cery, w tym przypadku prawie na pewno zawiodą. To dlatego, że stres spowalnia procesy gojenia zmian skórnych i ran nawet o 40 procent! Oznacza to niestety, że walka z trądzikiem i wypryskami, które pojawiają się na skutek stresu, jest długotrwała i wyjątkowo uciążliwa.
Co możesz zrobić? Szczególnie dokładnie dbaj o cerę. Częściej ją oczyszczaj, zafunduj sobie delikatny peeling, miejsca zmienione chorobowo smaruj maścią lub żelem przeciw wypryskom. Miej też pod ręką korektor i puder o właściwościach antybakteryjnych, by ukryć to, z czym maści i żele sobie nie poradzą.
A co z włosami?
Reagują przesuszeniem albo nadmiernym przetłuszczaniem. W tym pierwszym przypadku zastosuj odżywkę lub maskę nawilżającą. Z kolei tłuste włosy staraj się myć tak często, jak tego potrzebują używając do tego specjalistycznego szamponu. Na skutek stresu włosy zaczynają też wypadać. Pomóc powinny kuracje wzmacniające. Jeśli farbujesz włosy, zauważysz, jak w chwilach napięcia psychicznego szybko tracą kolor. Efekt wizyty u fryzjera przestaje być widoczny już tydzień lub dwa tygodnie później. Dzieje się tak, ponieważ na skutek stresu organizm zatrzymuje wodę, a przesuszone włosy nie są w stanie „trzymać farby”. Efektem bardzo silnego stresu lub traumy może być też siwienie lub gwałtowna utrata włosów, która najczęściej występuje około trzy miesiące po stresującym wydarzeniu.
Oczy wszystko zdradzą
Są czerwone, opuchnięte i podkrążone, co często jest efektem niewyspania. Wiadomo, że stres często uniemożliwia zaśnięcie i spokojny, zdrowy sen. To powoduje, że nawet jeśli chcemy ukryć złe samopoczucie, czerwone, opuchnięte i podkrążone oczy nam na to nie pozwalają. W takich przypadkach warto zrobić kompres z rumianku, świetlika lub herbaty albo użyć kosmetyków chłodzących lub kostki lodu. Żeby nieco zatuszować oznaki stresu, użyj kryjących korektorów i rozświetlacza pod oczy.
Skóra też cierpi
W kosmetologii używa się określenia "skóra zestresowana", co oznacza, że jest ona szorstka, przesuszona i pozbawiona blasku. Winny jest kortyzol, którego wysokie stężenie hamuje syntezę kolagenu. To powoduje, że skóra jest osłabiona i podatna na powstawanie rozstępów. Dużym problemem są wolne rodniki, z którymi organizm pod wpływem stresu przestaje sobie radzić. W efekcie skóra staje się cienka i wiotka, powstają zmarszczki i odbarwienia, mogą się nawet aktywować procesy nowotworowe. W normalnych warunkach wolne rodniki atakują skórę wraz z wiekiem. Stres przyspiesza ten proces, dlatego ciężki okres w życiu może nas postarzyć nawet o kilkanaście lat. Żeby choć trochę zniwelować jego działanie, należy stosować dobre kremy odżywcze i nawilżające. Konieczne może się też okazać serum, a do ciała dobry balsam z olejkami oraz masaże z użyciem oliwki.
Wyniszczone ciało
Zestresowana osoba jest ciągle zdenerwowana, rozdrażniona i napięta. Ostatnią rzeczą, o której się wtedy myśli, jest właściwe odżywianie i ruch. To niestety ma przełożenie na bardzo niezdrowy tryb życia, który prowadzą ludzie narażeni na długotrwałe napięcia psychiczne. Osłabiony stresem organizm nie dostaje tego, czego potrzebuje najbardziej: wartościowych składników odżywczych, zdrowej dawki ruchu, spokojnego snu. Zamiast tego ma aż w nadmiarze niezdrowego jedzenia, alkoholu i innych używek - a to krótka droga do wyniszczenia organizmu.
Jak sobie radzić?
Wszystkie negatywne skutki stresu można zniwelować tylko w jeden sposób – usuwając źródło stresu. W dzisiejszych czasach jest to trudne, warto jednak pamiętać, że to my same musimy o siebie zadbać. Spróbuj nie myśleć wciąż o swoich problemach. Spotykaj się z ludźmi, których lubisz i którzy mają pozytywne podejście do życia. Uprawiaj seks, nawet jeśli nie zawsze masz na to ochotę. Endorfiny, które poczujesz podczas igraszek spowodują, że spojrzysz na świat radośniej. Ruszaj się – to kolejna po seksie rzecz, która świetnie wpływa na nasze samopoczucie. Jeśli to możliwe, wybierz jakieś zajęcia związane z muzyką: taniec, zumbę, aerobik. Aktywność fizyczna jest dobra także dlatego, że zmęczenie umożliwi ci szybsze zaśnięcie. Nie zapominaj też o właściwym odżywianiu. W twojej diecie koniecznie powinno się znaleźć cztery-pięć porcji warzyw i owoców dziennie oraz dodatkowo magnez i witamina B.