GwiazdyJak uwierzyć w siebie?

Jak uwierzyć w siebie?

Dobrze znasz ten rodzaj obaw i wątpliwości, które wkradają się do twojej głowy , psują nastrój i odbierają ci energię i motywację do działania. Zdarzają się na przykład wtedy, gdy wybierasz się na przyjęcie i zastanawiasz się, co na siebie włożyć.

Jak uwierzyć w siebie?
Źródło zdjęć: © sxc.hu

05.01.2012 | aktual.: 06.01.2012 16:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dobrze znasz ten rodzaj obaw i wątpliwości, które wkradają się do twojej głowy , psują nastrój i odbierają ci energię i motywację do działania. Zdarzają się na przykład wtedy, gdy wybierasz się na przyjęcie i zastanawiasz się, co na siebie włożyć. Przymierzasz wiele sukienek, topów i spódniczek i na nic nie potrafisz się zdecydować. We wszystkim wydajesz się sobie mało atrakcyjna, nijaka, bezwartościowa.

Pytasz w końcu swojego partnera, jak cię odnajduje w tej sukience i na twoje nieszczęście, jemu nie podobają się jej kolory. Chętnie by cię zobaczył w czym innym, ale ze zdziwieniem dostrzega, że bardzo cię zmartwił tą szczerą opinią. A przecież sama go o nią poprosiłaś. W rezultacie jesteś zła, zdołowana i nie masz zupełnie nastroju do zabawy. Na przyjęciu unikasz ludzi, w grupie nie jesteś w stanie odezwać się i wyrazić swojego zdania. Obawiasz się, że możesz się komuś wydać nudna, głupia i śmieszna. Na swojego partnera jesteś obrażona. Sądzisz, że przestaje cię już kochać, skoro mówi ci takie nieprzyjemne rzeczy. Jeśli nie podobasz mu się w ulubionej sukience, to, według ciebie, na pewno już mu na tobie nie zależy.

Po weekendzie, w pracy, jesteś sfrustrowana i przemęczona. Rzucasz się w wir kolejnych zadań, aby przekonać szefa, kolegów z zespołu i przede wszystkim samą siebie, że jesteś coś warta. Ale wciąż nie opuszcza cię głębokie przeświadczenie, że w gruncie rzeczy jesteś niekompetentna i cały czas musisz udawać, aby ta bolesna i wstydliwa prawda nie wyszła na jaw.

Dlaczego brakuje nam pewności siebie?

Splot różnych okoliczności powoduje, że jako dorosłym osobom, brakuje nam tego naturalnego paliwa do działania i do bycia szczęśliwym. Począwszy od przekonań rodziców, którzy często nie potrafią okazać nam dostatecznie dużo miłości, akceptacji i czułości, abyśmy nigdy nie wątpili w swoją wartość. Rodzice często chwalą swoje dzieci za sukcesy i osiągnięcia, ale nie lubią, gdy zdarzają im się porażki, gorsze momenty, gdy się złoszczą albo płaczą. Czasem, zajęci własnymi problemami, w ogóle nie zwracają na dzieci uwagi albo nie potrafią ukryć, że mają słabość do drugiego dziecka.

Taki młody człowiek wyrasta w przekonaniu, że nie jest ważny, nie liczy się, nie ma wartości dla najukochańszych osób na świecie. Jeśli zdarzy mu się w dodatku trafić na kłopoty z rówieśnikami, poczucie bezwartościowości jeszcze się pogłębia. Czuje się niezrozumiany, nieatrakcyjny, zaczyna starać się zasłużyć na akceptację otoczenia, szuka na zewnątrz potwierdzenia swoich zachowań, opinii i uczuć. Przestaje słuchać i rozumieć siebie, nie jest dla siebie autorytetem.

W przyszłości będzie miał potrzebę udowadniania swej wartości na każdym kroku, ale sam nie będzie w to wierzyć. Często też doświadcza kłopotów w relacjach z innymi, trudno mu odsłonić się, zaufać i wejść w szczery kontakt z drugim człowiekiem. Wstydzi się, że ktoś odkryje, jaki jest naprawdę i odwróci się od niego. Izolacja od ludzi i samotność, dodatkowo potęguje brak wiary w siebie i poczucia własnej wartości.

POLECAMY:

Pomocne strategie

Jak sobie poradzić z tym obezwładniającym uczuciem smutku i bezwartościowości?

Przede wszystkim musisz przestać się straszyć. Zamiast wyobrażać sobie katastrofę zawodową czy towarzyską, zamartwiać się, że coś się nie uda, odwołuj się do realnych, pozytywnych doświadczeń.

Zdania typu: znów mi się nie uda, nie dam rady, nic mi nie wychodzi, zamieniaj na: poradzę sobie, bo przecież przedtem też było trudno, a jednak tego dokonałam. Odwołuj się do swoich sukcesów, gdy sobie jednak z czymś poradziłaś, gdy udało ci się zrealizować trudny projekt w pracy lub zainteresować kogoś swoją osobą i swoim towarzystwem.

Aby móc w trudnych chwilach odwołać się do pozytywnych doświadczeń i zamieniać zdania odbierające moc, na zdania proasertywne, przypominaj sobie często swoje mocne strony i sukcesy. Nie skupiaj się tylko na porażkach i nie karz się za nie zbyt surowo. Bądź dla siebie łagodna i pobłażliwa, bo masz prawo do błędów i słabych stron. To twoje osobiste prawo, jak każdego innego człowieka.

Myśl o sobie pozytywnie i mów sama sobie miłe rzeczy. Możesz je także spisywać codziennie wieczorem w specjalnym notesie. Przypomnij sobie, co ci się dziś udało i pochwal się za to. Takie dobre słowa dodają siły i energii do realizowania życiowych celów a z notesu będziesz mogła skorzystać, gdy znów dołujące myśli zakłócą ci realne widzenie rzeczywistości.

Przestań się tak bardzo starać i być zawsze miła dla innych. Nie musisz spełniać cudzych oczekiwań, choćby to nawet sprawiało przykrość twoim bliskim. Ćwicz się w mówieniu nie, bo w ten sposób komunikujesz innym co ci się nie podoba i jak chcesz być traktowana.

Pamiętaj, że jesteś tak samo ważna, jak inni ludzie, nie musisz im ciągle udowadniać, ze jesteś wartościowym człowiekiem. Nie musisz zasługiwać na miłość i szacunek, jesteś go po prostu warta.

Adriana Klos - psycholog i psychoterapeuta warszawskiego Ośrodka Rozwoju i Psychoterapii "Strefa Zmiany". Pomaga ludziom borykającym się z problemami depresji, lęków, z kryzysami w związkach, w relacjach z ludźmi, z syndromem DDA.

(ak/sr)

POLECAMY:

rozwójadriana klospewność siebie
Komentarze (5)